TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

12.12.2017

Grzegorz Piesio: Jesteśmy podobni do Górnika.

- Piłkarze Górnika Zabrze funkcjonują jako zespół. W tym elemencie są podobni do nas. Także bazujemy na zespołowości, a nie na indywidualnościach. Dlatego zagramy jak równy z równym - zapowiada Grzegorz Piesio.

Marcin Dajos: Jedna rewelacja rundy, czyli Korona Kielce już przez was pokonana. Teraz czas na następną, czyli na Górnika Zabrze?

 

Grzegorz Piesio: Nie ma co ukrywać - Górnik jest niespodzianką sezonu. Ma bardzo młody zespół, jest beniaminkiem, a zajmuje pozycję lidera. Chyba wszyscy są tym zaskoczeni. Ale my mamy 28 punktów, a to nie jest zły wynik. Podchodzimy do meczu z Górnikiem jak do starcia równy z równym. Chcemy wygrać ostatni mecz w tym roku u siebie.


Jakie są największe plusy Górnika?

 

Największym plusem jest to, że bramki strzela tam cała drużyna. Oczywiście najwięcej ma ichIgor Angulo, Rafał Kurzawa uzbierał już 11 asyst, dobrze wygląda Damian Kądzior. Funkcjonują jednak jako zespół. W tym elemencie są podobni do nas. Także bazujemy na zespołowości, a nie na indywidualnościach.

 

To jak "ugryźć" lidera?

 

Najlepiej strzelić mu ze dwie bramki. Górnik praktycznie nie ma słabych punktów, dlatego wiele będzie zależało od dyspozycji dnia. Nie możemy być w słabszej dyspozycji, bo to Górnik nas "ugryzie". A wiadomo jak trudno goni się wynik w ekstraklasie.


Leszek Ojrzyński rotuje składem, ale pana to nie dotyczy. Na 19 kolejek zagrał pan w 18, z czego 15 razy wychodził pan w pierwszym składzie. Skąd tak silna pozycja w drużynie?

 

Cieszę się z tego, że trener widzi mnie w składzie. Momenty, które spędziłem na ławce rezerwowych na pewno dały do myślenia, że trzeba zasuwać, żeby grać. Dlatego fajnie, że dostaję szanse od trenera. Chcę utrzymać jego zaufanie.

 

Trener Ojrzyński lubi zmieniać piłkarzom pozycje na boisku. Dla pana stanowi to problem?

 

Nie ma dla mnie żadnego problemu, aby zagrać tam, gdzie mnie widzi trener. Najważniejsze jest to, aby znaleźć się na boisku. Mamy taki zespół, że nie musimy trzymać się sztywno pozycji. Skrzydłowi mogą zmieniać się ze środkowymi pomocnikami i nikomu nie robi to różnicy. To jest fajne w Arce.

 

Zbliża się koniec rundy. Wydaje się, że pomimo braku gola może pan powiedzieć, że nie żałuje przejścia do Arki i pozostania na poziomie ekstraklasy.

 

Zdecydowanie nie żałuję. Po przygodzie z Górnikiem Łęczna, w którym ostatnio grałem mało, a klub spadł do I ligi, mogę wypowiadać się o swojej decyzji jedynie pozytywnie. Zostałem na tym samym poziomie, dostał szansę od trenera i prezesa, gdy zapytali przed sezonem, czy chcę pokazać się na treningach. Zgodziłem się i nawet nie zastanawiałem się nad innymi propozycjami.

 

autor: Marcin Dajos

 

więcej: sport.trojmiasto.pl

 

 http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/prasa060_c2df416f4a2b6da26c6863d107cce9f5.jpg








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia