TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności > Wywiady

16.04.2007

"Arka wróci do ekstraklasy"

Wydział Dyscypliny PZPN szantażował Arkę, chciał wymusić poddanie się karze, ale nie brał pod uwagę tego, że najbardziej krzywdzi nas, piłkarzy, a także naszych kibiców - mówi pomocnik Arki Gdynia. W sobotę Arka wróciła na boisko po trzech tygodniach zawieszenia i przegrała 0:3 z Legią Warszawa.

Czy zawieszenie i fakt, że nie graliście przez trzy tygodnie, miał wpływ na wynik?

Na pewno, choć przegraliśmy za wysoko. Wynik sugeruje, że w ogóle nie przyjechaliśmy na mecz, ale wysokie zwycięstwo Legii nie jest adekwatne do wydarzeń na boisku. O naszą formę jestem spokojny, cały czas trenowaliśmy, czekaliśmy na powrót na boisko. Jedyne, czego nam brakowało, to walki i to było przyczyną porażki. Wypadliśmy z rytmu, nie mogliśmy nawet rozegrać sparingu z drużynami z II czy III ligi, bo one miały przecież mecze w swoich rozgrywkach.

W ostatni czwartek zostaliście w końcu odwieszeni, ale jednocześnie Arka została ukarana za korupcję degradacją o jedną klasę rozgrywkową. Jak karę odebrali piłkarze?

Przez cały czas staraliśmy się odciąć od tego, co się dzieje wokół klubu, choć nie było to proste. Jesteśmy ludźmi i kolejne zwroty w sprawie i doniesienia medialne, które do każdego z nas docierały, nie były nam zupełnie obojętne. Arka została ukarana, ale dla mnie najważniejsze jest to, że mogliśmy wrócić na boisko. Kara zawieszenia była bowiem totalnie nieprzemyślana, Wydział Dyscypliny z panem Tomczakiem na czele wygłupił się i zrobił nam krzywdę. Odpadliśmy z Pucharu Polski, gdzie mocno liczyliśmy na zdobycie trofeum, w lidze dwa mecze przegraliśmy walkowerem, inne kluby - głównie Widzew Łódź i Wisła Płock - bogacą się naszym kosztem. To jest niesprawiedliwe.

Najgorsze jest jednak to, że zapłaciliście za nie swoje grzechy. Ludzi, którzy kupowali mecze, w Arce już nie ma, ale to Wam odebrano możliwość np. walki o Puchar Polski.

I tego nie mogę pojąć. WD PZPN szantażował Arkę, chciał wymusić poddanie się karze, ale w ogóle nie brał pod uwagę tego, że najbardziej krzywdzi nas, piłkarzy, a także naszych kibiców. Zawieszając nas, zabronił nam wykonywania zawodu, a kibicom odebrał przyjemność oglądania swojej drużyny. Tak się nie robi.

Zostanie Pan w Arce na nowy sezon? Czy Pan i koledzy z zespołu jesteście gotowi na grę w II lidze?

Ciężko mi się wypowiadać w imieniu wszystkich, ale jestem dobrej myśli. Jestem gotów, aby grać z Arką w II lidze, a jeśli sponsor utrzyma budżet, zostanie trener Stawowy i większość piłkarzy, to po roku wrócimy do ekstraklasy. Myślę, że tak to się właśnie skończy, choć czekamy jeszcze na deklarację właściciela klubu, pana Krauzego. Mieliśmy się z nim spotkać w niedzielę, ale coś nie wyszło i byliśmy trochę rozczarowani. Wierzę jednak, że sprawa szybko się wyjaśni, bo konkretne deklaracje ze strony sponsora na pewno spowodują spadek napięcia, pozwolą nam podjąć szybkie decyzje i skupić się już tylko na grze. Rozmawiał: Grzegorz Kubicki, Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI