TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

01.10.2010

W sobotę żółto-niebiescy grają z Polonią Warszawa (Dziennik Bałtycki)

Bardzo wymagającego rywala będzie miała Arka Gdynia w ósmej kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Na Narodowym Stadionie Rugby żółto-niebiescy podejmą drużynę Polonii Warszawa.

Drużyna z Warszawy bardzo solidnie przygotowuje się do meczu w Gdyni. "Czarne Koszule" trenowały na boisku OSiR Targówek, gdzie jest sztuczna nawierzchnia, czyli taka, na jakiej przyjdzie rozegrać mecz z Arką. Indywidualnie ćwiczyli Milan Nikolić, Tomasz Brzyski i Marek Sokołowski.

nie próżnowała w letnim okienku transferowym. Prezes Józef Wojciechowski kupował kolejnych piłkarzy, a przed zespołem postawił jasny cel - mistrzostwo Polski. Do zespołu dołączyli tacy piłkarze, jak Bruno, Dariusz Pietrasiak, Patryk Rachwał, Jakub Tosik, Artur Sobiech (który podczas czwartkowego treningu skręcił staw skokowy i jego występ w Gdyni stoi pod znakiem zapytania) czy Euzebiusz Smolarek. Jako trener sezon zaczął Jose Maria Bakero, ale Hiszpan w Polonii już nie pracuje, a w Gdyni drużynę po raz drugi poprowadzi Paweł Janas. Letnie wzmocnienia już pokazują, że o punkty gdyńskiej drużynie łatwo nie będzie.

- Dla nas to nic nowego, bo ciągle gramy z wymagającymi rywalami. Tak było, kiedy rywalizowaliśmy z Górnikiem Zabrze, Widzewem Łódź czy prowadzącą w ligowej tabeli Jagiellonią Białystok. Podobnie będzie z Polonią Warszawa, która w oknie transferowym wydała dużo pieniędzy na transfery i czekać nas będzie arcytrudne zadanie - przekonuje Dariusz Pasieka, trener Arki.

Problemem żółto-niebieskich jest defensywa, bo z tej formacji wypadł kontuzjowany Maciej Szmatiuk. Piłkarz przechodzi rehabilitację, następnie czekają go kolejne badania i wciąż trudno powiedzieć, kiedy wznowi treningi i wróci do gry.

- Dlaczego mam się martwić o grę obrony? - pyta szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Mamy innych zawodników, a ufamy wszystkim, którzy z nami trenują. A do tego wszyscy chyba widzieli, jakie bramki straciliśmy w meczu w Krakowie. Owszem, było kilka błędów i w meczu Pucharu Polski z KSZO, i w tym ligowym z Cracovią, a teraz przy ataku Sobiech - Smolarek nasza defensywa będzie musiała stanąć na wysokości zadania.

Trener nie kryje jednak, że brak Szmatiuka to jest osłabienie dla formacji defensywnej gdynian.

- Kontuzje są wliczone w piłkę nożną. Po to mamy szeroką kadrę zespołu, aby z niej korzystać. Ci, którzy zagrają, będą mieli okazję udowodnić swoją przydatność do zespołu. Szmatiuk ma na pewno swoją wartość. Maciek w ostatnim czasie, mimo wieku, zrobił bardzo duże postępy. Stał się zawodnikiem wiodącym i jeśli ktoś taki nie może zagrać, to jest to strata. Nie wariujmy jednak, każdego można zastąpić. Po co panikować, a mecz i tak musimy rozegrać. Gramy takim składem, jaki mamy, i wierzę, że sprawimy niespodziankę - powiedział trener Pasieka.

Dobra wiadomość jest taka, że do treningu wrócił Filip Burkhardt, który przy starciu z innym zawodnikiem wciąż odczuwał ból.

- Filip jest w pełni sił i na sto procent w sobotę będzie do mojej dyspozycji - z pełnym przekonaniem powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Kiedy Polonia podpisywała kontrakt ze Smolarkiem pojawiło się wiele głosów, że ten piłkarz szybko dojdzie do wielkiej formy i będzie nie tylko gwiazdą "Czarnych Koszul", ale całej polskiej ekstraklasy. Na razie jednak nie zachwyca swoją grą, choć początek miał świetny (dwa mecze - na oba wyszedł z ławki rezerwowych - dwa gole).

- To akurat nie moja sprawa, w jakiej dyspozycji jest Smolarek - mówi trener Pasieka.

- Polonia w ogóle zrobiła bardzo dobre wzmocnienia. Może zagrać w innej konfiguracji w ataku, bo jej ławka rezerwowych jest bardzo mocna. Pamiętajmy chociażby o Danielu Gołębiewskim. Na każdej pozycji mają dwóch dobrych zawodników, bo są chociażby tacy piłkarze, jak Janusz Gancarczyk czy Adrian Mierzejewski. Co tu dużo mówić, Polonia ma naprawdę dobry i szeroki skład.

Gdynianie zatem nie będą koncentrować się wyłącznie na Smolarku, ale będą starali się grać jak najbardziej uważnie, aby nie popełnić prostego błędu.

- Wszyscy musimy zagrać jak prawdziwy zespół, tak jak to miało miejsce w meczu z Jagiellonią. Zawodnicy muszą szybko wracać do obrony i zostawić rywalom jak najmniej pola. A sami musimy zagrać szybciej i wyprowadzać ciekawe kontry, a szanse bramkowe na pewno będą w tym meczu. Nie możemy popełniać dużo błędów, musimy zagrać dojrzale i odpowiedzialnie - nie ukrywa szkoleniowiec gdyńskiego zespołu.

Jak zagra Arka w sobotę? Czy bardziej defensywnie, ze skuteczną obroną i oczekiwaniem na kontry, czy może jednak to żółto-niebiescy przejmą inicjatywę i będą prowadzić grę w tym spotkaniu?

- Jeszcze nie podjąłem decyzji - przyznaje trener Pasieka. - Chcemy grać swoje. Gramy u siebie, więc pewnie podejdziemy wyżej, zagramy pressingiem i będziemy skracać pole i grać bliżej przeciwnika. Jeśli zawodnicy Polonii będą mieli na boisku zbyt dużo miejsca, to będą niebezpieczni. Z tego, co się przekonałem, to "Czarne Koszule" nie przepadają za ostrą grą. Musimy zagrać agresywnie, tak jak z Jagiellonią, bo to się ludziom podoba i zawodnicy otrzymują oklaski. Chcemy iść tą drogą.

Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 14.45 i będzie transmitowane przez Orange Sport.

Paweł Stankiewicz - Dziennik Bałtycki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia