TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

04.09.2012

Nemec: Bez głaskania za głupotę.

Petr Nemec zapowiada kary finansowe dla Charlesa Nwaogu, który w meczu z Zawiszą samowolnie podszedł do rzutu karnego i go nie wykorzystał, a także dla piłkarzy w ostatnich spotkaniach wyrzucanych przez sędziego z boiska - Krzysztofa SobierajaMarcina Radzewicza. Każdy z nich może stracić po kilka tysięcy złotych. Ponadto dwaj ostatni czekają na werdykt Komisji Dyscypliny, która określi w ilu pojedynkach ligowych nie będą mogli wziąć udziału.



Piłkarze Arki w trzech ostatnich meczach I ligi zdobyli zaledwie punkt, choć gdyby nie okres gry w doliczonym czasie, kiedy tracili gole (Kolejarz, Cracovia), bądź ich sami nie strzelali (Zawisza), mogli mieć ich z powodzeniem o cztery więcej. Dzisiaj gdynianie otrzymali dzień wolny, na który udali się z nadzieją, że czas uleczy rany, a trenerowi Nemcowi przejdzie złość.

- Dotychczas zdobyte siedem punktów nas nie satysfakcjonuje. Musimy podnieść głowy i walczyć dalej. Nie można tylko tracić punktów przez własną głupotę. Mogę tylko przeprosić za to, co zrobił Nwaogu. Nie wiem, jak to nazwać. Zawodnik nie może sobie na coś takiego pozwolić i na pewno wyciągniemy z tego poważne konsekwencje - podkreśla szkoleniowiec. Przypomnijmy, że Nigeryjczyk samowolnie podszedł do rzutu karnego w doliczonym czasie meczu z Zawiszą przy wyniku 0:1 i przestrzelił.

- Nie możemy się głaskać, jak tracimy punkty przez głupotę, to trzeba to sobie po męsku powiedzieć. To moja rola, aby sobie z tym wszystkim poradzić. Trzeba z zawodnikami porozmawiać na spokojnie. Jednak na pewno wobec Sobieraja, Radzewicza i Nwaogu będą kary finansowe. Ich wysokość muszę sobie na spokojnie przemyśleć - dodaje trener Nemec.

Sobieraj bronił się mówiąc, że w Krakowie został sprowokowany, ale sędzia opisał jego czyn w protokole meczowym jako uderzenie rywala łokciem. Arka od takiej kwalifikacji czynu się nie odwołała. Nie zamierza tego robić także przy kartce z ostatniej soboty Marcina Radzewicza, choć piłkarz miał taką nadzieję.

- Nigdy wcześniej nawet nie dostałem od razu czerwonej kartki! Teraz też nie atakowałem nóg rywala, tylko piłkę. Sędzia powiedział mi, że ja sfaulowałem specjalnie, ale tak nie było. Tak się po prostu walczy, zrobiłem normalny wślizg! Zresztą wydaje mi się, że nawet przeciwnika nie dotknąłem, bo on podskoczył. Jeśli potwierdzą to powtórki telewizyjne, to myślę, że klub powinien odwołać się od tej kartki. Zresztą sędzia zaczął się gubić jeszcze wcześniej, zanim mnie wyrzucił z boiska - mówi Radzewicz.

Nawet zmiana kartki czerwonej na żółtą dla Marcina miałaby duże znaczenie. Jego kara finansowa w Arce byłaby niższa i nie musiałby pauzować w kolejnym spotkaniu. A tak z "automatu" zawodnik, który otrzymuje czerwoną kartkę za faul taktyczny pauzuje jeden mecz, a ten który dopuścił się zagrania brutalnego, a tak sędziowie ocenili na boisku postępowania Sobieraja i Radzewicza musi się liczyć z pauzą w co najmniej dwóch spotkaniach. Na pewno nie może wystąpić w żadnym meczu do czasu zebrania się Wydziału Dyscypliny PZPN.

- Nic nie wiem, abyśmy zamierzali złożyć odwołanie od którejś z kartek. Jutro coś więcej powinniśmy wiedzieć, ile pauzować muszą nasi piłkarze, bo ma się zebrać wydział dyscyplinarny - mówi nam Tomasz Rybiński, rzecznik prasowy Arki.

Kartki to nie tylko kary finansowe, które wobec piłkarzy nakładają kluby, ale również grzywny należące się z tego tytułu... PZPN. Zgodnie z paragrafem piątym regulaminu rozgrywek I ligi każdy klub przed rundą jesienną i wiosenną dokonuje tzw. przedpłaty w wysokości 5 tysięcy złotych na poczet przyszłych kar za kartki.

A płaci się po 300 złotych, gdy jakiś piłkarz uzbiera 3 żółte kartki, dwukrotnie więcej, gdy osiągnie sześć kartek, po dziesiątym upomnieniu grzywna rośnie do tysiąca złotych, a po każdy powyżej dwunastego trzeba płacić po 2 tysiące złotych! Ponadto, jeśli w jednym meczu co najmniej pięciu zawodników danej drużyny otrzyma żółte lub czerwone kartki to klub musi zapłacić tysiąc złotych.

W najbliższych dniach z Arką nie będą trenować kadrowicze. Mateusz SzowchJulien Tadrowski 5 września o godzinie 17.00 mają zagrać z reprezentacją Polski do lat 20 ze Szwajcarią w ramach Pucharu Czterech Narodów, a cztery dni później zmierzą się na wyjeździe z Niemcami. Natomiast Dariusz Formella od 6 września uczestniczyć będzie w zgrupowaniu kadry narodowej do lat 18 w Godzisku, która 11 i 13 września towarzysko zagra z Macedonią. Reprezentacyjne powołania otrzymali również dwaj gdynianie, którzy są obecnie poza pierwszą drużyną: Robert Sulewski (kadra U-19) i Patryk Zenik (U-18).







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia