TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

14.09.2007

Arka wyjeżdża do Łomży (Gazeta Wyborcza)

Zdziesiątkowany kontuzjami Prokom Arka Gdynia w sobotę zagra na wyjeździe z ŁKS Łomżą. Gdynianie jak na razie spisują się dobrze na wyjazdach. Z czterech rozegranych spotkań poza domem zremisowali i wygrali po dwa pojedynki
Damian Nawrocik, Radosław Wróblewski, Krzysztof Przytuła to zawodnicy, do których nieobecności w składzie żółto-niebieskich trener Wojciech Stawowy oraz kibice Arki już się przyzwyczaili. Bartosz Ława z powodu kontuzji odpoczywać będzie przez najbliższe 3-4 tygodnie. Najlepszy ostatnio gracz Arki Bartosz Karwan oraz Marcin Chmiest powinni być gotowi do gry dopiero na środowe spotkanie z Turem Turek. Tak przedstawi się lista zawodników, których na pewno nie zobaczymy na boisku w sobotę.

- Pozytywem jest powrót do składu Tomka Sokołowskiego, którego także nie oglądaliśmy podczas spotkania ze Stalą Stalowa Wola - mówi "Gazecie" trener Wojciech Stawowy, który już od dłuższego czasu musi doszukiwać się pozytywów, jeżeli chodzi o sprawy kadrowe drużyny. - Nie mogę narzekać ani marudzić. Posiadam szeroką kadrę zawodników i każdy z nich może wejść na boisko i godnie zastąpić swojego kolegę. Potrafią oni grać na wysokim poziomie i jest to konieczne, żeby osiągnąć nasz cel, jakim jest awans do ekstraklasy - dodaje szkoleniowiec gdynian.

W ostatnim spotkaniu żółto-niebieskim punkty zapewnił Grzegorz Niciński, zdobywając jedyną bramkę spotkania w 9. minucie meczu ze Stalą. I tym razem popularny "Nitek" powinien decydować o losach spotkania, gdyż obrona ŁKS nie spisuje się rewelacyjnie w II-ligowych spotkaniach, tracą średnio 1,5 bramki na mecz. Pod nieobecność najlepszego strzelca Arki, którym jest Karwan oraz Chmiesta, to właśnie na byłym graczu Wisły Kraków i Zagłębia Lubin spoczywa ciężar zdobywania bramek. - Kłopoty z kontuzjowanymi zawodnikami powinny skończyć się mniej więcej przed rundą wiosenną. Wtedy w pełnym składzie nasza gra powinna wyglądać lepiej niż teraz - tłumaczy Stawowy.

Rywal z Łomży zajmuje w tabeli 12. pozycję mając na koncie 10 zdobytych punktów w 9 meczach. Do wyprzedzającej go o 4 pozycje Arki traci 3 "oczka" jednak ma rozegrane jedno spotkanie więcej. Na własnym boisku łomżanie wygrali w rundzie jesiennej tylko jeden mecz, tyle samo zremisowali, a pozostałe dwa przegrali. W niedzielę ŁKS gościł na boisku przy ul. Traugutta w Gdańsku. Łomżanie przegrali 0:1, a na boisku nie zaprezentowali niczego nadzwyczajnego. Stworzyli sobie tylko jedną dogodną sytuacje do strzelenia bramki w pierwszej połowie. W drugiej natomiast nie potrafili sprostać obronie Lechii, a na boisku po prostu wiało nudą. ŁKS w takiej formie nie powinien stanowić trudnej przeszkody dla Arki, która nie może sobie pozwolić na stratę punktów w tym meczu.

- Chcemy jak najszybciej znaleźć się na czele tabeli. Dlatego musimy liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Nie chcemy kalkulować, czy stracimy punkty tu, czy tam. Musimy wygrywać wszędzie, a wtedy na pewno sprostamy naszym planom - mówi trener żółto-niebieskich. Pierwszy gwizdek sobotniego spotkania zabrzmi w Łomży o godz. 16. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, po interwencji władz PZPN kibice Arki zostaną wpuszczeni na stadion ŁKS.

Marcin Dajos







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia