TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

26.02.2011

Złoty gol Patryka Małeckiego. (SportoweFakty.pl)

W pierwszym meczu rundy wiosennej na własnym, nowym stadionie Arka poniosła minimalną porażkę z Wisłą Kraków. Katem gdynian okazał się po raz kolejny Patryk Małecki, który na minutę przed końcem spotkania uciszył gdyńską publikę.

 

Zespół trenera Roberta Maaskanta posiada w swoim składzie aż 15 obcokrajowców - gospodarze "tylko" 11. W wyjściowej jedenastce Wisły spotkanie rozpoczęła cała piątka "stranieri" sprowadzonych zimą, a w obu zespołach od pierwszej minuty zagrało aż 16 zagranicznych zawodników! 

Jak na panujące warunki atmosferyczne - mróz ok. minus 14 stopni Celsjusza - to całe spotkanie stało na dobrym poziomie. Dużo było walki w środkowej strefie boiska, choć zabrakło więcej akcji i sytuacji podbramkowych. Optyczną przewagę i większe zagrożenie pod bramką przeciwnika stwarzała Wisła, choć to gospodarze w pierwszych minutach natarli z furią, ale podobnie jak to było jesienią zabrakło pomysłu na rozegranie kombinacyjnych akcji oraz "armat" z przodu, które skutecznie sfinalizowałyby nielicznie stwarzane sytuacje podbramkowe. 

Najlepszą okazję dla gości, w pierwszej połowie zmarnował Andraż Kirm, który w 21 minucie trafił z 5 metrów w słupek gdyńskiej bramki, po dobitce wcześniejszego strzału Patryka Małeckiego i niepewnej interwencji brazylijskiego bramkarza Marcelo Moretto. Po przerwie Arka w 56 minucie oddała dopiero drugi celny strzał w całym meczu w wykonaniu Michała Płotki ale prosto w bramkarza gości. Wcześniej w pierwszej połowie celnie ale słabo główkował Ante Rozić. Z biegiem czasu coraz groźniej atakowali Wiślacy. Kilkukrotne próby Małeckiego oraz Kirma były albo niecelne, albo radził sobie z nimi golkiper Arki. 

W końcówce spotkania sprawy w swoje "ręce" wziął aktywny "Mały", który po zagraniu Erika Ćikosa wbiegł w pole karne, zwiódł obrońcę gospodarzy i bardzo efektownym i silnym wolejem z lewej nogi na długi słupek bramki, pokonał bezradnego Moretto. Tym samym pogrążył żółto-niebieskich i uciszył miejscową widownię, która przez całe spotkanie nie szczędziła mu złośliwych epitetów. 

Zwycięstwo Białej Gwiazdy jest jej piątym kolejnym i to bez straty gola. W dodatku jest to piąty kolejny mecz pomiędzy tymi drużynami w lidze zakończony rezultatem 1:0 - czterokrotnie triumfowali Wiślacy, a raz Arkowcy. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie padła "twierdza" Gdynia. Nowy stadion z normalną murawą póki co, nie przyniósł żółto-niebieskim szczęścia. 

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:1 (0:0) 
0:1 - Małecki 89' 

Składy: 

Arka Gdynia: Moretto - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll, Giovanni (62' Labukas), Płotka, Bednarek, Zawistowski, Bożok (88' Filip Burkhardt), Mawaye (87' Ross). 

Wisła Kraków: Pareiko - Cikos, Jaliens, Chavez, Paljić, Małecki, Siwakow (86' Jirsak), Wilk, Melikson, Kirm (86' Żurawski), Genkow (90+4' Garguła). 

Żółte kartki: Płotka (Arka) oraz Małecki (Arka). 

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). 

Oceny drużyn: 

Arka: 3.5 - Nowy stadion - stare grzechy. Nie da się wygrać spotkania grając na remis. Gospodarze podobnie jak przez całą jesień, zagrali bardzo dobrze jako cała drużyna w defensywie ale bez pomysłu w grze ofensywnej i bez skutecznych armat z przodu. Nie można ciągle liczyć tylko na strzały z dystansu i stałe fragmenty gry. 

Wisła: 4,0 - Biała Gwiazda była minimalnie lepsza, o czym przeważyły takie indywidualności jak: najlepszy na boisku Melikson, a także Kirm i strzelec złotego gola Małecki. Krakusy potrzebują jeszcze czasu aby wkomponować w zespół wszystkich nowych obcokrajowców i zgraniu całego zespołu. Wtedy mogą realnie myśleć o odzyskaniu tytułu mistrzowskiego. 

 

Aleksander Wójcik 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia