TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

19.11.2010

Ostatnia szansa na podreperowanie wyjazdowego bilansu (trojmiasto.pl)

Dariuszowi Pasiece nie udało się skompletować pełnej "18" na ostatni mecz wyjazdowy w tym roku. Aż siedmiu piłkarzy Arki jest kontuzjowanych, a kolejnych sześciu musi uważać na kartki, bo kolejne napomnienie sędziów oznaczać będzie dla nich przymusową pauzę w kolejnym spotkaniu. W piątek o godzinie 20.00 gdynianie zmierzą się w Warszawie z Legią. Na Łazienkowskiej nigdy nie wygrali, a ostatniego gola strzelili 31 lat temu!

Z Gdyni w piątek wyjechało zaledwie 14 piłkarzy! W tym tygodniu liczna grupa kontuzjowanych (Denis Glavina, Filip Burkhardt, Robert Bednarek, Adrian Sulima) powiększyła się niemal dwukrotnie. Urazy mięśniowe doznane w ostatniej kolejce ekstraklasy bądź Młodej Ekstraklasy wykluczyły z gry Miroslava Bożoka i Piotra Robakowskiego.

Natomiast ostatnim pechowcem został Andrzej Bledzewski. Bramkarz, który wraca do formy po majowej operacji barku, tym razem będzie pauzował, gdyż doznał stłuczenia łydki. Kontuzja przydarzyła się w mało piłkarskich okolicznościach. Golkiper został uderzony... bramką treningową, która przewróciła się na skutek podmuchu wiatru!

Nie można do składu włączyć Mateusza Kuzimskiego. Regulamin dopuszcza jedynie, aby 19-letni napastnik zagrał w Młodej Ekstraklasie. I z tej możliwości Arka skorzysta. Piłkarz, który w IV lidze jesienią strzelił 12 goli został na miesiąc wypożyczony z Gryfa Tczew i zostanie sprawdzony w dwóch najbliższych spotkaniach gdyńskiej młodzieży.

Natomiast tak mała frekwencja w autokarze, który odjechał do Warszawy była również następstwem kadrowych powołań. Marcin Budziński i Wojciech Wilczyński grali po 45 minut w reprezentacji Polski do lat 20 w wygranym meczu ze Szwajcarią, a Krystian Żołnierewicz i Michał Szromnik zagrali całe spotkanie drużyny narodowej U-18 w przegranym spotkaniu z Anglią 0:3. Trzej pierwsi do drużyny seniorów dołączą dopiero w Warszawie.

W składzie, w którym trener Pasieka zagra z Legią gdynianie spotkają się zatem po raz pierwszy dopiero w dniu meczu, na rozruchu. - To że zostawiam jedno wolne miejsce na ławce nie ma znaczenia, bo i tak mogę zrobić tylko trzy zmiany. Natomiast o składzie jeszcze nie myślałem, gdyż muszę zobaczyć w jakiej dyspozycji kondycyjnej wrócili kadrowicze - mówił przed wyjazdem gdyński szkoleniowiec.

Można przypuszczać, że w "11", który zaczęła mecz w Bytomiu zajdzie tylko jedna zmiana. Zapewne miejsce Bożoka na skrzydle zajmie Wilczyński, który byłby jednocześnie szóstym nominalnym obrońcą w wyjściowym składzie. Bardziej odważne posunięcie oznaczałoby desygnowanie do gry Pawła Czoski bądź Giovanniego Duarte.

- Na pewno nie możemy puść z Legią na wymianę ciosów, ale nie zamierzamy także bronić się całą drużyną we własnym polu karnym. Będziemy szukać okazji do kontrataków - zapewnia trener Pasieka.

- Gdybyśmy mieli w tym meczu nastawić się na totalną defensywę, to lepiej chyba nie jechać. Naszym problemem jest to, że nie potrafimy dłużej przytrzymać piłki z przodu. Dlatego wygląda to tak jakbyśmy nastawiali się wyłącznie na obronę, ale na żadnej odprawie przedmeczowej takich założeń nie było - dodaje Maciej Szmatiuk.

Stoper Arki, podobnie jak wszyscy jego partnerzy w defensywie (Norbert Witkowski, Ante Rozić, Marciano Bruma, Emil Noll) oraz Tadas Labukas ma na koncie trzy kartki. Każda kolejna oznaczać będzie pauzę, a w następnej kolejce Arka zagra u siebie bardzo ważny mecz ze Śląskiem Wrocław.

- Nie będziemy kalkulować, nie można odpuścić gry w Warszawie, aby nie dostać kartki i nastawić się na Śląsk. Nie można też cały czas myśleć o tych kartach, bo wówczas na pewno się złapie następną - dodaje Szmatiuk

Dla Arki będzie to ostatni mecz wyjazdowy w tym roku. Bilans jest kiepski - siedem meczów, dwa remisy, pięć przegrany, bramki 0:7. Poza Gdynią w ekstraklasie żółto-niebiescy nie strzelili gola do właściwej bramki (przed tygodniem była samobójcza) od 699 minut!

Legia nie wydaje się dobrym miejscem na przełamanie, ale może wówczas, gdy nie ma wielkich nadziei na przełom, to on właśnie nadejdzie? W tym sezonie niespodzianek jest aż nadto i warto, aby nasza drużyna przypomniała sobie, choćby mecz z Poznania, kiedy w drugiej kolejce zremisowała z Lechem 0:0.

W Warszawie Arce dotychczas wybitnie nie szło. Z jedenastu meczów ekstraklasy przy ul. Łazienkowskiej żadnego nie wygrała, a tylko dwukrotnie wywalczyła bezbramkowy remis. Ostatnią bramkę tej drużynie w stolicy strzelił Tomasz Korynt 28 lipca... 1979 roku. Co ciekawe żółto-niebiescy w tych pojedynkach swoje szanse najczęściej przegrywali po przerwie, gdyż w pierwszej połowie stracili tylko 4 z 20 goli.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia