Aktualności > Wywiady
16.05.2007
"Arka będzie mocna"
Rozmowa z Wojciechem Stawowym.
Czym Pana przekonał Ryszard Krauze?
Wszyscy myślą, że obiecał mi góry złota, ale nie to jest w życiu najważniejsze. Decydujące było jego podejście do przyszłości Arki. Pan Krauze ma konkretną wizję budowy silnej drużyny, jest oddany miastu i Arce. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, nie spotkałem jeszcze takiego człowieka. Pewnie pan myśli, że zaraz zaśpiewam "łubu-dubu, łubu-dubu, nich żyje nam prezes naszego klubu...", ale nie o to chodzi. Po prostu cenię ludzi, którzy kochają sport i piłkę, którzy ją czują i rozumieją, którzy mają konkretne plany. Pan Krauze taki plan ma i cieszę się, że mi zaufał, wierzy, że mogę mu pomóc w realizacji tej wizji
Wszyscy myślą, że obiecał mi góry złota, ale nie to jest w życiu najważniejsze. Decydujące było jego podejście do przyszłości Arki. Pan Krauze ma konkretną wizję budowy silnej drużyny, jest oddany miastu i Arce. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, nie spotkałem jeszcze takiego człowieka. Pewnie pan myśli, że zaraz zaśpiewam "łubu-dubu, łubu-dubu, nich żyje nam prezes naszego klubu...", ale nie o to chodzi. Po prostu cenię ludzi, którzy kochają sport i piłkę, którzy ją czują i rozumieją, którzy mają konkretne plany. Pan Krauze taki plan ma i cieszę się, że mi zaufał, wierzy, że mogę mu pomóc w realizacji tej wizji
Ambitny plan to walka o mistrzostwo Polski w ciągu trzech lat. Arka da radę?
A dlaczego nie? Na razie naszym celem jest jak najszybszy powrót do ekstraklasy, a potem będziemy atakować czołówkę. Plan jest trzyletni, choć trzeba pamiętać, że w sporcie nie wszystko jest oczywiste. Wszystkie założenia w sporcie muszą być elastyczne, nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować. Liczę jednak, że Arka szybko stanie się czołową polską drużyną. Na razie musimy wykonać pierwszy krok, czyli po roku wrócić do I ligi. To nasz obowiązek.
A dlaczego nie? Na razie naszym celem jest jak najszybszy powrót do ekstraklasy, a potem będziemy atakować czołówkę. Plan jest trzyletni, choć trzeba pamiętać, że w sporcie nie wszystko jest oczywiste. Wszystkie założenia w sporcie muszą być elastyczne, nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować. Liczę jednak, że Arka szybko stanie się czołową polską drużyną. Na razie musimy wykonać pierwszy krok, czyli po roku wrócić do I ligi. To nasz obowiązek.
Podpisze Pan w Gdyni trzyletnią umowę?
Tak. I przeprowadzę się nad morze z całą rodziną. Mam 13-letnią córkę i 11-letniego syna, którzy potrzebują w domu ojca. Podobnie jest z żoną, tęsknimy za sobą. Wie pan, taka miłość na odległość była dobra, jak się miało 16 czy 17 lat i pisało się do siebie czułe listy. Teraz jesteśmy małżeństwem i rodziną, potrzebujemy siebie nawzajem. Przez te trzy lata chcę się poświęcić pracy w Arce, a będzie mi łatwiej, jak będę miał przy boku rodzinę.
Tak. I przeprowadzę się nad morze z całą rodziną. Mam 13-letnią córkę i 11-letniego syna, którzy potrzebują w domu ojca. Podobnie jest z żoną, tęsknimy za sobą. Wie pan, taka miłość na odległość była dobra, jak się miało 16 czy 17 lat i pisało się do siebie czułe listy. Teraz jesteśmy małżeństwem i rodziną, potrzebujemy siebie nawzajem. Przez te trzy lata chcę się poświęcić pracy w Arce, a będzie mi łatwiej, jak będę miał przy boku rodzinę.
Który klub ekstraklasy będzie najbardziej rozczarowany, że zostaje Pan w Arce?
Nikt nie powinien być zły. Prowadziłem zaawansowane rozmowy z Legią, Wisłą i Koroną, ale wszystkich lojalnie uprzedzałem, jaka jest moja sytuacja, że moja przyszłość w Arce wyjaśni się po rozmowie z panem Krauze. Takim klubom jak Legia, Wisła czy Korona się nie odmawia, ale zostaję w Gdyni, bo wiem, że również z Arką mogę grać o mistrzostwo Polski. Poza tym mam nadzieję, że Pan Bóg pozwoli, że będę uważany za dobrego trenera nie tylko przez rok czy dwa. Chcę być jeszcze lepszy, a w Arce nie będę przecież pracował wiecznie.
Nikt nie powinien być zły. Prowadziłem zaawansowane rozmowy z Legią, Wisłą i Koroną, ale wszystkich lojalnie uprzedzałem, jaka jest moja sytuacja, że moja przyszłość w Arce wyjaśni się po rozmowie z panem Krauze. Takim klubom jak Legia, Wisła czy Korona się nie odmawia, ale zostaję w Gdyni, bo wiem, że również z Arką mogę grać o mistrzostwo Polski. Poza tym mam nadzieję, że Pan Bóg pozwoli, że będę uważany za dobrego trenera nie tylko przez rok czy dwa. Chcę być jeszcze lepszy, a w Arce nie będę przecież pracował wiecznie.
Gdyby nie został Pan w Arce, to pracowałby Pan w...
Wszystkie rozmowy były mocno zaawansowane, choć najbliżej było mi chyba do Wisły, z racji tego, że myślałem o powrocie do Krakowa, chciałem być blisko rodziny. Zostałem w Arce również dlatego, że nie chciałem budować silnej drużyny na hurra. To nie mój styl. W Gdyni niemal od podstaw będziemy budować zespół, który w ciągu kilku lat ma być jednym z faworytów ekstraklasy. Taki styl pracy mi odpowiada, taki komfort zapewnił mi pan Krauze.
Wszystkie rozmowy były mocno zaawansowane, choć najbliżej było mi chyba do Wisły, z racji tego, że myślałem o powrocie do Krakowa, chciałem być blisko rodziny. Zostałem w Arce również dlatego, że nie chciałem budować silnej drużyny na hurra. To nie mój styl. W Gdyni niemal od podstaw będziemy budować zespół, który w ciągu kilku lat ma być jednym z faworytów ekstraklasy. Taki styl pracy mi odpowiada, taki komfort zapewnił mi pan Krauze.
Zanim Arka będzie grała o mistrzostwo Polski, czeka ją jednak gra w II lidze. To nie będzie dla Pana stracony rok?
Nie, bo już grając w II lidze będziemy myśleć o przyszłości w ekstraklasie. Już teraz nie tylko chcę zostawić cały zespół, ale dokonać jeszcze dwóch, trzech wzmocnień. Uzgodniliśmy to z panem Krauze, do gry w Gdyni już teraz chcę namówić piłkarzy z ekstraklasy.
Nie, bo już grając w II lidze będziemy myśleć o przyszłości w ekstraklasie. Już teraz nie tylko chcę zostawić cały zespół, ale dokonać jeszcze dwóch, trzech wzmocnień. Uzgodniliśmy to z panem Krauze, do gry w Gdyni już teraz chcę namówić piłkarzy z ekstraklasy.
Myśli Pan, że zgodzą się na grę w II lidze?
Będę namawiał piłkarzy, których znam, którzy mi zaufają. To nie będą wzmocnienia tylko na II ligę. Już teraz zaczynamy bowiem budować zespół, który w niedalekiej przyszłości ma być w czołówce ekstraklasy i walczyć o mistrzostwo. W tym tygodniu odbędą się decydujące rozmowy z piłkarzami, którzy są już w naszej drużynie. Wszyscy już wcześniej zapewnili mnie słownie, że zostaną, teraz będziemy pracować nad konkretnymi umowami. Życie pokaże, czy moja decyzja o zostaniu w Arce była słuszna, czy może będę jej żałował. Widzę jednak bogatą przyszłość tego klubu, konkretne cele właściciela i dlatego zdecydowałem się zostać w Gdyni. Grzegorz Kubicki, Gazeta Wyborcza
Będę namawiał piłkarzy, których znam, którzy mi zaufają. To nie będą wzmocnienia tylko na II ligę. Już teraz zaczynamy bowiem budować zespół, który w niedalekiej przyszłości ma być w czołówce ekstraklasy i walczyć o mistrzostwo. W tym tygodniu odbędą się decydujące rozmowy z piłkarzami, którzy są już w naszej drużynie. Wszyscy już wcześniej zapewnili mnie słownie, że zostaną, teraz będziemy pracować nad konkretnymi umowami. Życie pokaże, czy moja decyzja o zostaniu w Arce była słuszna, czy może będę jej żałował. Widzę jednak bogatą przyszłość tego klubu, konkretne cele właściciela i dlatego zdecydowałem się zostać w Gdyni. Grzegorz Kubicki, Gazeta Wyborcza
{--main-gallery--}