TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności > Wywiady

07.09.2006

Każdemu legioniście podam rękę

Rozmowę z Tomaszem Sokołowskim, byłym piłkarzem Legii, a obecnie Arki, przeprowadził Tomasz Osowski (Gazeta Wyborcza)

Trzy ostatnie sezony spędził Pan w Legii. Ten mecz będzie więc dla Pana szczególny.

Skłamałbym, mówiąc, że podchodzę do spotkania z Legią tak samo jak do innych w polskiej lidze, ale z drugiej strony nie jestem też jakoś wyjątkowo "naładowany". Kiedy byłem młodszy, takie nazwy jak Legia czy Wisła Kraków, powodowały u mnie przyspieszone bicie serca, teraz jestem już zawodnikiem na tyle doświadczonym, aby ze spokojem traktować np. dzisiejszy mecz z Legią.

Czy mecz Arka - Legia ma według Pana faworyta?

Proszę spojrzeć na tabelę. Ostatnia drużyna gra z szóstą, wnioski nasuwają się więc same. Ale ja uważam, że nie jesteśmy bez szans. Ostatnie mecze, zarówno ligowy z Widzewem, jak i sparingowy z Wisłą Płock, nastroiły nas bardzo pozytywnie. Na pewno idziemy do przodu. Kibice będą dziś świadkami fajnego meczu, w którym oba zespoły stworzą sobie po kilka sytuacji podbramkowych. Kto wykaże się lepszą skutecznością - wygra.

Chociaż rozstał się Pan z nią w dość nieciekawych okolicznościach.

Rzeczywiście, nie było to przyjacielskie pożegnanie, ale takie jest życie. Ja cieszę się, że spełniłem swoje dziecięce marzenie, aby kiedyś zagrać w Legii. Spędziłem w stolicy miłe 2,5 roku [na ostatnie pół roku Sokołowski II został oddelegowany do rezerw - red.] i na pewno z sentymentem wspominam ten czas. Na pewno też dzisiaj każdemu legioniście podam rękę. Wrogów tam nie zostawiłem.



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI