TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

02.10.2010

Polonia Janasa wciąż bez wygranej w lidze (Fakt.pl)

Warszawska Polonia wciąż nie wygrała meczu w ekstraklasie, odkąd Paweł Janas zastąpił na stanowisku trenera Jose Bakero. Piłkarze Czarnych Koszul wywieźli z Gdyni zaledwie remis 0:0. Najsłabszy na boisku był... arbiter spotkania.

To drugi ligowy remis polonistów pod wodzą "Janosika". Mecz zaczął się bardzo obiecująco dla gości. Już w 2. minucie bliski pokonania bramkarza Arki był Bruno, ale jego mocny strzał z 17 metrów minimalnie minął bramkę. Dziesięć minut później Brazylijczyk nie trafił w piłkę w polu karnym po dośrodkowaniu ze skrzydła - gdyby to zrobił, pewnie strzeliłby gola.

Po kwadransie gry powinno być 1:0 dla Polonii. Mierzejewski dostał świetne podanie z głębi pola, minął Witkowskiego i strzelił zza pola karnego już do pustej bramki. Zrobił to tak anemicznie, że tuż sprzed linii bramkowej piłkę wybił nadbiegający Noll.

Piłkarze Arki zagrożenie pod bramką Gliwy (nieoczekiwanie zastąpił w wyjściowym składzie Przyrowskiego) stwarzali głównie po rzutach rożnych, przy których bramkarza Czarnych Koszul zachowywał się nieporadnie jak junior.

Mecz był ostry, pełen fauli (w sumie 37 w całym spotkaniu) i "aktorskich" popisów piłkarzy, symulujących kontuzje i próbujących nabrać na to sędziego Mularczyka. Niedoświadczony arbiter popełnił mnóstwo błędów, a za ten z 28. minuty powinien zostać odsunięty na jakiś czas od sędziowania. Bramkarz Arki celowo zagrał piłkę ręką poza polem karnym, przerywając akcję polonistów. Po takim zagraniu kara jest tylko jedna - wyrzucenie z boiska, tymczasem Mularczyk pokazał Witkowskiemu tylko żółtą kartkę. Czyżby nie znał przepisów?

- Sędzia się trochę pogubił i dlatego mecz tak wygląda - komentował w przerwie piłkarz Polonii Gancarczyk.

W drugiej połowie obie drużyny stworzyły... tylko trzy okazje do zdobycia bramki. W 52. minucie Ivanovski strzelił głową z 5 metrów prosto w bramkarza Polonii Gliwę. Już w 90. min gola dla gości powinien strzelić Gołębiewski, spudłował jednak z woleja z sześciu metrów. Kilkadziesiąt sekund później jego "wyczyn" powtórzył gdynianin Mawaye (tyle że uderzał głową) i to nudne, za to ostre spotkanie skończyło się bezbramkowym remisem.

[kbk] - Fakt.pl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia