TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

22.02.2011

Trenera martwią kontuzje. (PAP)

Przed sezonem działacze Arki postawili przez zespołem zadanie zajęcia w piłkarskiej ekstraklasie co najmniej ósmego miejsca. Tymczasem po rundzie jesiennej gdynianie z dorobkiem 17 punktów plasują się na 15., zagrożonej spadkiej, pozycji.

 

 - Nikt tego celu nie zweryfikował, zatem nadal walczymy o uplasowanie się w górnej połówce tabeli. Obecnym miejscem specjalnie się nie przejmuję. Zdegradowanym się zostaje po rozegraniu 30 spotkań, a po nie jednej rundzie - powiedział  trener Dariusz Pasieka. 


Gdyński szkoleniowiec przypomniał również sytuację w ekstraklasie w przerwie zimowej minionego sezonu. 

 

- Wtedy po rozegraniu 17 meczów mieliśmy na koncie tylko 15 punktów, ale zajmowaliśmy dość wysoką, 10. lokatę. Teraz mamy lepszy bilans, a jesteśmy niżej w tabeli. Poza tym od zespołu plasującego się na ósmej pozycji dzielą nas tylko trzy, a od piątego miejsca zaledwie sześć punktów - dodał. 

W okresie przygotowawczym gdynianie byli na dwóch obozach - w Hiszpanii oraz Turcji i rozegrali osiem sparingów. Rezultaty tych meczów nie są jednak zbyt budujące - gdynianie nie wygrali żadnego, pięć zremisowali i trzy przegrali. Bramki: 7-12. 

 

- Nie graliśmy w tych sparingach na wynik, chociaż w kilku z nich byliśmy bliscy zwycięstwa. Ważniejsze dla mnie było ustawienie zespołu i realizacja przez niego założeń taktycznych. Zresztą moje nastawienie nie zmieniło się. Nie skakałem ze szczęścia pod sufit, kiedy rok temu nie ponieśliśmy w sparingach porażki, tak również teraz nie robię tragedii z tych rezultatów. Dla mnie najistotniejsza jest praca, którą wykonaliśmy na zgrupowaniach, gdzie mieliśmy okazję grać i trenować na świetnych boiskach oraz wielkie zaangażowanie piłkarzy - zapewnił szkoleniowiec. 

W przerwie zimowej z Arki odeszli obaj bramkarze: Norbert Witkowski i Andrzej Bledzewski, których ma zastąpić Marcelo Moretto. 33-letni Brazylijczyk dotarł z Benfiką Lizbona w 2006 roku do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, gdzie portugalski klub musiał uznać wyższość Barcelony, ale Moretto obronił karnego wykonywanego przez Ronaldinho. Mierzący 196 cm wzrostu zawodnik grał także w Vitorii Setubal i AEK Ateny, a ostatnio bronił bramki portugalskiego S.C. Olhanense.

 Moretto jest w dobrej dyspozycji. Poza tym to bardzo komunikatywny i otwarty człowiek. Uważam, że powinien być, podobnie jak cała defensywa, która zalicza się do najlepszych w ekstraklasie, silnym punktem naszej drużyny - ocenił Pasieka

Do defensywy żółto-niebieskich większych pretensji mieć nie można, niemniej gra w ataku pozostawia mnóstwo do życzenia. Gdynianie zdobyli zaledwie dziewięć bramek - najmniej w ekstraklasie i nie potrafili wygrać meczu na wyjeździe. Co więcej, byli jedyną drużyną, która nie strzeliła gola na obcym stadionie. Trenerzy testowali kilku ofensywnych piłkarzy, ale pozyskano tylko peruwiańskiego napastnika Juniora Rossa. Bliski przejścia do Gdyni jest natomiast pomocnik KGHM Zagłębia Lubin Mateusz Bartczak

Atutem Arki nie jest z pewnością terminarz. W dwóch pierwszych meczach gdynianie zagrają u siebie z Wisłą Kraków i Lechem Poznań, a później czeka ich wyjazd do Zabrza na spotkanie z Górnikiem. W czwartej potyczce zmierzą się w Gdyni z KGHM Zagłębiem Lubin, a następnie czekają wyjazdy na Widzew Łódź i do Jagiellonii Białystok. 

- Uważam, czego dowodzą wyniki meczów w rundzie jesiennej, że potrafimy grać z teoretycznie silniejszymi zespołami. Zresztą od kiedy jestem w Arce, nasze spotkania z Wisłą są niezwykle zacięte. Zawsze wysoko zawieszamy jej poprzeczkę, a raz na wyjeździe udało nam się nawet wygrać. Jesienią również nie dawano nam większych szans, tymczasem zaprezentowaliśmy się z niezłej strony. Teraz także nie skazywałbym nas przedwcześnie na pożarcie - przestrzegł Pasieka

Gdyńskiego szkoleniowca martwią natomiast liczne kontuzje. Cała seria urazów rozpoczęła się w styczniu od złamania nogi w halowym turnieju przez Marcina Budzińskiego

- Nie mamy zbyt szerokiej kadry, dlatego każda absencja jest dla nas bardzo odczuwalna. W ostatnim okresie z różnych powodów przerwę w treningach mieli Marciano Bruma, Denis Glavina, Hieronim Zoch, Rafał Siemaszko, Michał Szromnik, Mirko Ivanovski, Tadas Labukas, Wojciech Wilczyński oraz Emil Noll - wyliczył. 

W rundzie rewanżowej piłkarze Arki występować będą na nowym stadionie, który zbudowany został w ciągu 14 miesięcy. Inwestycja została całkowicie sfinansowana z budżetu miasta i kosztowała 84 miliony złotych, ale 13 milionów zostanie zwróconych jako podatek VAT. Trybuny mają pojemność 15 139 miejsc, a oświetlenie moc 2400 luksów. 

W 2010 roku gdynianie rozgrywali ligowe mecze na sztucznej nawierzchni Narodowego Stadionu Rugby, którego pojemność wynosiła 3000. 

Pierwszy mecz na tym obiekcie gdynianie rozegrali z Beroe Stara Zagora. W obecności 13 tysięcy kibiców zremisowali z ósmym zespołem bułgarskiej ekstraklasy 1:1. - Niektórzy chyba myślą, że po przeprowadzce na nowoczesny i piękny stadion zespół przejdzie prawdziwą metamorfozę i będzie grał jak Barcelona. A to nie jest takie proste - podsumował trenera Pasieka

 

pap








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia