TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności > Wywiady

06.12.2006

"Zespół ma spory potencjał piłkarski"

Rozmowa z trenerem Arki Wojciechem Stawowym

Przychodząc kilka miesięcy temu do pracy w Arce – przed barażami o utrzymanie miejsca w ekstraklasie – mówił pan, że to dobry zespół, który nie wymaga wielkich wzmocnień. Czy teraz zmieniłby pan coś w tej opinii?

Nie sądzę, abym musiał coś zmieniać. Nadal twierdzę, że ten zespół ma spory potencjał piłkarski, że z zawodników którzy grają w Arce można wiele wycisnąć – że użyję takiego niezbyt eleganckiego określenia. Zresztą każdy musi chyba przyznać, że gramy coraz lepiej i skuteczniej. Jestem więc zadowolony, chociaż to zadowolenie dotyczy oczywiście kilku ostatnich spotkań rundy jesiennej, a nie początku rozgrywek. Takie są jednak koszty zmiany stylu gry zespołu. Mogę wręcz powiedzieć, że dla Arki runda jesienna skończyła się zbyt wcześnie.

Przed sezonem mówił pan o potrzebie wzmocnień 2-3 zawodnikami. Tymczasem do drużyny dołączyło sześciu nowych piłkarzy, a kolejni są do niej przymierzani.

Te ruch kadrowe wynikały z pewnej logiki zdarzeń, także z coraz lepszego poznawania zespołu. Proszę jednak zauważyć, że w podstawowej jedenastce tak naprawdę doszło tylko do trzech zmian. Miejsce w niej mieli Tomasz Sokołowski, Krzysztof Przytuła i Janusz Dziedzic. Pozostali, chociaż też potrzebni, uzupełniali kadrę meczową. Teraz w przerwie zimowej potrzebujemy znowu 2-3 wzmocnień, a już nie uzupełnień. W Arce trwa kadrowa ewolucja, tak aby już w następnym sezonie ten zespół grał w ligowej czołówce. Ten proces szukania swojego stylu trwa i zajmie jeszcze sporo czasu.

Zatem porozmawiajmy o poszczególnych formacjach drużyny i wspomnianych już przez pana wzmocnieniach. W bramce pewna wydaje się pozycja Norberta Witkowskiego, ale ponoć nad morze wybiera się Radosław Cierzniak rezerwowy bramkarz Lecha Poznań.

Norbertowi zaufałem już po meczach barażowych. Powiedziałem mu, że będzie naszym podstawowym bramkarzem i tak było. Ma wiele zalet, nie zawiódł mojego zaufania. Uważam nawet, że może trafić do reprezentacji. Aby jednak podnosić swoje sportowe kwalifikacje Norbertowi potrzebna jest rywalizacja z doświadczonym bramkarzem, a takiego nie mają jego zmiennicy Kamil Biecke i Maciej Palczewski. Stąd nasze zainteresowanie Cierniakiem. Zainteresowanie, bo do transferu jeszcze droga daleka.

W obronie ma pan trzech pewniaków. To Łukasz Kowalski, Krzysztof Sobieraj i Tomasz Sokołowski. Tu też potrzebne jest wzmocnienie.

Zgoda, ale chyba pana i kibiców nieco zaskoczę mówiąc, że poszukujemy lewego obrońcę. Zatem ta trójka mogła być spokojna o miejsce w składzie, ale tylko do teraz. Po wymuszonych sytuacją eksperymentach z Przytułą na środku obrony zastanawiam się nad tym, czy nie jest to dla niego optymalna pozycja w Arce. Są jeszcze Piotr Jawny, Grzegorz Jakosz i Ireneusz Kościelniak. Lewy obrońca jest mi więc potrzebny po to, aby wzmocnić rywalizację i zwiększyć pole manewru.

W linii środkowej pole manewru ma pan duże, ale ilość nie idzie w parze z jakością.

Nie do końca zgadzam się z tą opinią. Nie narzekam na jakość gry moich pomocników i nikogo do tej formacji nie szukam. Kreatywni są Bartosz Ława, Olgierd Moskalewicz i Krzysztof Przytuła. Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły wykazać pełni swoich możliwości Piotrowi Bazlerowi, a liczę także na dobrą grę – co już po części potwierdził – Tomasza Mazurkiewicza.

Pozostają nam napastnicy. Dziedzic wystrzelił z forma w drugiej części rundy jesiennej, zawodzi nadal Damian Nawrocik, a pozostali grają nierówno.

Dziedzic nie tyle wystrzelił, co wreszcie wstrzelił się w bramki rywali. Potwierdził tym samym słuszność sprowadzenia go do Arki. Potrzebował tylko trochę czasu, aby nadrobić pewne zaległości treningowe, zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu i zrozumieć sposób grania w nowym dla niego systemie. Nawrocik rzeczywiście może grać lepiej i sądzę, że tak będzie, tylko musimy na to dłużej poczekać. Z kolei Grzegorz Niciński najlepiej ze wszystkich napastników gra głową, a Grzegorz Pilch tyłem do bramki. I tacy zawodnicy są w zespole potrzebni. Pozostał jeszcze grający na lewym skrzydle Radosław Wróblewski, dla którego chcę jednak znaleźć na wiosnę inne miejsce na boisku. Bliżej środkowej strefy, tak, aby lepiej wykorzystać naturalny walor Radka, jakim jest jego szybkość.

Ale nie chce pan chyba powiedzieć, że Arce nie przydałby się dobry napastnik.

Nie chcę, bo takiego napastnika szukamy. Nie kryłem, że mógłby nim być Marcin Chmiest z Odry Wodzisław, ale dzisiaj – z różnych zresztą względów – możemy o tym transferze zapomnieć. Szukamy więc dalej, ale bardziej kogoś kto mógłby grać na lewym skrzydle.

Mam trenerze jeden zarzut. Budując w Gdyni zespół jakby zapomniał pan o promocji młodych piłkarzy z tego regionu. Ma pan w kadrze Mateusza Kołodziejskiego o którym ciągle mówi się młody-zdolny, ale on niedługo zestarzeje się na ławce rezerwowych, a my - dziennikarze i kibice - nie dostaniemy szansy, aby przekonać się czy pozytywne opinie o nim były prawdziwe czy zdecydowanie na wyrost.

Muszę się z panem zgodzić. Nie jest jednak łatwo promować młodych zawodników, dawać im szansę gry, kiedy zespół w każdym meczu potrzebuje punktów na wagę wydostania się z dolnych rejonów tabeli. Wówczas ryzyko gry takich piłkarzy – bo przecież nie chodzi tylko o Kołodziejskiego – jest bardzo duże. Także tego typu, że jak coś nie wyjdzie można spalić psychicznie takiego zawodnika na długi czas. Wracając natomiast do Mateusza, to zastanawiamy się, czy dobrym dla niego wyjściem nie byłoby wypożyczenie do zespołu drugiej ligi, ale tylko pod warunkiem, że by w nim grał. To oczywiście jedna z opcji, bo z Arki na siłę nie chcemy się go pozbywać. Rozmawiał Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI