Aktualności > Wywiady
27.02.2007
"Nikt nie mówi o wykluczeniu Arki"
Wydział Dyscypliny PZPN wszczął w ubiegłym tygodniu postępowanie dyscyplinarne przeciwko sześciu klubom zamieszanym w aferę korupcyjną w polskim futbolu. Postępowanie dotyczy dwóch zespołów ekstraklasy Arki Gdynia i Górnika Łęczna oraz czterech klubów drugiej ligi KSZO Ostrowiec, Górnika Polkowice, Podbeskidzia Bielsko-Biała i Zawiszy Bydgoszcz.
Przewodniczący WD PZPN Michał Tomczak, tuż po ogłoszeniu tych decyzji powiedział dziennikarzom:
- Dokumenty w sprawie tych klubów zostały nam przekazane przez wrocławską prokuraturę. Mamy mocne dowody, które wykluczają możliwość rozwiązania ugodowego. Wymienionym klubom zarzuca się dokonanie przewinień dyscyplinarnych. Nie mamy teraz możliwości, aby prowadzić postępowanie wobec osób fizycznych, czyli sędziów, działaczy oraz innych osób zatrzymywanych przez prokuraturę. Możemy to zrobić dopiero wtedy, gdy sformułowany zostanie wobec nich akt oskarżenia w procesie karnym.
Wczoraj z Michałem Tomczakiem mieliśmy okazję porozmawiać nieco dłużej.
Wobec sześciu klubów toczy się postępowanie dyscyplinarne. Czy inne mogą spać spokojnie?
Nikt kto brał udział w procesie korupcyjnym nie może spać spokojnie. Mamy materiały dotyczące sześciu klubów, a jak będziemy mieli dowody na działalność kolejnych, czego się zresztą spodziewamy, to takie postępowanie wobec tych klubów zostanie w odpowiednim czasie wszczęte. Dzisiaj nie mogę określić ilu i jakich klubów może to dotyczyć.
Nikt kto brał udział w procesie korupcyjnym nie może spać spokojnie. Mamy materiały dotyczące sześciu klubów, a jak będziemy mieli dowody na działalność kolejnych, czego się zresztą spodziewamy, to takie postępowanie wobec tych klubów zostanie w odpowiednim czasie wszczęte. Dzisiaj nie mogę określić ilu i jakich klubów może to dotyczyć.
Gdyby sugerować się tym co na temat przyszłych kar piszą media, to Arce Gdynia może grozić nawet wykluczenie ze struktur PZPN.
Nie ukrywam, że to przeszkadza członkom Wydziału Dyscypliny. Tworzenie faktów prasowych, ferowanie wyroków to jedna sprawa, a praca wydziału, to co innego. My musimy podejmować decyzje nie dlatego, że coś nam się wydaje, a w oparciu o związkowe przepisy i dostępne dowody winy. Proszę zauważyć, że ja nigdzie nie stawiałem żadnych tez dotyczących kar dla poszczególnych klubów, w tym i Arki. Zresztą karze wykluczenia ze struktur jestem przeciwny. Ja pamiętam jeszcze drużynę MZKS Arka Gdynia. Arka to klub, który ma kibiców, tradycję, na którą pracował latami, a zarzuty nawet wobec kilku osób z nim związanych nie mogą jej przekreślić. W ogóle mówienie na tym etapie o wysokości kar dla poszczególnych klubów jest przedwczesne. My musimy poznać skalę zjawiska korupcji dotyczącego całego polskiego futbolu, a dopiero później wymierzać kary adekwatne do stopnia przewinienia. Mogę zapewnić, że nie chodzi o nadmierny pośpiech, ale o sprawiedliwość.
Nie ukrywam, że to przeszkadza członkom Wydziału Dyscypliny. Tworzenie faktów prasowych, ferowanie wyroków to jedna sprawa, a praca wydziału, to co innego. My musimy podejmować decyzje nie dlatego, że coś nam się wydaje, a w oparciu o związkowe przepisy i dostępne dowody winy. Proszę zauważyć, że ja nigdzie nie stawiałem żadnych tez dotyczących kar dla poszczególnych klubów, w tym i Arki. Zresztą karze wykluczenia ze struktur jestem przeciwny. Ja pamiętam jeszcze drużynę MZKS Arka Gdynia. Arka to klub, który ma kibiców, tradycję, na którą pracował latami, a zarzuty nawet wobec kilku osób z nim związanych nie mogą jej przekreślić. W ogóle mówienie na tym etapie o wysokości kar dla poszczególnych klubów jest przedwczesne. My musimy poznać skalę zjawiska korupcji dotyczącego całego polskiego futbolu, a dopiero później wymierzać kary adekwatne do stopnia przewinienia. Mogę zapewnić, że nie chodzi o nadmierny pośpiech, ale o sprawiedliwość.
Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" zamieściła listę 27 spotkań ustawionych przez Arkę. Są nazwiska sędziów, są sumy, które ci arbitrzy otrzymali. Można to w żargonie nazwać przeciekiem kontrolowanym, bo ta wiedza powinna być na obecnym etapie dochodzenia prokuratorskiego i Wydziału Dyscypliny PZPN tajna.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że rozmawiałem już na temat tej publikacji z prokuratorami prowadzącymi dochodzenie w sprawie korupcji w futbolu, aby zapewnić ich, że nie jest to przeciek z Wydziału Dyscypliny. Nie zamierzam też ustosunkowywać się do wymienionej w artykule listy spotkań i innych zawartych w nim informacji.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że rozmawiałem już na temat tej publikacji z prokuratorami prowadzącymi dochodzenie w sprawie korupcji w futbolu, aby zapewnić ich, że nie jest to przeciek z Wydziału Dyscypliny. Nie zamierzam też ustosunkowywać się do wymienionej w artykule listy spotkań i innych zawartych w nim informacji.
Kiedy Wydział Dyscypliny podejmie pierwsze dyscyplinarne decyzje?
Trudno o precyzyjną odpowiedź. Już mówiłem, że nie chodzi o pośpiech, a o sprawiedliwe decyzje. Może za kilka tygodni takie decyzje zapadną. Na pewno musimy dać szansę na złożenie wyjaśnień przez przedstawicieli objętych tym postępowaniem klubów. Tyle przewodniczący WD PZPN mecenas Michał Tomczak. Wspomniany już w tej rozmowie artykuł "Gazety Wyborczej" zawiera - zdaniem autorów - dane o 27 meczach "kupionych" przez Arkę. To spotkania w dwóch drugoligowych sezonach gdynian w latach 2003/2004 i 2004/2005 - po 13 spotkań w każdym sezonie - i jednego meczu ekstraklasy w sezonie 2005/2006. Arka płacąc sędziom od 5 do 43 tysięcy złotych za mecz miała wydać na ten cel nieco ponad 200 tysięcy złotych. Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki
Trudno o precyzyjną odpowiedź. Już mówiłem, że nie chodzi o pośpiech, a o sprawiedliwe decyzje. Może za kilka tygodni takie decyzje zapadną. Na pewno musimy dać szansę na złożenie wyjaśnień przez przedstawicieli objętych tym postępowaniem klubów. Tyle przewodniczący WD PZPN mecenas Michał Tomczak. Wspomniany już w tej rozmowie artykuł "Gazety Wyborczej" zawiera - zdaniem autorów - dane o 27 meczach "kupionych" przez Arkę. To spotkania w dwóch drugoligowych sezonach gdynian w latach 2003/2004 i 2004/2005 - po 13 spotkań w każdym sezonie - i jednego meczu ekstraklasy w sezonie 2005/2006. Arka płacąc sędziom od 5 do 43 tysięcy złotych za mecz miała wydać na ten cel nieco ponad 200 tysięcy złotych. Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki
{--main-gallery--}