TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

18.05.2011

Polonia Bytom nawarzyła sobie piwa, ale nie wystarczy go wypić. (Dziennik Zachodni)

Jeszcze dwa mecze temu mieliśmy najlepszy układ spotkań, a teraz mamy chyba najgorszy - tak w Bytomiu oceniają trzy kolejki pozostałe do końca sezonu, porównując sytuację Polonii do Cracovii i Arki Gdynia. Wszystko wskazuje na to, że właśnie z tych trzech drużyn wyłonieni zostaną dwaj spadkowicze z ekstraklasy.

 

Podopieczni trenera Roberta Góralczyka przegrali u siebie arcyważny mecz z Cracovią 1:2. Takim samym wynikiem zakończyły się derby z Górnikiem Zabrze. Na szczęście w ostatniej kolejce swoje mecze przegrały też Arka i Cracovia, ale punkt przewagi nad strefą spadkową, to tyle co nic. 

Polonia w dwóch poprzednich sezonach kończyła rywalizację na siódmym miejscu. Jednak trzy lata temu bytomscy kibice przeżywali podobne emocje jak teraz. Niebiesko-czerwoni wygrali w Wodzisławiu z Odrą 2:0, a potem w niezwykle emocjonującym spotkaniu zremisowali u siebie z Lechem Poznań 2:2. Nawet porażka 1:3 na koniec w Warszawie z Legią już im nie mogła przeszkodzić. Zakończyli zmagania na 13. miejscu. 

Tym razem oprócz Arki, w rozkładzie jazdy Polonii znów jest Lech i Legia. Zresztą warszawianie zagrają też gdyńskim zespołem! 

- Czy możemy być języczkiem u wagi dla drużyn walczących o utrzymanie? Nie myślimy o tym, gramy o zwycięstwa dla Legii, niezależnie od rywala. Nie ma znaczenia, czy to będzie Polonia albo Arka - zapewnia obrońca warszawian Marcin Komorowski, który występował w Bytomiu jesienią 2008 roku. - Sentymenty zostawiam w szatni, na boisku jest walka na sto procent. Polonia znalazła się w trudnej sytuacji, ale nic jeszcze nie zostało przesądzone. Myślę, że losy spadku z ekstraklasy rozstrzygną się dopiero po ostatniej kolejce. 

Wydaje się, że najlepszy układ ma teraz Cracovia - wygra u siebie z Widzewem i Jagiellonią, może jednak przegrać w Bełchatowie. Do obecnego dorobku doda sześć punktów, co da sumę - 32. Arka w przypadku porażki z Polonią, może też przegrać z Legią i co najwyżej zremisować we Wrocławiu - suma: 26 pkt. Wygląda na to, że Polonia będzie musiała więc przeskoczyć w tabeli Cracovię, prowadzoną przez swego byłego trenera Jurija Szatałowa. Nawet taki sam dorobek punktowy nic nie da, ponieważ "Pasy" są lepsze w dwumeczu (0:1 było w Krakowie, ale 2:1 dla Cracovii w Bytomiu). 

Co zrobi Polonia? Miejmy nadzieję, że wygra w Gdyni i pokona Lecha Poznań. Przy 33 punktach na koncie, może przegrać w Warszawie. 

To oczywiście prognoza optymistyczna, wszystko teraz w nogach i głowach bytomskich piłkarzy. Działacze Polonii już nie raz uciekali spod topora, walcząc o licencje na kolejne sezony. Możliwe, że zbyt zaryzykowali zatrudniając przed wiosną trenera bez doświadczenia w ekstraklasie, ale teraz już za późno na nerwowe zmiany. Trzeba razem pociągnąć ten wózek do końca sezonu! 

Konieczna jest wiara, walka i determinacja

Jackiem Trzeciakiem, ikoną Polonii Bytom, rozmawia Tomasz Kuczyński 

Czy zna pan sposób na uratowanie Polonii przed spadkiem z ligi?

 
Mówiąc szczerze sytuacja jest zła. Nie ma jednego antidotum na ten stan. Konieczna jest wiara, walka, determinacja, szczęście, maksymalna koncentracja, bo jedna akcja w meczu może decydować o naszym losie. 

Teraz jest pan asystentem trenera. Trzy lata temu, gdy Polonia wpadła w tarapaty, był pan zawodnikiem. 


Wygraliśmy wtedy w Wodzisławiu z Odrą, a potem w samej końcówce uratowaliśmy remis z Lechem, walczącym o puchary. Towarzyszył nam ogromny stres, ale byliśmy też niesamowicie zmobilizowani. Każdy inaczej to przeżywał. Niektórzy nawet woleli przed meczem założyć słuchawki na uszy lub wyjść z szatni niż słuchać ostatnich wskazówek. 

Teraz też jest taka determinacja? 


Oczywiście! Widzę po chłopakach jak to wszystko przeżywają. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że musimy grać o zwycięstwo w Gdyni. Mimo porażki z Górnikiem, jesteśmy silniejsi psychicznie, bo rozegraliśmy naprawdę dobre spotkanie. 

Czy swoim doświadczeniem wraz z Jerzym Szpernalowskim wspomaga pan trenera Góralczyka?

 

Taka sytuacja nie jest komfortowa dla żadnego trenera, niezależnie od stażu pracy w ekstraklasie. Trener korzysta z rad, staramy się mu pomagać.  

 

Tomasz Kuczyński 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia