Mimo braku zdobytej bramki w bieżącym sezonie, podejście piłkarzy Arki Gdynia nie zmieniło się przed czwartą kolejką. - Oczywiście, że jesteśmy tak samo zmobilizowani jak przed pierwszym meczem. My sobie spotkań nie wybieramy i niezależnie od tego jak zagramy wcześniejszy mecz, nie zmieniamy nastawienia - zdeklarował Adam Marciniak, kapitan zespołu.

Rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce w gdyńskim zespole jest niezwykle zacięta. - Jest ponad 20 zdrowych chłopaków, każdy chce grać i musimy zrobić wszystko, by przekonać do siebie trenera. U wszystkich piłkarzy poziom koncentracji jest na najwyższym poziomie i jestem przekonany, że zaprezentujemy się najlepiej jak to możliwe - podkreślił Marciniak. 

- Taka jest nasza filozofia na ten sezon. Trener stawia na najlepszych zawodników, my gramy przed własną publicznością i chcemy wygrać. Wyciągamy wnioski z poprzednich spotkań, są to długie analizy, bo często pozornie dobry występ okazuje się taki, że było tam wiele błędów. Bywa też odwrotnie. Jestem pewny, że będziemy w sobotę optymalnie przygotowani - dodał.

Jednym z nielicznych piłkarzy Arki Gdynia, do których nikt nie może mieć pretensji jest Pavels Steinbors. W dużej mierze dzięki Łotyszowi zespół ten nie stracił wielu goli. - Po prostu robię swoje i to na razie wychodzi. Wszyscy wiemy, że czasami daje się z siebie wszystko i nie idzie. Ja trafiłem tak, że również robię wszystko, ale wszystko wychodzi mi tak, jak bym chciał - ocenił Łotysz.

Michał Gałęzewski