TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

16.03.2013

Piłkarze po meczu: Było to prestiżowe spotkanie.

Na inaugurację piłkarskiej „wiosny” w Gdyni, Arka zremisowała 1:1 z Cracovią. Mimo niesprzyjającej aury piłkarze mogli liczyć na żywiołowy doping licznej publiczności. Po spotkaniu piłkarze jednej jak i drugiej drużyny podkreślali, że celem było zdobycie trzech „oczek”, jednak jeden punkt przyjmują z szacunkiem.

 

Marcin Radzewicz:

 

Nie czuje się bohaterem spotkania, formę trzeba utrzymać przez dłuższy czas, a nie tylko zagrać dobre spotkanie. Teraz za trenera Sikory wiele się zmieniło i dużo to lepiej wygląda, zobaczymy jak będzie. Cracovia grała lepiej w piłkę, nie możemy się oszukiwać. Konsekwentnie grali swoje. My natomiast chcieliśmy wykorzystać kontry i stałe fragmenty gry, mało brakowało abyśmy ten mecz wygrali.  Mimo remisu powinniśmy być zadowoleni.

 

Jeżeli chodzi o bramkę to jak tylko dostałem piłkę od Rafała Grzelaka to musiałem oddać strzał. Trzeba próbować, na szczęście się udało. W drugiej połowie próbowałem z prawej nogi, ale jak już kiedyś mówiłem jak człowiek się dobrze czuje fizycznie to nie ma różnicy czy prawa czy lewa. Potem była jeszcze szansa po podaniu Marcusa, traciłem piłkę lewą nogą. Niestety trafiła w słupek, a Rafał Grzelak nie zdołał wykończyć.

 

Rafał Grzelak:

 

Oczywiście szkoda straconych punktów, prowadziliśmy w pierwszej połowie. Niestety źle rozpoczęliśmy drugą część i po naszej dobrej okazji, Cracovia wyprowadziła kontrę.  Dobre zachowanie zawodnika „Pasów” w polu karnym spowodowało, że straciliśmy bramkę.

 

Byłem bardzo blisko zdobycia bramki, ale myślałem że ta piłka już wcześniej wpadnie do siatki. W pewnym momencie stanąłem, pewnie gdybym był dużo bliżej miałbym większą szansę. Gafa, małe spóźnienie i niestety było bez bramki.

 

Dziś nie byliśmy gorszą drużyną od Cracovii, która walczy o awans. Równie dobrze trzy punkty mogły zostać przy Olimpijskiej. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, nie stwarzali jednak sobie klarownych sytuacji, więc dlatego jest niedosyt. Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach wszystko pójdzie po naszej myśli i komplet punktów będzie dla Arki.

 

Radosław Pruchnik:

 

Wszedłem na boisko, aby oczywiście grać do przodu, ale także uspokoić grę w środku pola. Mogliśmy wygrać ten mecz, spotkanie było bardzo dobre. Zabrakło głównie skuteczności, ostatnie 20 minut było dla nas. Myślę, że zdominowaliśmy Cracovię i niewiele zabrakło.

 

Mateusz Szwoch:

 

Wyszliśmy na drugą połowę bardzo skoncentrowani. Powtarzaliśmy sobie, że musimy nie tyle utrzymać wynik, co dążyć do zdobycia drugiej bramki. Gola straciliśmy chyba po jedynym poważnym błędzie, kiedy to w ofensywie popełniliśmy błąd, po której Cracovia wyprowadziła kontrę.  Myślę, że później pokazaliśmy się z dobrej strony, bo od 75 minuty to my dominowaliśmy. Marcin Radzewicz zagrał bardzo dobry mecz, strzelił przepiękną bramkę, ale mieliśmy jeszcze parę sytuacji. Był słupek, były strzały, było parę rzutów rożnych i szkoda straconych dwóch punktów.

 

Jeżeli chodzi o pozycję na boisku to przyzwyczajony jestem bardziej do tej, na której grałem dziś. Od czasów juniora występowałem w środku pomocy. Dzisiaj było trochę więcej gry w defensywie, ale chyba  wyglądało to nieźle, zawsze to nowe doświadczenie.

 

Mateusz Żytko (Cracovia):

 

Myślę, że dobrego spotkania należy pogratulować obu drużynom. Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, mi z perspektywy boiska wydawało się, że był to fajny mecz. Remis, być może z małym wskazaniem na nas, ponieważ dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Pierwsza połowa była bardziej wyrównana, a w drugiej to my częściej atakowaliśmy.  Pierwsze minuty należały do Arki, kiedy to bardzo mądrze się bronili i groźnie kontratakowali. Dziękujemy za wsparcie kibicom, przy takich trybunach dużo lepiej gra. Jeden punkt na takim ciężkim terenie cieszy, Arka zrobiła postęp i myślę, że ciężko będzie tu punktować innym drużynom.

 

Adam Marciniak (Cracovia):

 

Był to bardzo prestiżowy mecz, spotkały się dwie solidne marki. Każdy chciał tu wygrać i pokazać kto jest lepszy. Było bardzo dużo walki przy ciężkich warunkach atmosferycznych. Cieszy więc, że sprostaliśmy zadaniu i zdobyliśmy 1 punkt.  

 

Trener Stawowy wie jak nas zmotywować i to było widać po wyjściu na drugą połowę. Zrobiliśmy to czego od nas wymagał, szkoda że nie poszliśmy za ciosem i nie zdobyliśmy drugiej bramki.

 

rozmawiał i notował: Sebastian Jędrzejewski

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia