TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.09.2009

W sobotę Arka Gdynia zagra z Polonią Warszawa(Dziennik Bałtycki)

W sobotę o godz. 14.45 na stadionie przy ul. Olimpijskiej gdyńska Arka wybiegnie naprzeciw warszawskiej Polonii. Obie drużyny, nie da się ukryć, nie mogą dobrze wspominać inauguracji sezonu.

I warszawiakom, i gdynianom dotychczas wiodło się przeciętnie, jednakże zasadnicza różnica polega na tym, że Arka powoli podnosi się z kolan i jest na dobrej drodze, by kryzys przezwyciężyć, a Polonia w swoich niepowodzeniach pogłębia się coraz bardziej.

Od kiedy gdyński zespół trenuje pod wodzą Dariusza Pasieki, w grze Arki można dostrzec nową jakość.

Cztery punkty w trzech meczach to niezły bilans. Wszystkie zdobyte w tym sezonie punkty to zasługa Dariusza Pasieki i... obcej murawy. Arka wygrała przecież w Lubinie z Zagłębiem i zremisowała w Sosnowcu z Cracovią Kraków, a na własnym stadionie jak dotąd spijała wyłącznie gorycz porażek.

Przy Olimpijskiej obejrzeliśmy już porażki 0:1 z Legią Warszawa i Wisłą Kraków. Czy spotkanie z drugą ze stołecznych drużyn przerwie tę fatalną passę?

- Do trzech razy sztuka, w końcu musimy wygrać u siebie. Przeciwnik jest w lekkim dołku, co warto wykorzystać. Nam idzie coraz lepiej, zdobyte w ostatnich dwóch meczach cztery punkty dodały zawodnikom sił i znacznie poprawiły atmosferę w szatni - mówi trener Dariusz Pasieka.

Kontynuując tok rozumowania szkoleniowca, należałoby się zastanowić, jak wielką traumę muszą teraz przeżywać "Czarne Koszule".

Bo im do śmiechu najwyraźniej nie jest. Cały obecny sezon to pasmo nieszczęść i zawirowań personalnych. Przygoda z Ligą Europejską zakończyła się bolesną klęską z holenderskim NAC Breda.

W lidze też warszawiakom nie wiedzie się tak, jak w poprzednim sezonie. Zdobyli wprawdzie sześć punktów, jednak od drużyny, która jeszcze kilka miesięcy temu niemal do ostatniej kolejki rozgrywek biła się o "majstra" należałoby wymagać więcej. Kryzys warszawiaków trwa już od trzech serii spotkań. 0:1 z Lechią Gdańsk, 0:2 z Ruchem Chorzów i 0:1 z odrodzonym Zagłębiem Lubin może wzbudzać u fanów ze stolicy coraz większe zażenowanie.

Zmiana szkoleniowca także niewiele pomogła, bo dwie ostatnie porażki to już "zasługa" Duszana Radolskiego. Złośliwi już obstawiają, w którym dniu Józef Wojciechowski uderzy w stół po raz kolejny i Radolskiemu nie pomoże nawet długa znajomość z prezesem Polonii. Na razie kredyt zaufania jeszcze obowiązuje.

Z kolei trener Pasieka komfort pracy ma o wiele większy. Do swojej dyspozycji w sobotę będzie miał niemal wszystkich zawodników. Po krótkich urlopach wymuszonych sprawami prywatnymi do treningów powrócili Tadas Labukas i Stojko Sakaliev.

Jedynymi nieobecnymi pozostają więc Dariusz Ulanowski i Bartosz Karwan, którzy jeszcze nie wyleczyli dobrze swoich urazów. Jutrzejsze zawody będą też małym świętem dla Bartosza Ławy, który żółto-niebieską koszulkę założy już po raz 150 w swojej karierze.

- Szczerze, to myślałem, że mam to już za sobą - żartuje pomocnik, który został okrzyknięty bohaterem ostatnich akcji. W trykocie Arki zdobył 16 goli, z czego ponad połowa padła w ostatnich minutach bądź doliczonym czasie gry.

- Nie ma to dla mnie większego znaczenia, który mecz zagram. Najważniejsze byśmy zainkasowali trzy punkty i dobrze by było strzelić bramkę. A jubileusz niech pozostanie miłym dodatkiem - kontynuuje Ława.

Zwycięstwo z Polonią może mieć wielkie znaczenie dla zawodników z Gdyni w kontekście kolejnych spotkań. Z podciętymi skrzydłami trudno będzie wywalczyć punkty z rewelacyjną Polonią Bytom oraz mocnym Lechem Poznań, z jakimi przyjdzie się zmierzyć podopiecznym Pasieki w najbliższych kolejkach.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia