TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności > Wywiady

27.02.2007

"Stawowy: na razie interesuje nas tylko piłka"

- Zależy mi na tej drużynie i chcę z nią zostać jak najdłużej. Kiedy zapadną już jednak decyzje o ewentualnych karach, to na pewno jeszcze raz przemyślę swoją sytuację - mówi trener Prokomu Arka Gdynia Wojciech Stawowy. \\\\"Gazeta\\\\" ujawniła wczoraj szczegóły śledztwa, jakie w sprawie korupcji w Arce prowadzi prokuratura we Wrocławiu. Za ustawienie 27 meczów I i II ligi klub z Gdyni płacił od 5 do 43 tys. zł.

Czytał Pan poniedziałkową "Gazetę Sport", gdzie opisane były mechanizm ustawiania meczów przez Arkę oraz lista spotkań, które kupił klub z Gdyni?

Pewnie, że czytałem i nie wiem, co powiedzieć... Dla mnie i dla całej drużyny są to przykre informacje. Włos się jeży na głowie, jak się to wszystko czyta!

Jak takie informacje wpływają na atmosferę w drużynie, czy piłkarzom chce się w ogóle trenować?

- Zarówno ja, jak i piłkarze, jesteśmy zawodowcami. To oznacza, że każdego dnia jak najlepiej staramy się wywiązywać z obowiązków, profesjonalnie traktujemy naszą pracę. Na tym etapie zależy nam na jak najlepszym przygotowaniu do rundy rewanżowej, chcemy jak najlepiej wypaść w ekstraklasie i Pucharze Polski.

Ale nie wierzę, że nie rozmawiacie o tym, co się dzieje wokół klubu...

Na pewno nie jest tak, że informacje, które pojawiają się na temat Arki, wpadają nam lewym uchem, a wypadają prawym. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, ale dopóki nie będziemy znali konkretnych decyzji, broni nie złożymy. Staramy się nie rozwodzić nad tym, co się dzieje wokół klubu, nie kalkulujemy, jak grać czy trenować. Czekamy na oficjalne decyzje i dopiero kiedy one nadejdą, zastanowimy się nad tym, co robić dalej. Jestem młodym trenerem, w drużynie mam młodych piłkarzy i każdy z nas myśli o swojej przyszłości. Na razie interesuje nas jednak tylko piłka, codzienna praca na treningach i zbliżające się mecze.

Czy afera korupcyjna wokół Arki wpływa na grę zespołu? Czy zauważył Pan to podczas sparingów w Turcji albo ostatniego meczu Pucharu Ekstraklasy z Groclinem?

W Turcji byliśmy daleko od informacji z Polski i mogliśmy się skupić na przygotowaniach. Nie zajmowaliśmy się niczym innym, jak treningami i grą w sparingach. Po powrocie do Polski także nie widzę, żeby w postawie piłkarzy coś się zmieniło. Wysoko przegrany mecz w Grodzisku [0:3 - red.] nie jest efektem afery korupcyjnej. Zagraliśmy słabo, ale wynikało to z elementów czysto piłkarskich.

Z perspektywy czasu śmiesznie wygląda sytuacja, kiedy jeszcze jesienią piłkarze wychodzili na boisko w koszulkach "Jacek, jesteśmy z Tobą", popierając tym samym prezesa, który ma już 28 zarzutów!

Wtedy była to świeża sprawa, a decyzja została podjęta przez... Zresztą, nie chcę do tego wracać.

Czy jeżeli okaże się, że Arka będzie zdegradowana, ale wiosną zagra jeszcze w I lidze, zostanie Pan w Gdyni?

W Gdyni pracuje mi się znakomicie, zależy mi na tej drużynie, chcę z nią zostać jak najdłużej. Nie wybiegam w przyszłość, ale kiedy zapadną już decyzje o ewentualnych karach, to jeszcze raz przemyślę swoją sytuację. Rozmawiał: Grzegorz Kubicki, Gazeta Wyborcza



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI