Kolegium Sędziów zabroniło arbitrom udzielania wypowiedzi w mediach. Jednak, jak to bywa w PZPN, zainteresowanych o tym nie poinformowano. - W najbliższych dniach sędziowie otrzymają wytyczne pocztą mailową - mówi szef Kolegium, Janusz Eksztajn.

Jego wypowiedzi cenzuruje z kolei biuro prasowe PZPN.

Większość sędziów dowiedziała się o zakazie z plotek, od kolegów. Arbitrzy są zdezorientowani. Nie wiedzą, na jaki temat mogą zabrać głos (dotąd mogli po meczu wyjaśniać mediom podjęte przez siebie decyzje boiskowe), a kiedy muszą prosić o zgodę szefa Kolegium Sędziów.

- Nikomu nie wkładamy knebla w usta, po prostu dostosowujemy nasze przepisy do tych panujących w FIFA - mówi Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka prasowa PZPN.

- Tam sędziowie mogą wypowiadać się na temat prowadzonych przez siebie meczów. Nie mogą jednak oceniać pracy kolegów w wywiadach i programach telewizyjnych. Od tego są byli sędziowie. Fachowców nie brakuje, że wspomnę Ryszarda Wójcika, Zbigniewa Przesmyckiego czy moją skromną osobę - mówi Michał Listkiewicz, członek komisji sędziowskiej FIFA.

Z informacji "Przeglądu Sportowego" wynika jednak, że w FIFA... nie ma żadnego dokumentu dotyczącego współpracy sędziów z mediami. - Wkrótce FIFA prześle odpowiednie wytyczne. Kiedy? Najpóźniej do końca roku - przekonuje Listkiewicz. Ale dodaje:- Nie wiem tylko, czy PZPN zdecyduje się je ujawnić.


Dokument taki ma za to komisja sędziowska UEFA. W dwóch zdaniach napisano w nim, że arbiter nie powinien opowiadać o sytuacjach z prowadzonego przez siebie spotkania.

Przegląd Sportowy