Przedłużenie umowy z Lomskim jest dobrą wiadomością dla kibiców. 26-letni pomocnik podpisał roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. To z pewnością sukces władz klubu, bowiem zatrzymanie pomocnika było jednym z ważnych celów. Mimo że Fin w rundzie wiosennej głównie leczył kontuzję kolana, wiadome było, że tkwi w nim potencjał. Lomski zresztą zdobył gola i zaliczył asystę w swoim debiucie w meczu przeciwko GKS-owi Tychy.

- Jestem zadowolony, że zostaję w Arce, i teraz czekam tylko na rozpoczęcie ligi. Cieszę się, że wznowiliśmy treningi, bo trzeba ciężko teraz pracować. A tego mi potrzeba - mówił Lomski w rozmowie z trojmiasto.sport.pl.

- Przez kontuzję nie miałem okazji do pokazania tego, co potrafię, wiosną, ale teraz będzie inaczej. Kolano jest już zdrowe jakieś 1,5 miesiąca. Czuję się świetnie, nie myślę już o tym. Pozbyłem się jakichś psychicznych zahamowań w kontakcie boiskowym, także wszystko idzie w dobrym kierunku.

Nie mogło również zabraknąć pytania o cel żółto-niebieskich w nadchodzącym sezonie.

- Nie ma z nami jeszcze pierwszego trenera, więc nie wiemy, jakie mamy cele. Ale jakie cele Arka może mieć? Wygrać tę ligę! Ale podchodzimy do sprawy ze spokojem. Czekamy na trenera, z którym będziemy rozmawiali też właśnie o ambicjach na nowy sezon. Sam stawiam sobie cel grania na najwyższym poziomie w każdym meczu - twierdzi Fin.

Kibice w Gdyni liczyli na przedłużenie umowy z pomocnikiem. Mimo że ten nie miał wielu okazji do zaprezentowania pełni swoich umiejętności, to dostrzegalny jest potencjał, który tkwi w Lomskim.

- Nie czuję żadnej presji ze strony kibiców, że muszę teraz wykazać się czymś ponad innych. Robię swoje. Na pewno jednak jest to motywujące, że kibice liczyli na to, że zostanę w Arce. Dla mnie da to więcej energii do pracy - zakończył.

Dawid Kowalski