TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

29.06.2011

Arka przegrywa z Olimpią w sparingu. (Ekstraklasa.net)

Piłkarze Arki w swoim pierwszym meczu kontrolnym ulegli zawodnikom Olimpii Grudziądz. Bramka na wagę zwycięstwa padła w doliczonym czasie gry drugiej połowy.

 

Na sparingu licznie pojawili się kibice, wśród których dało się wyczuć zaciekawienie testowanymi graczami oraz tym co pokażą w swoim pierwszym sparingu.

Arka zaczęła w ustawieniu: Szromnik - Krajanowski, Mazurkiewicz, Płotka, Bodzioch - Sulima, Kasperkiewicz, Czoska, Stozicky - Prochazka, Kazimierczak

Pierwsze 30 minut było dużo lepsze w wykonaniu jedenastki gospodarzy. Piłkarze Arki mieli inicjatywę i to oni starali się konstruować akcje. Większość z nich nie przynosiła wymiernych efektów, strzały przeważnie były niecelne. Piłkarze, między innymi Adrian Sulima, którzy wychodzili sam na sam z bramkarzami nie potrafili podejmować szybkich i dobrych decyzji, przez co zwykle obrona Olimpii miała czas żeby wrócić i wyjaśnić sytuację. Pewnym punktem drużyny Arki był Paweł Czoska, który popisywał się dobrymi dograniami z rzutów rożnych. Po jednej z takich wrzutek w 5. minucie bylo bardzo groźnie pod bramką gości. Głową uderzał najwyższy na boisku Kasperkiewicz, dobrą interwencją popisał się bramkarz, a dobitka nie była już skuteczna. W pierwszych 30 minutach z boiska wiało nudą, toczyło się sporo walki w środku pola i było sporo fauli. Strzałów celnych było jak na receptę. Olimpia przeprowadziła jedną dobrą akcję gdy obrońca zagrał długą i dokładną piłkę za linię obrony Arki na prawe skrzydło, zabrakło jednak kogoś kto wykończyłby dobre dośrodkowanie, a piłkę wybił Krajanowski.

Po pierwszych 30 minutach Peter Nemec postanowił dać szansę 10 nowych graczy w związku z czym Arka wyszła w nowym zestawieniu: Szromnik - Modelski, Siebert, Brodziński, Kowol-Bułka, Burkhardt, Budziński, Reiman - Sędziak, Jurga.

I zaledwie 5 minut po wznowieniu gry zrobiło się ciekawie. Rzut wolny dla Olimpii z okolic pola karnego, dobre uderzenie i świetna interwencja młodego bramkarza Arki. Olimpia lekko przeważała, chociaż przeważała to może złe słowo, gdyż przy piłce w większości byli zawodnicy Arki, ale to Olimpia stwarzała sobie sytuacje. w 38 minucie groźnie, choć niecelnie, główkował napastnik Olimpii po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony. w 39 minucie kartkę otrzymał zawodnik Olimpii, a w 42 minucie kartką ukarany został Wojciech Reiman. Sędzia zakończył I połowę, w Gdyni bezbramkowo ale mecz do tej pory był bardzo wyrównany.

Piłkarze Arki drugą połowę zaczęli bez zmian, Olimpia dokonała kilku roszad w składzie i ostatecznie zagrała w ustawieniu: Wróbel (60' Osiecki) - Kokoszka (79' Simson), Copik, Ptaszyński, Kowalski - Rogóż, Kościukiewicz, Pach, Domżalski - Ruszkul, Sulej

Już w 2 minucie drugiej połowy pięknym zagraniem popisał się Filip Burkhardt, który wypatrzył na prawym skrzydle Krzysztofa Bułkę, który dobrze dośrodkował w pole karne, tam jednak Marcin Sędziak nie był w stanie dobrze wykończyć akcji strzałem głową. Minutę później zza pola karnego w okienko pocelował Filip Burkhardt, niestety minimalnie niecelnie. Warto zauważyć, że dobrze spisywał się na prawej stronie obrony, testowany wychowanek Arki, Filip Modelski, dobrze włączał się do akcji z przodu a w obronie popisywał się pewnymi interwencjami. w 54. minucie sędzia pokazał kolejną żółtą kartkę dla zawodnika Olimpii. Olimpia nie stwarzała sobie dobrych, klarownych sytuacji, większość strzałów albo była bardzo niecelna albo zablokowana. Piłkarze Olimpii dawali się też łapać na spalonym między innymi w 59. minucie gdy sam na sam wychodził już napastnik drużyny z Grudziądza.

w 60. minucie Peter Nemec postanowił dokonać kilku roszad. Duet środkowych obrońców Siebert-Brodziński zastąpiła para Łągiewka-Mazurkiewicz. W drugiej linii Piotr Kasperkiewicz zastąpił Marcina Budzińskiego, a na skrzydłach pojawili się Giovanni Duarte oraz Vlastymil Stozicky. W ataku pojawił się Rafał Siemaszko oraz Michał Ilków-Gołąb.

Już w 64. minucie duet Siemaszko-Gołąb dał o sobie znać. Piłkę przy linii pola karnego przetrzymał Siemaszko i odegrał ją w pole karne do Gołębia, który w sytuacji sam na sam na małej przestrzeni musiał się ratować podaniem, niestety niecelnym. Chwilę później Arka wykonywała rzut rożny, obrońcy z Grudziądza popisali się pewną interwencją jednak do piłki za polem karnym dopadł Filip Burkhardt i oddał mocny strzał, który sparował przed siebie bramkarz gości.

W 69. minucie doszło do kontrowersji, zdaniem kibiców to Michał Szromnik faulował napastnika Olimpii w polu karnym, jednak sędzia uznał że był to faul w ataku i ukarał napastnika żółtą kartką.

W 74. minucie dobre dośrodkowanie Burkhardta z rzutu wolnego na głowę Łągiewki, niestety bramkarz gości ubiegł rosłego obrońcę Arki.

w 75. minucie za bezproduktywnego Duarte wszedł ponownie Krzysztof Bułka. Bułka w 78. minucie popisał się drugim świetnym dograniem ze skrzydła w tym meczu jednak Stozicky niewiadomo dlaczego, na piątym metrze próbował strzelać... brzuchem, dzięki czemu bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem piłki.

W 83. minucie kolejny wart odnotowania strzał Burkhardta, obroniony przez bramkarza. Chwilę po tym uderzeniu żółtą kartką za moim zdaniem czysty wślizg zostal ukarany Krzysztof Bułka.

W 87. minucie faul zawodnika Arki tuż za linią pola karnego, zawodnik Olimpii uderzył jednak prosto w mur i reklamował jeszcze zagranie ręką. Olimpia otrzymała tylko rzut rożny.

Jednak w 90. minucie gry doszło do chyba najdziwniejszego gola w ostatnich miesiącach. Z lewej strony dośrodkowanie graczy Olimpii w pole karne, strzał głową zdołał obronić Szromnik, dobitka trafiła w słupek, aż w końcu napastnik Olimpii zdołał z 2 metrów wbić piłkę do pustej bramki. Warto odnotować bierność obrońców Arki, którzy zamiast starać się wybić piłkę lub zablokować strzał nie zrobili po prostu nic.

Porażka na pewno rozczarowała licznie zgromadzonych gdyńskich kibiców. Jednak warto pamiętać, że był to dopiero pierwszy mecz jaki ci zawodnicy zagrali razem i nie można jeszcze powiedzieć że stanowią monolit. Co więcej piłkarzom Arki brakuje świeżości po bardzo ciężkiej dawce treningowej jaką zaordynował Peter Nemec swoim podopiecznym. Mecz ten może mieć spore znaczenie w walce o kontrakty dla testowanych zawodników, kilku z nich rozczarowało ale paru pokazało się naprawdę z dobrej strony i myślę, że już za parę dni usłyszymy o podpisanych przez nich kontraktach. 

 

Adam Kamiński 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia