TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

29.07.2006

Ofensywni

Wojciech Stawowy w Kolporterze upatruje kandydata na mistrza Polski, ale mimo to w sobotę Arka zagra o zwycięstwo. Włodarze klubu obiecali kibicom zajęcie ósmego miejsca wtym sezonie, a apetyty poszczególnych piłkarzy są jeszcze większe. Jedno jest pewne - oba zespoły lubią grać do przodu.

Tegoroczna wiosna była dla żółto-niebieskich jak najczarniejszy sen. Ten
rozdział zamknęła przegrana 13 maja na własnym boisku z Polonią Warszawa. Jestem przekonany, że przez najbliższe 100 lat Arka nie zagra tak słabo jak w tamtym meczu. Teraz gramy ciekawy futbol, są nowe cele, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chcemy wygrać dwa pierwsze mecze, a potem walczyć o dużo lepsze miejsce niż ostatnio - deklaruje Grzegorz Niciński, kapitan zespołu.

Gdynianie mają szansę, aby zaprezentować prawdziwe "wejście smoka". Na początku rozgrywek goszczą u siebie Kolportera i Wisłę Kraków. Muszą "tylko" te mecze wygrać, aby w I lidze przestać być traktowani jak piąte koło u wozu.
- Gdyńscy fani zasługują na dobrą piłkę. Czuję się zobowiązany im to zapewnić, gdyż od pierwszych dni przyjęli mnie bardzo serdecznie - zapewnia Stawowy. Dla szkoleniowca będzie to druga szansa zaistnienia
w ekstraklasie. Przy pierwszym podejściu zaprowadził Cracovię od razu na piątą pozycję.

Z gospodarzy przed inauguracją na pewne kłopoty zdrowotne narzeka tylko Sebastian Gorząd. W sobotę kibice mają zobaczyć nową gdyńską drużynę: odważną, zdecydowaną, grającą ofensywnie. Janusz Dziedzic nie ma wątpliwości, że dobrze zrobił, poświęcając dla Arki nawet kontrakt w Hiszpanii.
- Elche to rzeczywiście była kusząca perspektywa, ale na umowie w Gdyni wyszedłem bardzo dobrze. Spotkałem tutaj fajną grupę ludzi i spory potencjał w drużynie. Zawsze podobała mi się filozofia gry trenera
Stawowego. Lubię improwizować na boisku, być kreatywnym - zapewnia 26-letni piłkarz pozyskany z Bełchatowa.

A zespół Kolportera w ubiegłym sezonie tylko na własne życzenie nie zakwalifikował się do rozgrywek o Puchar UEFA, w którym prawdopodobnie mógłby odegrać dużo większa rolę niż Zagłębie Lubin. Po świetnych występach z Wisłą Kraków czy Legią, kielczanie tracili punkty z ligowymi outsiderami. Teraz cel jest jeden - walka o podium. Choć kielczanie dopiero drugi sezon występują w ekstraklasie, śmiało można ich uznać za zespół dojrzały i ograny. Skład wykrystalizował się już rok temu, a przez ostatnie miesiące działacze jedynie go uzupełniali. Niewiadomą jest tylko postawa ofensywy Kolportera, pozbawionej swojego "żądła" - Grzegorza Piechny. W spotkaniach sparingowych Marcin Robak i Marcin Klatt mieli spore problez trafianiem do siatki.
Być może przełom szykują właśnie na dzisiejszy wieczór.

Dlaczego wygra:
ARKA
- Bo pod wodzą nowego trenera w oficjalnych meczach tylko wygrywa (oba barażowe z Jagiellonią, a w sparingach co najwyżej pozwolili
sobie na remis i to tylko z renomowanym rywalem (ostatnio 4. drużyną Czech Teplicami).
- Bo gdynianie mają w tym sezonie pokazać nową jakość i strzelać dużo goli.
- Bo kibice wierzą Tomaszowi Sokołowskiemu, który zadeklarował
walkę o miejsce w Pucharze UEFA.

KORONA
- Bo piłkarze z Kielc potrafią grać z Arką i w ubiegłym sezonie pokonali tego rywala dwukrotnie (2:0 w Gdyni i 1:0 w Kielcach).
- Bo jest najbardziej wybieganym zespołem w polskiej ekstraklasie
i z upływem czasu przewyższy rywala pod względem kondycyjnym.
- Bo Arka nie wie, jakim systemem zagra Kolporter pozbawiony
swego supersnajpera Grzegorza Piechny.

GDYNIANIE ZAMÓWILI MSZĘ, STARAJĄ SIĘ O KAPELANA
Gospodarze
- Trener Stawowy nie ukrywa, że skład na inaugurację "nosi" w głowie
od kilku dni. - Pierwsi dowiedzą się o nim piłkarze - dodaje.
Według naszej oceny, szkoleniowiec najdłużej wahał się przy obsadzie
bocznych obrońców - musiał wybrać dwóch spośród Grzegorza Jakosza, Tomasza Sokołowskiego i Łukasza Sobieraja oraz ustawieniu drugiej linii. Ciekawe, czy zaufa Krzysztofowi Przytule, z którym pracował w Cracovii, czy też da szansę najstarszemu w drużynie - Dariuszowi Ulanowskiemu.
- Gdynianie przed inauguracją nie zaniedbują niczego. Była zatem msza święta w intencji dobrego startu, a czynione są także starania, aby drużyna na stałe zyskała kapelana.

Goście
- Podopieczni Ryszarda Wieczorka początkowo mieli udać się w podróż do Gdyni w czwartek wieczorem, ale ostatecznie zmieniono decyzję i autokar z piłkarzami wyruszył z Kielc w piątek rano.
- Kielecki szkoleniowiec zabrał nad morze 21 piłkarzy, ale trzech z nich zobaczy mecz z trybun. - Jesteśmy drużyną, dlatego w komplecie
chcemy rozpocząć sezon - mówi Wieczorek. Meczową osiemnastkę
trener ogłosi dopiero w sobotę.
- W domu zostali Tomasz Brzyski i Paweł Król. Pierwszy musi pokutować
karę za żółte kartki w barwach Radomiaka, a drugi nie jest jeszcze zatwierdzony do gry.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia