Aktualności > Wywiady
21.03.2007
"Rok czekał na zrobienie kołyski dla syna"
Ponad rok temu w rodzinie państwa Nawrocików urodził się syn Oskar. Tata Damian zapowiedział wówczas, że uczci ten fakt ligową bramką i tradycyjną w takim przypadku "kołyską” na boisku. Trochę czasu jednak upłynęło zanim Oskar tej kołyski się doczekał.
Jeszcze jesienią ubiegłego roku ta kołyska była blisko. Arka wygrała z Zagłębiem Lubin 3:0, a współautorem jednego z goli był Nawrocik. Niestety tylko współautorem, bo ostatecznie okazało się, że gola – samobójczego – trzeba zapisać na konto lubińskiego obrońcy. Wreszcie w sobotnim meczu z Pogonią nie było już żadnych wątpliwości. Efektowny wolej pana Damiana ustalił wynik meczu na 2:0. To był pierwszy gol w barwach Arki i jednocześnie jego 10 jubileuszowy gol zdobyty w ekstraklasie.
- Lepiej późno niż wcale – śmieje się Nawrocik. - Trochę się na tę bramkę i obiecaną synowi kołyskę naczekałem. Pamięta pan, jak ostatnio żartowałem nawet, że do pierwszej komunii syna, zdążę trafić do siatki. Więc pod tym względem znacznie wyprzedziłem czas. Zresztą w sobotę tak doskonałego podania Radka Wróblewskiego trudno było nie wykorzystać. 9 swoją bramkę w lidze strzeliłem też w Gdyni, też w wygranym przez mają drużynę meczu 2:0, ale wówczas był to gol strzelony Arce, a ja byłem piłkarzem Lecha Poznań.
W środę zagrasz w pucharowym meczu przeciwko Lechowi właśnie.
To będzie raczej mecz przyjaźni, ale postaram się także coś strzelić. Warto przecież pójść za ciosem, a ja mam nadzieję, że gol strzelony Pogoni będzie początkiem całej serii moich bramek w tej rundzie. Rozmawiał: (jaw), Dziennik Bałtycki
To będzie raczej mecz przyjaźni, ale postaram się także coś strzelić. Warto przecież pójść za ciosem, a ja mam nadzieję, że gol strzelony Pogoni będzie początkiem całej serii moich bramek w tej rundzie. Rozmawiał: (jaw), Dziennik Bałtycki
{--main-gallery--}