TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

08.11.2023

Centrum pomeczowe Pucharu Polski: Polonia Bytom - Arka Gdynia 1:3 pd.

Dogrywki potrzebowali piłkarze Arki, aby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy w Pucharze Polski. Choć prowadzenie gdynianom dało trafienie Przemka Stolca w 42 minucie gry, to w doliczonym czasie pierwszej połowy czerwoną kartkę otrzymał Milewski, a Chudy obronił rzut karny. Polonia zdołała jednak wyrównać już na początku drugiej części za sprawą gola Stefańskiego. Do 90 minuty wynik nie uległ zmianie, a w dogrywce sprawy w swoje ręce wziął Kobacki, który najpierw obsłużył podaniem Lipkowskiego, a w 105 minucie sam ustalił końcowy wynik.

 

1/16 finału Pucharu Polski sezonu 2023/24

 

Polonia Bytom - Arka Gdynia 1:3 (0:1, 1:1, 1:3)
Bramki: Stefański 48' - Stolc 42', Lipkowski 91', Kobacki 105'
 
Polonia: Mirus - Konieczny, Piekarski, Bedronka - Stefański, Krzemień (54' Jopek), Gajda, Szmigiel - Żagiel (66' Ściślak), Andrzejczak (66' Zieliński, 82' Ropski) - Wolny (82' Ławrynowicz)
 
Arka: Chudy (91' Krzepisz) - Stolc, Dobrotka, Marcjanik, Lipkowski - Milewski, Borecki, Bednarski (77' Adamczyk) - Predenkiewicz (77' Kobacki), Skóra (68' Gojny) - Wilczyński (68' Czubak)
 

Żółte kartki: Bedronka, Gajda - Predenkiewicz, Marcjanik, Lipkowski

Czerwona kartka: Milewski 45+4' (za zagranie ręką)

 

Sędzia: Mateusz Jenda (Warszawa), VAR: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

 

Widzów: 

 

W 1/16 finału Pucharu Polski los przydzielił Arce Polonię Bytom, aktualnie 16 zespół 2 ligi. W konfrontacji z drugoligowcem faworytem byli oczywiście gdynianie, ale takie mecze często określane są jako pułapki, bo skazywany na porażkę gospodarz najczęściej wznosi się na wyżyny swoich umiejętności i traktuje takie spotkania jako najważniejsze w sezonie. Dla przyjezdnych to z kolei okazja do dania szansy tym zawodnikom, którzy w lidze grają mniej, a w takich okolicznościach o niespodziankę nietrudno.

 

Jako dodatkowe utrudnienie należało traktować sztuczne podłoże, które znajduje się na niedawno oddanym do użytku obiekcie w Bytomiu. Polonia zna swoje boisko doskonale, dla Arkowców była to nowość. Zgodnie z zapowiedzią, trener Łobodziński zdecydował się na kilka zmian w stosunku do składu, na który stawia w meczach ligowych. W bramce pojawił się Chudy, na lewej obronie Lipkowski, w drugiej linii Bednarski i Predenkiewicz, a w ataku Wilczyński. Warto zwrócić uwagę na obecność na ławce rezerwowych Wołodomyra Wereszczaka, 17-letniego obrońcy z Ukrainy, który do tej pory znany był z występów w CLJ U-19 w żółto-niebieskich barwach.

 

Mimo delikatnej przewagi Arki w początkowych minutach meczu, pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze. Po zejściu do środka boiska z dystansu uderzył Stefański, a piłka o około metr minęła światło bramki strzeżonej przez Chudego. Kilka chwil później gdyński bramkarz złapał piłkę po niezbyt groźnym strzale Piekarskiego.

 

Na pierwszą, choć bardzo niecelną próbę Arkowców czekaliśmy do 17 minuty. Wtedy Bednarski chciał uderzyć zza pola karnego, czym sfinalizował długą wymianę podań swoich kolegów. Niestety nie było to udane zagranie naszego pomocnika. Arkowców nie specjalnie było za co chwalić w tej części meczu, bo bardziej konkretni byli poloniści. W 23 minucie gospodarze dwukrotnie uderzali na naszą bramkę, choć z bardzo ostrych kątów, więc za każdym razem Chudy nie miał większych problemów z chwyceniem futbolówki.

 

Gdynianie pierwszy celny strzał oddali w 35 minucie. Najpierw próba uderzenia Skóry zaowocowała rzutem rożnym, a po chwili bardzo groźnie główkował Dobrotka i tylko instynktowna interwencja Mirusa pozwoliła na utrzymanie bezbramkowego remisu. W 38 minucie Kacper Skóra popisał się potężnym uderzeniem z ok. 25 metrów, a bramkarz Polonii zdołał tylko odbić piłkę do boku.

 

Jeszcze lepiej kropnął z dystansu Milewski w 41 minucie, bo tym razem Mirus nie miał szans zdążyć za piłką, ale ta trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. To nie był koniec serii strzałów z dystansu naszych zawodników, bo kilkanaście sekund później znów huknął Skóra, tym razem z 20 metrów i piłka trafiła w poprzeczkę, lecz odbiła się na tyle szczęśliwie dla gdynian, że spadła wprost na nogę Stolca, który prezentu nie zmarnował i skierował futbolówkę do bramki!

 

W doliczonym czasie gry niestety Polonia skonstruowała akcję, która zaowocowała rzutem karnym dla gospodarzy, a co gorsza czerwoną kartką dla Milewskiego. Po stałym fragmencie gry zakotłowało się pod naszą bramką, bytomianie trzy razy oddawali strzały z niewielkiej odległości, ale przy trzeciej próbie Milewski zatrzymał piłkę ręką. Decyzja arbitra zatem mogła być tylko jedna. Milewski udał się do szatni, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Dawid Wolny. Chwilę później Wolny oddał strzał w lewy róg, a w tą samą stronę rzucił się Chudy i odbił piłkę! A zatem do szatni zeszliśmy będąc w podobnym położeniu, jak w poprzedniej rundzie tych rozgrywek, gdy w doliczonym czasie gry w pierwszej połowie w Legnicy czerwoną kartkę zobaczył Azacki. Wtedy jednak przewaga Arki była dwubramkowa, a w Bytomiu bronić mieliśmy zaledwie jednej zdobytej bramki.

 

Po wznowieniu gry to Arka była bliska podwyższenia wyniku. Po zagraniu Boreckiego, w pole karne wpadł z piłką Predenkiewicz , którego zagranie w pole bramkowe odbił bramkarz gospodarzy. Niestety już minutę później padło wyrównanie. Lewą stroną pomknął Gajda, który zagrał wzdłuż pola bramkowego, a tam z drugiego skrzydła nadbiegł Stefański i z niedużej odległości pokonał Chudego.

 

Przewaga liczebna sprzyjała Polonii w konstruowaniu groźnych akcji. W 62 minucie z piłką w polu karnym gości znalazł się Szmigiel i oddał strzał z ostrego kąta, ale nie posłał jej między słupki. W odpowiedzi minutę później ze swojej szybkości skorzystał Predenkiewicz, który po wbiegnięciu w pole karne oddał celny strzał, a Mirus wybił ją spod poprzeczki. W 74 minucie ładną akcję Polonii sfinalizował niecelnym strzałem z 9 metrów Szmigiel, a było to efektowne uderzenie z powietrza po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego.

 

Na ostatnie minuty trener Łobodziński posłał do boju piłkarzy, którzy decydują o obliczu jego zespołu w lidze. Pojawili się na boisku Gojny, Czubak, Adamczyk i Kobacki, więc można było się spodziewać akcji gdynian, które pozwoliłyby uniknąć dogrywki. W 80 minucie byliśmy już tego bliscy, bo przed szansą stanął Czubak, któremu jednak zabrakło kilku centymetrów, aby wyprzedzić bramkarza Polonii.

 

W 87 minucie dobrą akcję skonstruowali Arkowcy, a zainicjował ją… Martin Chudy. Akcję kontynuował Gojny, przez Czubaka, aż do Lipkowskiego, który oddał strzał zablokowany przez obrońcę. W doliczonym czasie Adamczyk niecelnie uderzył z 20 metrów, czym zamknął akcję rozpoczętą rzutem rożnym. Tak samo zachował się piłkarz Polonii, który wyraźnie chybił przy strzale zza pola karnego. Kilka chwil później arbiter zarządził dogrywkę.

 

Arka rozpoczęła ją z Kacprem Krzepiszem w bramce, który zastąpił kontuzjowanego Chudego. A rozpoczęła ją z przytupem, bo ledwie 13 sekund nasi zawodnicy potrzebowali, aby zdobyć bramkę. Doskonałą akcję do linii końcowej przeprowadził Kobacki, który dograł piłkę na środek szesnastki, a tam dopadł jej Lipkowski, po czym płaskim strzałem przywrócił prowadzenie gdynianom.

 

W 97 minucie gospodarze mogli wyrównać. W bardzo dobrej sytuacji w naszym polu karnym znalazł się Jopek, ale jego mocny strzał po ziemi z 10 metrów świetnie zatrzymał nogami Krzepisz. Jeszcze lepszą sytuację miał Jopek w setnej minucie, gdy po rzucie rożnym mógł przymierzyć z tego samego miejsca, lecz fatalnie dla siebie przestrzelił.

 

W 105 minucie Kobacki udokumentował po raz kolejny swoją wartość. Piłkę posłaną na połowę Polonii Czubak przedłużył głową, a Kobacki ją przejął, wyprzedził obrońcę i pomknął sam na bramkę Mirusa, któremu nie pozwolił na interwencję przy swoim strzale!

 

W drugiej części doliczonego czasu Polonia wciąż próbowała odrobić straty. W 109 minucie Gajda zacentrował z rzutu wolnego w taki sposób, że piłka poszybowała w niedużej odległości od lewego słupka bramki Krzepisza. Dośrodkowania to było zresztą jedyne narzędzie w ostatniej części gry, po które sięgali zmęczeni zawodnicy „Królowej Śląska”. Brakował im już precyzji, a gdynianie zdawali się kontrolować przebieg zdarzeń, aby już nic złego się im nie przydarzyło. I rzeczywiście, do końcowego gwizdka w tym meczu dobrnęliśmy bez większych problemów dla Krzepisza.

 

Ostatecznie po 120 minutach Arka zameldowała się w 1/8 finału Pucharu Polski, choć po raz drugi w tej edycji Turnieju 100 Drużyn musiała zmagać się z grą w osłabieniu. Górę wzięły jednak umiejętności i wiara we własne umiejętności podopiecznych trenera Łobodzińskiego. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że mecz z Polonią nie przełoży się w negatywny sposób na niedzielną ligową potyczkę w Sosnowcu z Zagłębiem. O tym, z kim będzie ścierać się w walce o ćwierćfinał, dowiemy się w piątkowym losowaniu, a jego wynik Arkowcy poznają na Śląsku, gdzie pozostaną w oczekiwaniu na wspomniany mecz w Fortuna 1 Lidze.

 

 


 

 

WYBIERZ ZAWODNIKA MECZU 

 

 

 
 
 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/KONFERENCJA-PRASOWA_f0d5730c4b7ab932fea454559c0ef739.jpg
 
 
 
 

 
 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/STATYSTYKI-MECZU_3d27b22746ae0501ecd000696a1085fa.jpg

 

Polonia Bytom - Arka Gdynia

 

Bramki

1
3

Strzały

22
15

Celne

7
7
Niecelne12
4

Rzuty rożne

6

10

Faule

17

19

Spalone

4

0

Posiadanie piłki
52%
48%

Żółte kartki

2

3

Czerwone kartki

0

1

 źródło statystyk meczowych: Statscore

 


 
 
 
http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/FOTOGALERIE-&-MATERIA%C5%81Y-VIDEO_56adde83f089baf0ca0f322ec2d64eb0.jpg
 

 

 

 img

 

https://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/sledz-nas-na-yt_39b3a318dae3ffc91fbbf44d78f7e986.jpg
  

 

 
 

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia