Aktualności > Wywiady
28.10.2006
Jedenaście miejsc różnicy
Piłkarzy ŁKS Łódź i Arki Gdynia dzieli jedenaście miejsc w tabeli, bo łodzianie są na drugim miejscu, a żółto-niebiescy na trzynastym. Dzieli dziewięć punktów, sześć więcej strzelonych bramek i jedna mniej stracona - wszystkie te przewagi są oczywiście po stronie ŁKS.
Arka i ŁKS w sobotę o godzinie 18 rozpoczną mecz 12 kolejki Orange Ekstraklasy i chociaż to goście są - przynajmniej na papierze - faworytami, to gdyńscy kibice liczą na niespodziankę. Mógł łodzian - do tego na ich własnym boisku - pokonać we wtorek w pucharowym meczu trzecioligowy Radomiak, to dlaczego nie może tego powtórzyć dzisiaj Arka.
- Nie sugerowałbym się pucharową porażką ŁKS - mówi trener Arki Wojciech Stawowy. - Łódzka drużyna nie przypadkowo zajmuje drugie miejsce w tabeli. Nasi rywale dzięki umiejętnemu połączeniu rutyny z młodością, stanowią klasowy i groźny dla każdego przeciwnika zespół.
Nie wierzę jednak, że nie widzi pan szans na zwycięstwo?
Tego przecież nie powiedziałem. My w każdym meczu gramy o zwycięstwo i w każdym na komplet punktów mamy szansę. Nawet jak przegrywamy, czy remisujemy - a podział punktów wręcz nas prześladuje - to zbieramy sporo pochwał. Nasz problem na dziś to połączenie jakości gry z efektami punktowymi.
Tego przecież nie powiedziałem. My w każdym meczu gramy o zwycięstwo i w każdym na komplet punktów mamy szansę. Nawet jak przegrywamy, czy remisujemy - a podział punktów wręcz nas prześladuje - to zbieramy sporo pochwał. Nasz problem na dziś to połączenie jakości gry z efektami punktowymi.
W jakim składzie zagra dzisiaj Arka?
Kto przyjdzie, a zapraszam kibiców serdecznie, to zobaczy. Natomiast już poważnie, to z grypą i bólem gardła walczy Radosław Wróblewski. Zagra jak będzie zdrowy. Zastanawiam się też nad dwoma wariantami gry. W jednym z nich w podstawowym składzie może wyjść Tomasz Mazurkiewicz, który bardzo dobrze zaprezentował się w niedawanym debiucie przeciwko GKS Bełchatów. Rozmawiał: (jaw), Dziennik Bałtycki
Kto przyjdzie, a zapraszam kibiców serdecznie, to zobaczy. Natomiast już poważnie, to z grypą i bólem gardła walczy Radosław Wróblewski. Zagra jak będzie zdrowy. Zastanawiam się też nad dwoma wariantami gry. W jednym z nich w podstawowym składzie może wyjść Tomasz Mazurkiewicz, który bardzo dobrze zaprezentował się w niedawanym debiucie przeciwko GKS Bełchatów. Rozmawiał: (jaw), Dziennik Bałtycki
{--main-gallery--}