Aktualności > Wywiady
06.09.2007
Zagrać skutecznie i wygrać!
Wywiad z Wojciechem Stawowym.
Dlaczego drużyna wyjeżdża z Gdyni tak wcześnie?
Wyjeżdżamy wcześniej, gdyż mamy do pokonania blisko 600 kilometrów. To oznacza dwanaście godzin spędzonych w autokarze i nie ma możliwości żeby się to nie odbiło na samopoczuciu piłkarzy. Dlatego nie zdecydowaliśmy się na podróż dzień przed meczem, gdyż jest on dla nas bardzo ważny. Chłopcy będą mogli przespać się na miejscu, zregenerować siły i zapoznać się już z obiektem w Stalowej Woli, gdzie odbędziemy jeden trening.
Wyjeżdżamy wcześniej, gdyż mamy do pokonania blisko 600 kilometrów. To oznacza dwanaście godzin spędzonych w autokarze i nie ma możliwości żeby się to nie odbiło na samopoczuciu piłkarzy. Dlatego nie zdecydowaliśmy się na podróż dzień przed meczem, gdyż jest on dla nas bardzo ważny. Chłopcy będą mogli przespać się na miejscu, zregenerować siły i zapoznać się już z obiektem w Stalowej Woli, gdzie odbędziemy jeden trening.
Z meczu na mecz kurczy się panu kadra. Na dzisiejszych zajęciach brakowało Andrzeja Bledzewskiego i Bartka Karwana, który do Stalowej Woli nie pojedzie.
Uraz Karwana nie jest na tyle poważny żebyśmy obawiali się o niego w dalszej perspektywie, ale okazał się na tyle groźny, że zabraknie go w sobotnim meczu. Bartek powinien być gotowy na kolejne trudne spotkanie, które czeka nas za tydzień w Łomży. Również na mecz z ŁKS-em gotowy będzie Tomek Sokołowski. Niektórzy mogą uważać, że jest to wynik ciężkich przygotowań i nadmiernego obciążenia, ale te kontuzje są następstwem dawnych, przewkełych urazów. No i tak się pechowo złożyło, że teraz nie gra kilku podstawowych piłkarzy: Przytuła, Chmiest, Nawrocik czy Wróblewski. Są to zawodnicy, którzy w dużym stopniu decydują o obliczu tej drużyny i musimy radzić sobie bez nich. Myślę, że w tej rundzie, Krzyśka, Radka i Damiana jeszcze nie zobaczymy na boisku. Marcin Chmiest powinien wrócić za dwa lub trzy tygodnie.
Uraz Karwana nie jest na tyle poważny żebyśmy obawiali się o niego w dalszej perspektywie, ale okazał się na tyle groźny, że zabraknie go w sobotnim meczu. Bartek powinien być gotowy na kolejne trudne spotkanie, które czeka nas za tydzień w Łomży. Również na mecz z ŁKS-em gotowy będzie Tomek Sokołowski. Niektórzy mogą uważać, że jest to wynik ciężkich przygotowań i nadmiernego obciążenia, ale te kontuzje są następstwem dawnych, przewkełych urazów. No i tak się pechowo złożyło, że teraz nie gra kilku podstawowych piłkarzy: Przytuła, Chmiest, Nawrocik czy Wróblewski. Są to zawodnicy, którzy w dużym stopniu decydują o obliczu tej drużyny i musimy radzić sobie bez nich. Myślę, że w tej rundzie, Krzyśka, Radka i Damiana jeszcze nie zobaczymy na boisku. Marcin Chmiest powinien wrócić za dwa lub trzy tygodnie.
Czy w obliczu kadrowych kłopotów nie rozważał pan zabrania ze sobą Jędrzeja Florka i Kamila Hempela?
Kamil i Jędrzej nie pojadą do Stalowej Woli dlatego, że jeszcze za krótką są w klubie. Nie znają w ogóle II ligi. Myślę, że jeszcze muszą trochę pograć w rezerwach, potrenować z pierwszą drużyną żeby dostać szansę występu w pierwszej drużynie.
Kamil i Jędrzej nie pojadą do Stalowej Woli dlatego, że jeszcze za krótką są w klubie. Nie znają w ogóle II ligi. Myślę, że jeszcze muszą trochę pograć w rezerwach, potrenować z pierwszą drużyną żeby dostać szansę występu w pierwszej drużynie.
Czy po serii remisów na wyjeździe i ostatnim podziale punktów ze Śląskiem Wrocław nie czujecie większej presji? Nie ma żadnej blokady?
Presja i ciśnienie są od samego początku. Rozgrywki zaczynaliśmy z pięcioma punktami ujemnymi i trzeba było gonić inne zespoły. Wiem, że gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem, ale: jakbyśmy nie mieli ujemnych punktów to bylibyśmy dziś wiceliderem z zaległym meczem w zanadrzu, a po wygraniu zaległych derby – liderami. Dlatego nie można tutaj wybrzydzać, ale można czuć pewien niedosyt. Mecze w Zabierzowie, Pruszkowie czy ze Śląskiem były do wygrania. Wyciągnęliśmy z nich wnioski, które muszę zachować w tajemnicy. Liczę, że w sobotę zespół zagra dobrą piłkę a przede wszystkim skuteczną i zdobędziemy trzy punkty. Musimy jak najszybciej dogonić czołówkę i realizować nasz cel.
Presja i ciśnienie są od samego początku. Rozgrywki zaczynaliśmy z pięcioma punktami ujemnymi i trzeba było gonić inne zespoły. Wiem, że gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem, ale: jakbyśmy nie mieli ujemnych punktów to bylibyśmy dziś wiceliderem z zaległym meczem w zanadrzu, a po wygraniu zaległych derby – liderami. Dlatego nie można tutaj wybrzydzać, ale można czuć pewien niedosyt. Mecze w Zabierzowie, Pruszkowie czy ze Śląskiem były do wygrania. Wyciągnęliśmy z nich wnioski, które muszę zachować w tajemnicy. Liczę, że w sobotę zespół zagra dobrą piłkę a przede wszystkim skuteczną i zdobędziemy trzy punkty. Musimy jak najszybciej dogonić czołówkę i realizować nasz cel.
Gracie teraz dwa wyjazdy z rzędu, czy ustalił pan jakiś specjalny cykl przygotowań do tych spotkań?
Nie, dla mnie jest zupełnie obojętne czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Zasadniczą różnicą jest tylko, że na meczach w Gdyni jest dużo więcej naszych kibiców. Tutaj są naszym dwunastym zawodnikiem i tworzą wspaniałą atmosferę. Na wyjazdach również nas licznie wspierają i chwała im za to. Jednak gra na boisku przeciwnika nie jest powodem przez, który specjalnie musiałbym zmieniać cykl przygotowań.
Nie, dla mnie jest zupełnie obojętne czy gramy u siebie czy na wyjeździe. Zasadniczą różnicą jest tylko, że na meczach w Gdyni jest dużo więcej naszych kibiców. Tutaj są naszym dwunastym zawodnikiem i tworzą wspaniałą atmosferę. Na wyjazdach również nas licznie wspierają i chwała im za to. Jednak gra na boisku przeciwnika nie jest powodem przez, który specjalnie musiałbym zmieniać cykl przygotowań.
{--main-gallery--}