Aktualności > Wywiady
07.09.2010
1na2: Marciano Bruma i Ante Rozic.
Tuż przed wyjazdem na sparing z Wdą Świecie rozmawialiśmy z Ante Rozicem i Marciano Brumą. Pierwszy z nich pechowo przed sezonem złapał kontuzję, która wyłączyła go z części przygotowań do sezonu i w rezultacie nie doczekaliśmy się jeszcze jego oficjalnego debiutu. Drugi, przez wielu ekspertów kreowany, jako najlepszy ruch transferowy naszego klubu jest już od czterech spotkań podstawowym zawodnikiem i nie zanosi się, żeby miało to się zmienić.
Czy podoba wam się w Gdyni?
M.B. - Dla mnie jest inaczej, niż w moim poprzednim miejscu zamieszkania w Holandii. Ludzie są przyjaźni, miasto piękne, no i macie plażę! Myślę, że to dobre miejsce do życia. A.R. - Tu jest trochę tak jak w Chorwacji, z której pochodzę. Jest plaża i morze. Dla mnie to miłe miejsce.
M.B. - Dla mnie jest inaczej, niż w moim poprzednim miejscu zamieszkania w Holandii. Ludzie są przyjaźni, miasto piękne, no i macie plażę! Myślę, że to dobre miejsce do życia. A.R. - Tu jest trochę tak jak w Chorwacji, z której pochodzę. Jest plaża i morze. Dla mnie to miłe miejsce.
Czy mieszkacie tu z rodzinami?
A.R. - Tak mieszkam w Gdyni z żoną i 2,5 letnim synem. M.B. - Mój synek ma prawie rok, ale mieszkają teraz razem z moją dziewczyną w Holandii. Niedawno byli u mnie w Gdyni. Obserwowali trening i ściskali za mnie kciuku podczas meczu z Górnikiem Zabrze.
A.R. - Tak mieszkam w Gdyni z żoną i 2,5 letnim synem. M.B. - Mój synek ma prawie rok, ale mieszkają teraz razem z moją dziewczyną w Holandii. Niedawno byli u mnie w Gdyni. Obserwowali trening i ściskali za mnie kciuku podczas meczu z Górnikiem Zabrze.
Jaki był kluczowy czynnik, który sprawił, że zadecydowaliście „Tak! Chcę grać w Arce Gdynia!”?
A.R. - Po zakończeniu kontraktu w Sedan byłem wolnym zawodnikiem. Miałem kilka możliwości pracy we Francji, ale nie dogadałem się. Później mój menadżer podsunął mi opcję gry w Arce Gdynia. Powiedział, że buduje się tutaj nowy stadion i drużyna, a także rozgrywki stoją na przyzwoitym poziomie. Pomyślałem, dlaczego nie? I tak znalazłem się tutaj. M.B. - U mnie było podobnie. Byłem wolnym zawodnikiem i szukałem klubu. Miałem propozycje, między innymi z Anglii, ale nie były dostatecznie konkretne. Arka zaproponowała uczciwe warunki, dlatego postanowiłem tu przyjechać, potrenować i zobaczyć wszystko na własne oczy. Trener przekonał mnie ostatecznie, i uważam że podjąłem dobrą decyzję. W Gdyni buduje się nowy stadion i wszyscy chcą, żeby było lepiej niż w zeszłym roku. Postanowiłem, że chcę w tym pomóc.
A.R. - Po zakończeniu kontraktu w Sedan byłem wolnym zawodnikiem. Miałem kilka możliwości pracy we Francji, ale nie dogadałem się. Później mój menadżer podsunął mi opcję gry w Arce Gdynia. Powiedział, że buduje się tutaj nowy stadion i drużyna, a także rozgrywki stoją na przyzwoitym poziomie. Pomyślałem, dlaczego nie? I tak znalazłem się tutaj. M.B. - U mnie było podobnie. Byłem wolnym zawodnikiem i szukałem klubu. Miałem propozycje, między innymi z Anglii, ale nie były dostatecznie konkretne. Arka zaproponowała uczciwe warunki, dlatego postanowiłem tu przyjechać, potrenować i zobaczyć wszystko na własne oczy. Trener przekonał mnie ostatecznie, i uważam że podjąłem dobrą decyzję. W Gdyni buduje się nowy stadion i wszyscy chcą, żeby było lepiej niż w zeszłym roku. Postanowiłem, że chcę w tym pomóc.
Czy możecie porównać Ekstraklasę z waszymi poprzednimi ligami? Czy to dla was awans sportowy?
A.R. - To Ekstraklasa! W Każdym kraju najwyższa klasa rozgrywkowa coś znaczy. We Francji ciężko się pracuje, a ja grałem w ich drugiej lidze, która również jest silna. Jak do tej pory nie zadebiutowałem jeszcze w Ekstraklasie, więc ciężko mi porównać. Zobaczę, kiedy wybiegnę na boisko. M.B. - Ja zagrałem już cztery mecze. Według mnie Holenderski futbol jest bardziej techniczny i taktyczny. Polska liga jest bardziej fizyczna. Oczywiście są tu gracze dobrzy technicznie, ale nacisk położony jest bardziej na bieganie i przepychanie się na boisku. To trochę podobnie jak w Anglii, w której grałem wcześniej. Myślę, że dla mnie to odpowiedni poziom.
A.R. - To Ekstraklasa! W Każdym kraju najwyższa klasa rozgrywkowa coś znaczy. We Francji ciężko się pracuje, a ja grałem w ich drugiej lidze, która również jest silna. Jak do tej pory nie zadebiutowałem jeszcze w Ekstraklasie, więc ciężko mi porównać. Zobaczę, kiedy wybiegnę na boisko. M.B. - Ja zagrałem już cztery mecze. Według mnie Holenderski futbol jest bardziej techniczny i taktyczny. Polska liga jest bardziej fizyczna. Oczywiście są tu gracze dobrzy technicznie, ale nacisk położony jest bardziej na bieganie i przepychanie się na boisku. To trochę podobnie jak w Anglii, w której grałem wcześniej. Myślę, że dla mnie to odpowiedni poziom.
Marciano czy jesteś wściekły, że nie udało wam się przywieźć z Lubina choćby jednego punktu?
M.B. - Byłem zawiedziony po ostatnim spotkaniu. Nie zaczęliśmy dobrze. Wyszliśmy za mało skoncentrowani. Popełniliśmy błędy w obronie, które mogą zdarzyć się każdemu i straciliśmy gola. W drugiej połówce obudziliśmy się i zaczęliśmy walczyć z całych sił o jeden, a nawet trzy punkty. Według mnie było to trochę za późno i dlatego jestem rozczarowany tym meczem.
M.B. - Byłem zawiedziony po ostatnim spotkaniu. Nie zaczęliśmy dobrze. Wyszliśmy za mało skoncentrowani. Popełniliśmy błędy w obronie, które mogą zdarzyć się każdemu i straciliśmy gola. W drugiej połówce obudziliśmy się i zaczęliśmy walczyć z całych sił o jeden, a nawet trzy punkty. Według mnie było to trochę za późno i dlatego jestem rozczarowany tym meczem.
Ante, czy czujesz, że jesteś teraz bliżej wyjściowej jedenastki niż przed ostatnim spotkaniem?
A.R. - Czuję się dobrze, a po mojej kontuzji nie ma już śladu. Ostatnio to, że nie zagrałem było decyzją trenera, ale dziś gramy sparing z Wdą Świecie i w tym meczu na pewno wystąpię. Myślę, że udowodnię, że zasługuję na grę w pierwszej jedenastce.
A.R. - Czuję się dobrze, a po mojej kontuzji nie ma już śladu. Ostatnio to, że nie zagrałem było decyzją trenera, ale dziś gramy sparing z Wdą Świecie i w tym meczu na pewno wystąpię. Myślę, że udowodnię, że zasługuję na grę w pierwszej jedenastce.
Jakie są nastroje przed meczem z Widzewem?
M.B. - Dla mnie nie ma znaczenia z kim gramy. Czy gramy z Lechem Poznań, czy Widzewem Łódź gramy o zwycięstwo. A.R. - Gramy u siebie i musimy wygrać!
M.B. - Dla mnie nie ma znaczenia z kim gramy. Czy gramy z Lechem Poznań, czy Widzewem Łódź gramy o zwycięstwo. A.R. - Gramy u siebie i musimy wygrać!
Jak oceniacie naszych kibiców?
A.R . - Uważam, że potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę. Pomimo tego, że na meczu może ich być jedynie trzy tysiące to potrafią nas fantastycznie dopingować. M.B. - Całkowicie się z tym zgadzam. Są fantastyczni. Myślę, że dopiero na nowym stadionie w sile piętnastu tysięcy pokażą na co naprawdę ich stać.
A.R . - Uważam, że potrafią stworzyć wspaniałą atmosferę. Pomimo tego, że na meczu może ich być jedynie trzy tysiące to potrafią nas fantastycznie dopingować. M.B. - Całkowicie się z tym zgadzam. Są fantastyczni. Myślę, że dopiero na nowym stadionie w sile piętnastu tysięcy pokażą na co naprawdę ich stać.
Co im przekażecie przed meczem z Widzewem?
A.R. – Bądźcie z nami, tak jak do tej pory, a odwdzięczymy się wam za to dobrą grą. M.B. - Niech trzymają tak dalej! My potrzebujemy ich, tak jak oni potrzebują nas. Mogą być pewni że damy z siebie wszystko dla nich i dla klubu! Rozmawiał: Bartłomiej Hapka
A.R. – Bądźcie z nami, tak jak do tej pory, a odwdzięczymy się wam za to dobrą grą. M.B. - Niech trzymają tak dalej! My potrzebujemy ich, tak jak oni potrzebują nas. Mogą być pewni że damy z siebie wszystko dla nich i dla klubu! Rozmawiał: Bartłomiej Hapka
{--main-gallery--}