Aktualności > Wywiady
14.10.2006
Trening w godzinie meczu
Gdyńskie mecze Arki poprzedza ostatnio zawsze krótkie zgrupowanie. W piątek, zazwyczaj w godzinie sobotniego meczu, piłkarze spotykają się na ostatnim treningu, a później wyjeżdżają do jednego z ośrodków wypoczynkowych niedaleko miasta. W piątek pojechali do Jastrzębiej Góry.
Jak w szczegółach wygląda ta ostatnia doba przed meczem, spytaliśmy kapitana żółto-niebieskich Grzegorza Nicińskiego.
- Piątkowy trening trwa zazwyczaj nie dłużej niż godzinę. To bardziej taki dłuższy rozruch, niż normalne zajęcia treningowe. Stałym elementem tych zajęć jest przypomnienie założeń taktycznych.
Z tych ćwiczeń taktycznych pewnie możecie się już zorientować w jakim składzie zagracie w sobotę?
Nie do końca, bo trener potrafi i nas zaskakiwać.
Nie do końca, bo trener potrafi i nas zaskakiwać.
Czemu służą takie dobowe wyjazdy i jak wyglądają?
Po piątkowym treningu wyjeżdżamy, jemy wspólnie kolację, a później jest czas dla masażysty. Trzeba trochę wyheblować piszczele – jak nazywamy pomiędzy sobą te zabiegi. A czemu takie wyjazdy służą? Wyciszeniu, oderwaniu się od codzienności, koncentracji przed czekającym nas meczem.
Po piątkowym treningu wyjeżdżamy, jemy wspólnie kolację, a później jest czas dla masażysty. Trzeba trochę wyheblować piszczele – jak nazywamy pomiędzy sobą te zabiegi. A czemu takie wyjazdy służą? Wyciszeniu, oderwaniu się od codzienności, koncentracji przed czekającym nas meczem.
Jak spędzacie sobotnie godziny przed meczem?
Zaczynamy od śniadania, później jest spacer i odprawa przedmeczowa, na której trener podaje skład i założenia taktyczne. Po wczesnym obiedzie mamy czas na odpoczynek. Spotykamy się jeszcze na podwieczorku, to są już luźne rozmowy przy kawie i ciastku. I wyjeżdżamy na stadion, na którym meldujemy się z reguły około dwóch godzin przed meczem. Dalej rozgrzewka, no i mecz.
Zaczynamy od śniadania, później jest spacer i odprawa przedmeczowa, na której trener podaje skład i założenia taktyczne. Po wczesnym obiedzie mamy czas na odpoczynek. Spotykamy się jeszcze na podwieczorku, to są już luźne rozmowy przy kawie i ciastku. I wyjeżdżamy na stadion, na którym meldujemy się z reguły około dwóch godzin przed meczem. Dalej rozgrzewka, no i mecz.
Dokładnie tak będzie przed sobotnim spotkaniem z Groclinem?
Oczywiście. Wyjdziemy na boisko walczyć o zwycięstwo. Rozmawiał Janusz Woźniak
Oczywiście. Wyjdziemy na boisko walczyć o zwycięstwo. Rozmawiał Janusz Woźniak
{--main-gallery--}