Aktualności > Wywiady
03.10.2006
Przytuła przywitany kwiatami
Mecz Cracovii z Arką miał szczególne znaczenie dla trenerów żółto-niebieskich i Krzysztofa Przytuły. Dla nich był to sentymentalny powrót na obiekt \"Pasów\". Przytuła poprzedni sezon kończył w Cracovii, a teraz po raz pierwszy przyjechał grać przeciwko byłym kolegom.
Czy remis 1:1 spełnił pana oczekiwania? - zaczynamy rozmowę.
Połowicznie. Muszę jednak przyznać, że nie zagraliśmy przeciwko Cracovii wielkiego meczu. Stać nas na lepszą grę. W tej sytuacji remis był dobrym rezultatem. Natomiast powody do radości dali mi kibice Cracovii, którzy nie tylko trenerów, ale i mnie przywitali kwiatami. To był przyjemny dla nas moment.
Połowicznie. Muszę jednak przyznać, że nie zagraliśmy przeciwko Cracovii wielkiego meczu. Stać nas na lepszą grę. W tej sytuacji remis był dobrym rezultatem. Natomiast powody do radości dali mi kibice Cracovii, którzy nie tylko trenerów, ale i mnie przywitali kwiatami. To był przyjemny dla nas moment.
W tym remisie ma pan spory udział. Najpierw zablokował pan strzał, do pustej już praktycznie bramki, Pawła Nowaka, a później brał udział w akcji, która przyniosła Arce wyrównującego gola.
Jak się samemu nie strzela, to przynajmniej trzeba skutecznie bronić dostępu do własnej bramki. Akcja Cracovii rzeczywiście pachniała golem, a ja znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie pod naszą bramką, aby pomóc bramkarzowi i obrońcom. Po prostu wykonałem swoje zadanie. A przy golu najwięcej zasług ma „Grisza”, bo strzelił w samo okienko bramki Olszewskiego. Na remis w Krakowie po prostu zasłużyliśmy.
Jak się samemu nie strzela, to przynajmniej trzeba skutecznie bronić dostępu do własnej bramki. Akcja Cracovii rzeczywiście pachniała golem, a ja znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie pod naszą bramką, aby pomóc bramkarzowi i obrońcom. Po prostu wykonałem swoje zadanie. A przy golu najwięcej zasług ma „Grisza”, bo strzelił w samo okienko bramki Olszewskiego. Na remis w Krakowie po prostu zasłużyliśmy.
Przy okazji zwolniliście trenera gospodarzy Stefana Białasa.
Słyszałem przed sobotnim meczem, że w przypadku porażki z Arką trener Białas może stracić swoją posadę. Widać jednak, że i remis został źle w klubie odebrany. Cóż, takie jest życie trenera.
Słyszałem przed sobotnim meczem, że w przypadku porażki z Arką trener Białas może stracić swoją posadę. Widać jednak, że i remis został źle w klubie odebrany. Cóż, takie jest życie trenera.
Po dziewięciu kolejkach spotkań Arka jest 11 w tabeli. To dobre czy złe miejsce?
Jesteśmy w drodze do zakończenia rundy jesiennej. Teraz wszelkie oceny nie mają wielkiego sensu. Na każde spotkanie wychodzimy, aby wygrać. Kilka spotkań tej jesieni jeszcze nam zostało. Poczekajmy więc z pierwszymi bilansami do ostatniego meczu w tym roku.
Jesteśmy w drodze do zakończenia rundy jesiennej. Teraz wszelkie oceny nie mają wielkiego sensu. Na każde spotkanie wychodzimy, aby wygrać. Kilka spotkań tej jesieni jeszcze nam zostało. Poczekajmy więc z pierwszymi bilansami do ostatniego meczu w tym roku.
Po meczu z Cracovią dostaliście dwa dni wolnego. Dopiero dzisiaj wieczorem spotykacie się na treningu.
Ligowy mecz dopiero za dwa tygodnie więc taki mini urlop każdemu z nas się przyda. Ja zostałem w Krakowie, bo mam tu kilka prywatnych spraw do załatwienia, ale dzisiaj melduję się już nad morzem. Rozmawiał (jaw), Dziennik Bałtycki
Ligowy mecz dopiero za dwa tygodnie więc taki mini urlop każdemu z nas się przyda. Ja zostałem w Krakowie, bo mam tu kilka prywatnych spraw do załatwienia, ale dzisiaj melduję się już nad morzem. Rozmawiał (jaw), Dziennik Bałtycki
{--main-gallery--}