TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

20.10.2011

Arka w ćwierćfinale Pucharu Polski!

Arka jest sprawcą kolejnej niespodzianki w Pucharze Polski. Podopieczni Petra Nemca pokonali 3:1 Polonię Warszawa i awansowali do ćwierćfinału. Do przerwy żółto-niebiescy prowadzili 2:0, tuż po zmianie stron kontaktowe trafienie było dziełem Todorovskiego, a decydujący cios w 72 minucie zadał Mirko Ivanovski.

 

Pierwszą groźną sytuację stworzyli w tym meczu gospodarze. Strzelał Janusz Surdykowski, piłkę zdołali zablokować stołeczni obrońcy, ale trafiła ona pod nogi Mirko Ivanovskiego. Ten strzelał z 12 metrów, ale minimalnie chybił.

Tymczasem w 17 minucie w pobliżu pola karnego Polonii znalazł się środkowy obrońca Arki Sławomir Mazurkiewicz. Nikt z rywali nie kwapił się, aby go zaatakować, więcten ruszył z piłką i z około 22-25 metrów od bramki Polonii zdecydował się na strzał. Piłka zmierzała w środek bramki, ale bramkarz Michał Gliwa popełnił fatalny błąd. Niby próbował złapać futbolówkę, ale ta nieomal pod pachą, wpadła do siatki. To niewątpliwie był prezent bramkarza dla strzelca, ale na tablicy wyników pokazał się rezultat 1:0. Kto spodziewał się, że poloniści rzucą się do odrabiania strat, to się pomylił. Warszawianie nadal grali statycznie, a Arka...?

Aktywny był Ivanovski, ale to nie on wprawił w zachwyt miejscowych kibiców. Nie minęło bowiem pół godziny gry, a gospodarze prowadzili 2:0.Tym razem nie było przypadku, prezentu, a dobra akcja gdynian. Marcin Radzewicz mierzonym podaniem znalazł w polu karnym Polonii Tomasza Jarzębowskiego, a ten strzałem z 6-7 metrów nie dał Gliwie żadnych szans. Cuda w Gdyni? Nie, gospodarze na takie prowadzenie zapracowali dobrą grą. Ostatni kwadrans pierwszej połowy nie dostarczył już większej porcji emocji. Arka jedną nogą była już w ćwierćfinale Pucharu Polski. Drugą musiała jeszcze dostawić w kolejnych 45 minutach gry.

Niestety, druga część gry zaczęła się dla żółto-niebieskich pechowo. Po faulu Mazurkiewicza, sędzia podyktował rzut wolny sprzed pola karnego. Do piłki podszedł Aleksandar Todorovski i pokonał Szlagę strzałem nad murem, po którym piłka wpadła pod poprzeczką do gdyńskiej bramki. Ten kontaktowy gol na pewno dodał animuszu gościom. Polonia osiągnęła przewagę i wydawało się, że w 71 minucie musi być w Gdyni remis. Szlaga odbił piłkę przed siebie po strzale Pawła Wszołka.

Dobijał, nawet dwukrotnie, z najbliższej odległości Edgar Cani. Szlaga za pierwszym razem odbił piłkę rękoma, a za drugim... głową, aż wreszcie Krzysztof Łągiewka wybił futbolówkę daleko przed siebie. I to był początek kontrataku gdynian. Ivanovski nie dał się dopędzić trzem ścigającym go rywalom. Wpadł z piłką w pole karne i po raz trzeci w tym meczu pokonał Gliwę. Arka podwyższyła na 3:1, a pucharowy awans znowu przybliżył się do podopiecznych Nemca. Goście kończyli ten mecz w "10", kiedy w 85 minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, zobaczył Wszołek. Arka, podobnie jak Gryf Wejherowo, zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Na tym etapie rozgrywek obowiązywać już będzie mecz i rewanż. Do gry o puchar piłkarze wrócą w marcu.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia