TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

02.09.2012

Piłkarze po meczu: Taka jest piłka...

Prawdziwy horror obejrzeliśmy w spotkaniu Arki z Zawiszą Bydgoszcz. Niestety dla  żółto-niebieskich zakończył się on ich porażką. Na pewno nie można odmówić piłkarzom zaangażowania i chęci zwycięstwa. Nie dało to nawet jednego punktu.

 

Marcin Dettlaff: 

 

Jeszcze nie ochłonęliśmy po tym meczu. Musimy sobie to wszystko na spokojnie przeanalizować. Między innymi tą sytuację z bramką, czy nie było spalonego. Końcówka meczu była bardzo nerwowa, posypały się czerwone kartki. Ciężko powiedzieć czy wszystkie były zasłużone. No i ten karny w 90 minucie… szkoda.

 

Karnego miał wykonywać kto inny. Charlie chciał wziąć na siebie odpowiedzialność, chciał strzelić. Nie wyszło, czasami tak bywa, że karnych się nie strzela.  Taka jest piłka. Ten tydzień nie był dla nas na pewno udany, tracimy punkty w ostatnich minutach.  Z Flotą czeka nas ciężki mecz, ale musimy się odbudować i ten mecz wygrać. W końcu lider też musi w końcu stracić bramkę i punkty.

 

Tomasz Jarzębowski:

 

W pierwszej połowie Zawisza jedyne dogodne sytuacje miał po stałych fragmentach. W drugiej połowie od początku nas zaatakowali i zdobyli bramkę. Potem to my mieliśmy sytuację, przy odrobinie szczęścia mogliśmy strzelić.

 

Przez te dwa tygodnie na pewno musimy popracować nad naszą grą w końcówkach i nad wykorzystywaniem sytuacji. Stwarzamy je sobie ale nie potrafimy ich wykorzystać. Musimy też brać poprawkę na to , że mamy bardzo młody zespół, dziś w składzie grało trzech młodzieżowców. Wiadomo, jaka była sytuacja, teraz klub wychodzi powoli na prostą. Gramy taką drużyną jaką mamy. Są młodzi mistrzowie Polski. Z tej drużyny na razie do pierwszej jedenastki przebił się Mateusz Szwoch. Moim zdaniem jak na kadrę, którą mamy ta gra nie wygląda źle. Tylko te nasze głupie błędy pod koniec spotkań...

 

Jeżeli chodzi o karnego to zareagowaliśmy na boisku. Poszło hasło, że ma strzelać Marcus, Charlie jednak wziął piłkę. Czuł się pewny, wziął  odpowiedzialność za wynik na siebie.  Nie strzelił, zdarza się. Na pewno zdaje sobie sprawę co się stało i my nie będziemy go dobijać.  To jest piłka następny raz może to się zdarzyć komuś innemu.

 

Paweł Zawistowski (Zawisza Bydgoszcz): 

 

W Arce grałem rok, niestety w tamtym sezonie spadliśmy  z Ekstraklasy. Chciałem zostać, tak się jednak potoczyły losy, że teraz jestem w Bydgoszczy i daję z siebie wszystko dla Zawiszy.  Takie jest życie piłkarza, że raz się gra w tej raz w tamtej drużynie. W Zawiszy jestem drugi rok i mam nadzieję, że w tym sezonie wywalczymy awans.

 

Do Gdyni przyjechaliśmy po trzy punkty. Arka w pierwszej połowie zaatakowała nas dosyć wysoko. Jednak stworzyliśmy sobie sytuacje po stałych fragmentach. W drugiej połowie to my zaatakowaliśmy od początku i zdobyliśmy bramkę. Wiadomo, że Arka postawiła wszystko aby odrobić straty, ale to my osiągnęliśmy swój cel.

 

Na temat kartek nie chcę się wypowiadać na gorąco. Jest jednak takie powiedzenie, że jeżeli arbiter dobrze sędziuje to nie widać go na boisku, tu natomiast sędziego było pełno.

 

rozmawiał: Sebastian Jędrzejewski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia