Aktualności > Wywiady
08.03.2008
Chcę pomóc w awansie
- Nie zakładam sobie, ile bramek strzelę wiosną. Chcę strzelać w każdym meczu, ale przede wszystkim pomóc Arce w awansie - mówi napastnik Prokomu Arka Gdynia Marcin Chmiest. Dziś jego zespół rozegra pierwszy mecz rundy wiosennej z Podbeskidziem Bielsko-Biała
Mam dla pana dobrą wiadomość. Rundę wiosenną zaczniecie meczem z Podbeskidziem, a jesienią tylko raz zagrał pan od pierwszej do ostatniej minuty. Właśnie w Bielsku-Białej.
- Może to rzeczywiście dobry prognostyk, ale nie przywiązuję do tego wagi. Jesień była dla mnie ciężka, najtrudniejsza w karierze. Kiedyś z powodu kontuzji długo nie grałem też w Bełchatowie, ale tam znali już moją wartość. W Gdyni jestem krótko i nie zdążyłem się jeszcze pokazać. Wiem, że z moim przyjściem wiązano w Arce duże nadzieje, a ja szybko doznałem kontuzji, nie grałem i pojawiały się różne głosy na mój temat. Ale tym się nie przejmuję. Znam swoją wartość, znają ją trener i koledzy z drużyny. Wszyscy wiedzą, na co mnie stać.
- Może to rzeczywiście dobry prognostyk, ale nie przywiązuję do tego wagi. Jesień była dla mnie ciężka, najtrudniejsza w karierze. Kiedyś z powodu kontuzji długo nie grałem też w Bełchatowie, ale tam znali już moją wartość. W Gdyni jestem krótko i nie zdążyłem się jeszcze pokazać. Wiem, że z moim przyjściem wiązano w Arce duże nadzieje, a ja szybko doznałem kontuzji, nie grałem i pojawiały się różne głosy na mój temat. Ale tym się nie przejmuję. Znam swoją wartość, znają ją trener i koledzy z drużyny. Wszyscy wiedzą, na co mnie stać.
Ile bramek chce pan strzelić wiosną?
- Nie zakładam konkretnej liczby. Chcę strzelać w każdym meczu i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Żadnych deklaracji nie chcę jednak składać.
- Nie zakładam konkretnej liczby. Chcę strzelać w każdym meczu i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Żadnych deklaracji nie chcę jednak składać.
W ostatnim sparingu przed ligą z OKS Olsztyn strzelił pan trzy bramki w 21 minut.
- To cieszy, ale bramek w sparingach nie można porównywać z golami w lidze.
- To cieszy, ale bramek w sparingach nie można porównywać z golami w lidze.
Jaki jest pana cel przed rundą wiosenną?
- Grać jak najlepiej. Czekam na wiosnę, ale nie odczuwam w związku z tym presji. Grałem już w wielu ważnych meczach, w mojej karierze nie brakowało spotkań, którym towarzyszyło jeszcze większe napięcie. Do presji zdążyłem się przyzwyczaić i nie wpłynie ona na moją grę. Jesienią miałem kłopoty ze zdrowiem i nic nie mogłem zrobić. Tak jest zresztą nie tylko w piłce, ale w całym życiu. Jeśli ktoś narzeka na zdrowie, ciężko mu się wykazać.
- Grać jak najlepiej. Czekam na wiosnę, ale nie odczuwam w związku z tym presji. Grałem już w wielu ważnych meczach, w mojej karierze nie brakowało spotkań, którym towarzyszyło jeszcze większe napięcie. Do presji zdążyłem się przyzwyczaić i nie wpłynie ona na moją grę. Jesienią miałem kłopoty ze zdrowiem i nic nie mogłem zrobić. Tak jest zresztą nie tylko w piłce, ale w całym życiu. Jeśli ktoś narzeka na zdrowie, ciężko mu się wykazać.
Cel Arki jest oczywisty...
- Liczy się tylko awans. I to z pierwszego miejsca. Nie wiadomo jeszcze, jak skończy się sprawa spadków i awansów do ekstraklasy, jakie decyzje podejmie PZPN, ale nie zwracamy na to uwagi. Liga będzie ciężka, żadnego meczu nie wygramy bez walki, ale interesuje nas tylko pierwsze miejsce. Wtedy na pewno awansujemy. Rozmawiał: Grzegorz Kubicki (Gazeta Wyborcza).
- Liczy się tylko awans. I to z pierwszego miejsca. Nie wiadomo jeszcze, jak skończy się sprawa spadków i awansów do ekstraklasy, jakie decyzje podejmie PZPN, ale nie zwracamy na to uwagi. Liga będzie ciężka, żadnego meczu nie wygramy bez walki, ale interesuje nas tylko pierwsze miejsce. Wtedy na pewno awansujemy. Rozmawiał: Grzegorz Kubicki (Gazeta Wyborcza).
{--main-gallery--}