TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

16.03.2012

Arka ciągle wierzy w awans.

Piotr Kuklis w tygodniu wbił piękną bramkę Śląskowi Wrocław. Dla Kuklisa i Arki Gdynia ważniejsza będzie jednak walka w I lidze.


Przegląd Sportowy: - Bramka, którą pan strzelił Śląskowi śmiało może kandydować do miana gola wiosny na polskich stadionach. Czy od początku miał tam zamiar zwieńczyć tę akcję przewrotką?


Piotr Kuklis: Za mało było czasu, aby to wszystko przemyśleć. Dlatego zdecydowałem się tak uderzyć. Dobrze, że wyszło, bo czasem można podjąć taką próbę, a wyjdzie - jak to się mówi - piach. Powiem szczerze, że strzeliłem parę ładnych bramek już wcześniej, ale ta na pewno jest szczególnej urody.

 

- Takie zagrania ćwiczy pan na treningach?


Piotr Kuklis: Nie, na treningach nie chcę się zabić. Podczas meczu jest adrenalina i dlatego podejmuje się większe ryzyko. Odruchy przy tego typu zagraniach zostały mi raczej z gry w... siatkonogę. Nawet dostałem zabawnego SMS, od kolegi, który przypomniał mi jak dwa lata temu, wykorzystując piękną pogodę graliśmy na działce. On był mistrzem w tego typu zagraniach, ja starałem się go naśladować. Po meczu ze Śląskiem napisał mi, że widać, iż nauka nie poszła w las.
 
- Patrząc na pana grę w meczu ze Śląskiem zupełnie nie było widać, że w okresie przygotowawczym miał pan miesiąc przerwy ze względu na dolegliwości ścięgna Achillesa. Czy kontuzja nie da o sobie znać później, czy wytrzyma pan do końca sezonu pod względem kondycyjnym?


Piotr Kuklis: Rzeczywiście miałem dużą wyrwę w przygotowaniach, ale treningami, meczami można to wszystko szybko nadrobić. ko nadrobić. Ponadto dbam o siebie, zwracam uwagę na właściwą regenerację po treningach, prowadzę zdrowy tryb życia. Mam też zalecone dodatkowe ćwiczenia. Sumiennie wykonuję je codziennie.
 
- Jesień kończy pan jako lewoskrzydłowy, przeciwko Śląskowi wystąpił pan za napastnikiem, a w sparingach trener sprawdzał pana również na prawym skrzydle. Gdzie czuje się pan najlepiej?


Piotr Kuklis: Zagram wszędzie tam, gdzie szkoleniowiec mnie ustawi. Rola, w której wystąpiłem ze Śląskiem, bardzo mi odpowiada, bo nie jestem przypisany do konkretnej pozycji. Trener powiedział mi, że mam pracować na całym boisku i szukać gry. Wiadomo, że był to pierwszy mecz i jeszcze pewne niedociągnięcia się zdarzały, ale jeśli częściej będę tak grać, to liczba błędów moja, jak i drużyny zostanie zniwelowana.

 
- Trener Nemec podkreśla, że zimowe transfery mają zwiększyć konkurencję w drużynie. Czy rzeczywiście w Arce jest teraz 16-18 piłkarzy, którzy w każdej chwili sprawdzą się w "11", czy tylko to tak ładnie wygląda na papierze?


Piotr Kuklis: Jesienią też była rywalizacja, ale pewnym momencie zaskoczyliśmy z wynikami i skończyły się rotacje w składzie. Nowe twarze w szatni zawsze powodują u reszty zawodników, może nie większą mobilizację, ale na pewno są nowym impulsem do pracy.
 
- Jak Arka podchodzi do rywalizacji w Pucharze Polski? Mecze ze Śląskiem są celem samym w sobie czy jedynie przetarciem przed I ligą?


Piotr Kuklis: To odskocznia od codzienności, bo można się sprawdzić z drużynami ekstraklasy, dlatego wygrane tym bardziej cieszą. Jednak nie ukrywamy, że ważniejsze są mecze ligowe. Właśnie na Niecieczę koncentrujemy się maksymalnie
 
- Sukcesem nad Śląskiem wysłaliście innym I-ligowcem sygnał: uważajcie Arka zasługuje na ekstraklasę?


Piotr Kuklis: Spokojnie. Przestrzegam przed hurraoptymizmem. Piłka jest nieobliczalna, na co nam pozwoli, to zobaczymy. Na pewno dołożymy wszelkich starań, aby odnosić w każdym meczu zwycięstwa.
 
- Może jednak zbyt wcześnie odkryliście karty? Teraz grozi wam etykieta faworyta, przed którym rywale parkować będą we własnym polu karnym przysłowiowy autobus...


Piotr Kuklis: Mam nadzieje, że tak nie będzie. Aczkolwiek już Śląsk, po czerwonej kartce też koncentrował się głównie na dowiezieniu 0:0. Jednak udało się te dwie bramki strzelić. Pokazuje to, że z drużyną broniącą się, też wiemy jak zagrać.
 
- Trener Nemec nie ukrywa, że tak poprowadził przygotowania, aby Arka zaprezentowała wysoką formę już u progu wiosny. Jak pan ocenia, czy dyspozycja zespołu jest optymalna, czy jeszcze możecie grać lepiej?


Piotr Kuklis: Wiadomo, że każdy mecz jest inny. Nie można myśleć już teraz, że jesteśmy najlepsi. Trzeba to potwierdzić w kolejnych spotkaniach. Na razie najbardziej cieszymy się z tego, że wreszcie doczekaliśmy się meczów o stawkę. Nie jest łatwo tylko trenować przez 2,5 miesiąca, nie mając możliwości sprawdzenia się w grze o punkty. Wyniki najlepiej pokażą, czy jesteśmy, w formie czy nie.

 

 - A po ilu zwycięstwach pomyślicie, że ekstraklasa jest naprawdę w zasięgu Arki?

Piotr Kuklis: Cały czas wierzymy, że jest to realne. Gdybyśmy tak nie było, nie trenowalibyśmy z tak wielkim zaangażowaniem. Trzeba stawiać sobie najwyższe cele. Pierwszy mecz pozwala wstępnie pomyśleć, że idziemy w dobrym kierunku.

 

Rozmawiał Jacek Główczyński








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia