TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

05.09.2012

Arka Gdynia postąpiła słusznie.

Rozwiązanie kontraktu z Charlesem Nwaogu to słuszna decyzja. Petr Nemec rezygnując z usług Nigeryjczyka "stracił" jedynie nieskutecznego napastnika, który w 17 meczach strzelił zaledwie 2 bramki. Jednocześnie Czech ustawił sobie resztę drużyny pokazując, kto rządzi szatnią żółto-niebieskich.

Nwaogu jest specyficznym typem piłkarza. Na boisku imponuje walecznością i pracowitością. W ofensywie wykonuje tytaniczną pracę, walcząc z dwoma, czasem nawet trzema obrońcami na raz, zupełnie jak strongman w pojedynkę przesuwający kilkutonowy samolot. Dzięki niemu robiło się miejsce dla pozostałych piłkarzy, dla których do bramki rywali otwierała się szeroka "dwupasmówka". Korzystali z tego z różnym skutkiem, a szczególnie gdy wchodzili na boisko z ławki, na rywali zamęczonych wcześniej przez Nigeryjczyka.

Z drugiej strony Charliego nie dało się nie lubić. W odróżnieniu od innych piłkarzy nigdy nie unikał kontaktów z mediami, po meczach chętnie wychodził do dziennikarzy, miał do siebie dystans. Po kolejnych meczach "na zero z przodu" gasł w oczach. Przestał wierzyć we własne umiejętności, stał się nieufny. Może stąd wzięło się jego desperackie zachowanie w doliczonym czasie meczu z Zawiszą, gdy za żadną cenę nie chciał oddać piłki. Nawet za cenę wyrzucenia z klubu, choć tej ewentualności przypuszczać nie mógł.

Nemec mógł Nwaogu potraktować ulgowo, a więc ukarać go finansowo i odesłać do rezerw, gdzie mógłby pomóc i sobie i III-ligowcom, którzy zaliczyli słaby początek sezonu (są na ostatnim miejscu). Czech do półśrodków się jednak zraził. W poprzednim i bieżącym sezonie do rezerw odesłał Marcina Juszczyka, Wojciecha Wilczyńskiego, Michała Płotkę, Mirko Ivanovskiego, Janusza Surdykowskiego czy Fabiana Słowińskiego i żaden z nich do łask Nemeca nie wrócił.

Trener Arki stanął więc przed rozwiązaniem jedynym - wyrzuceniem piłkarza z zespołu. Piłkarza, który i tak nie spłacał zaufania, jakim go obdarzono. Tym bardziej, że Nemec wyjątkowo długo wykazywał wobec niego cierpliwość. W Gdyni mówiło się wręcz, że Nwaogu jest pupilem, piłkarzem specjalnej troski Nemeca, pod skrzydłami którego Nigeryjczyk błysnął we Flocie Świnoujście i kończył sezon z koroną króla strzelców.

W Arce rozczarował na całej linii. W 17 meczach strzelił tylko dwa gole, z czego tylko jeden miał jakiekolwiek znaczenie (z Wisłą Płock, Arka wygrała 1:0).

Nemec wyrzucając Nwaogu z Arki "ustawił" sobie pozostałą część szatni. Teraz nie ma wątpliwości, kto rządzi szatnią żółto-niebieskich i co może grozić piłkarzom za niesubordynację wobec trenera.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia