TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

14.03.2010

U naszego rywala: Zagłębie Lubin

Zespół „Miedziowych”, jak popularnie nazywa się ekipę Zagłębia Lubin, przyjedzie do Gdyni w glorii chwały po zwycięstwie nad faworyzowanym Ruchem w Chorzowie. Żeby uświadomić sobie, jak dużego wyczynu dokonali piłkarze beniaminka, wystarczy sobie przypomnieć drużynę Ruchu sprzed dwóch tygodni, gdy gościła u Arki. Aby wyczyn Zagłębia nie poszedł na marne, lubinianie nie mogą przegrać w Gdyni.

Jesienią można było poznać dwa oblicza tego zespołu. Pierwsze kolejki wykreowały Zagłębie do roli niemal murowanego kandydata do spadku. Lubinianie przegrywali mecz za meczem, a do prasy wyciekały informacje o fatalnym morale wewnątrz drużyny. Wtedy postanowiono zatrudnić w charakterze szkoleniowca Franciszka Smudę. Ten, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, odmienił oblicze zespołu, który zaczął grać bardzo ofensywnie i przede wszystkim skutecznie. Przyczynił się do tego m.in. sprowadzony przez Smudę Mouhamadou Traore. Senegalczyk wprowadził mnóstwo ożywienia i urozmaicenia w poczynania ofensywne „Miedziowych”, więc nic dziwnego, że szybko stał się postrachem każdej defensywy w Ekstraklasie.

Na nieszczęście dla Zagłębia, Smuda postanowił opuścić klub na rzecz roli selekcjonera narodowej kadry. Pozostał w nim jednak jego wieloletni współpracownik Marek Bajor, który teraz próbuje swoje doświadczenia wyniesione z pracy u boku Smudy przenieść na lubinian. Jak pokazały pierwsze wiosenne mecze, z niezłym skutkiem.

Zagłębie przybędzie jednak nad morze bez jednego ze swoich asów atutowych. Kontuzja mięśnia przywodziciela wykluczyła na miesiąc z gry Szymona Pawłowskiego i to z pewnością spory problem dla Bajora, który musi szybko naprawić świetnie funkcjonujący w Chorzowie mechanizm.

Obrońcom Arki nie zabraknie jednak problemów. W meczu z Ruchem przebłysk geniuszu pokazał Ilijan Micanski. Bułgarski napastnik najwyraźniej przypomniał sobie, jak zdobywa się bramki, bo aż dwukrotnie skierował piłkę do siatki, powiększając tym samym swój dorobek strzelecki do 5 goli. Warto jednak przypomnieć, że w ubiegłym sezonie, jeszcze na boiskach zaplecza Ekstraklasy, Micanski wywalczył tytuł króla strzelców, zdobywając aż 26 bramek. Wobec tego, powstrzymanie Micanskiego i Traore (dotychczas 4 gole) wydaje się być głównym zadaniem Sieberta, Szmatiuka i pozostałych kolegów z obrony.

Nie wolno jednak zapomnieć także o innych wyróżniających się zawodnikach Zagłębia. Świetne noty w obu wiosennych meczach zebrał młodziutki Adrian Błąd, który potrafi nie tylko świetnie obsłużyć podaniem kolegów z ataku, ale także samemu znaleźć się w dogodnej sytuacji do oddania strzału.

Wymieniając najmocniejsze punkty naszego niedzielnego przeciwnika, nie sposób pominąć bramkarza „Miedziowych”, Bojana Isailovica. Ten sprowadzony z Serbii golkiper określany jest mianem jednego z najlepszych piłkarzy, którzy tej zimy pojawili się w naszej lidze. Isajlović jest bowiem jednym z głównych kandydatów do wyjazdu ze swoją reprezentacją na mundial, a już ten fakt świadczy, że transfer Zagłębia trudno zaliczyć do przypadkowych. Serb zdążył już zresztą potwierdzić swoje nieprzeciętne umiejętności w Chorzowie, gdzie skutecznie powstrzymał strzeleckie zapędy Niedzielana i Sobiecha. Jego pokonanie będzie zatem sporym wyzwaniem przed napastnikami żółto-niebieskich.

Skubi







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia