Trener Stawowy mówi, że zostanie Pan w Arce na 99,9 proc.

Nie jestem w stanie powiedzieć, czy tak będzie. W Arce czułem się świetnie, fajnie się grało w Gdyni, mieliśmy dobrą drużynę. Cały czas liczę jednak na to, że uda mi się wyjechać za granicę. Pojawiają się kolejne sygnały, zresztą nie tylko z zagranicy, ale i z Polski, nawiązuję nowe kontakty, ale nic nie jest przesądzone. Podchodzę do tego ze spokojem, bez niepotrzebnych nerwów. Czekam, co się wydarzy.

Ile jeszcze zamierza Pan czekać?

Już kilka razy próbowałem wyjechać za granicę i na razie mi się to nie udało. Staram się więc nie emocjonować, jeśli znów nic z tego nie wyjdzie, to trudno. Na razie przechodzę w Łodzi rehabilitację, bo poddałem się zabiegowi stawu skokowego. Miałem już z tym problemy pod koniec sezonu i chciałem to w końcu wyleczyć. Zabieg nie przeszkodzi mi jednak w przygotowaniach do nowego sezonu, będę na pierwszym treningu.

Czyli 21 czerwca pojawi się Pan na pierwszych zajęciach Arki?

Chyba tak. Przygotowania do nowego sezonu rozpocznę prawdopodobnie z Arką, ale jeżeli tylko pojawi się konkretna oferta z zagranicy, to wtedy wyjadę. Rozmawiałem już o tym z trenerem Stawowym, nie ma nic przeciwko, wiem, że mnie doskonale rozumie. Jeżeli znów nie uda mi się wyjechać z kraju i zostanę w Arce, to nie będę tym specjalnie zmartwiony. W Gdyni czuje się świetnie i nawet gdyby przyszło mi grać z Arką w II lidze, na pewno nie traktowałbym tego jako porażki.