Aktualności > Wywiady
30.09.2006
Każdy punkt na wagę złota
Z Arką odbiliśmy się od dna i nie zamierzam nikomu robić przykrości, przegrywając w Krakowie. To mecz jak każdy inny, z tą różnicą, że miejsce jest szczególne.
Jak się Pan czuje przed meczem z Cracovią?
To dla mnie duże przeżycie, będę mógł się spotkać z drużyną, prezesem Misiorem, kierownikiem Maćkiem Madeją, kibicami, dziennikarzami i wszystkimi, którym dobro Cracovii leży na sercu. Tym bardziej że będę stał po drugiej stronie barykady jako trener przeciwników.
To dla mnie duże przeżycie, będę mógł się spotkać z drużyną, prezesem Misiorem, kierownikiem Maćkiem Madeją, kibicami, dziennikarzami i wszystkimi, którym dobro Cracovii leży na sercu. Tym bardziej że będę stał po drugiej stronie barykady jako trener przeciwników.
Arka wygrała z Zagłębiem, a Cracovia poniosła klęskę z Górnikiem. Czy to ma jakieś znaczenie przed meczem?
To niczego nie dowodzi. Faworytem jest Cracovia, zespół groźny i niebezpieczny. Jestem trenerem walczącej o utrzymanie Arki, dla której każdy punkt jest na wagę złota.
To niczego nie dowodzi. Faworytem jest Cracovia, zespół groźny i niebezpieczny. Jestem trenerem walczącej o utrzymanie Arki, dla której każdy punkt jest na wagę złota.
Do Krakowa przyjeżdża Pan jednak po zwycięstwo.
Z Cracovii odchodzić nie chciałem, to mnie tu nie chciano. W zawodzie trenera raz się jest tu, a raz tam. Jest mi przykro oglądać porażki Cracovii. Z Arką odbiliśmy się od dna i nie zamierzam nikomu robić przykrości, przegrywając w Krakowie. To mecz jak każdy inny, z tą różnica, że miejsce jest szczególne.
Z Cracovii odchodzić nie chciałem, to mnie tu nie chciano. W zawodzie trenera raz się jest tu, a raz tam. Jest mi przykro oglądać porażki Cracovii. Z Arką odbiliśmy się od dna i nie zamierzam nikomu robić przykrości, przegrywając w Krakowie. To mecz jak każdy inny, z tą różnica, że miejsce jest szczególne.
Może będzie to mecz Filipiak kontra Stawowy?
Takie podejście jest bardzo śmieszne. Gdyby ktoś tak to odebrał, czułbym się źle i mocno zgorszony. Nie chcę niczego udowadniać profesorowi Filipiakowi i odwrotnie. Jeżeli wygra Cracovia, nie chcę, by mówiono: dobrze, że odszedł Stawowy, albo jak wygra Arka: szkoda, że odszedł. Myślę, że podamy sobie rękę z profesorem Filipiakiem, jak przystało na dżentelmenów.
Takie podejście jest bardzo śmieszne. Gdyby ktoś tak to odebrał, czułbym się źle i mocno zgorszony. Nie chcę niczego udowadniać profesorowi Filipiakowi i odwrotnie. Jeżeli wygra Cracovia, nie chcę, by mówiono: dobrze, że odszedł Stawowy, albo jak wygra Arka: szkoda, że odszedł. Myślę, że podamy sobie rękę z profesorem Filipiakiem, jak przystało na dżentelmenów.
W Gdyni ma Pan duży kredyt zaufania, dopiero w piątym spotkaniu Arka strzeliła gola, a w ósmym wygrała mecz. W Cracovii już by wrzało!
Szefowie w Gdyni wykazują się spokojem, cierpliwością i konsekwencją. Od kilku meczów graliśmy nieźle, przecież tylko dwa razy przegraliśmy. Jest takie powiedzenie: żeby mieć wyniki, trzeba zmienić jakość gry. Weryfikacja będzie w rundzie rewanżowej, a w przyszłym sezonie postawię przed nami ambitniejsze cele. Nie jestem chytry i zachłanny. W tym roku spróbujemy powalczyć w Pucharze Polski. W Cracovii 80 proc. pracy miałem już wykonane, bo znałem zawodników, a niektórych wychowałem. Zabrakło 20 proc. do ukształtowania stylu "Pasów". W Arce proporcje są odwrotne, piłkarze są na etapie nauki i doskonalenia
Szefowie w Gdyni wykazują się spokojem, cierpliwością i konsekwencją. Od kilku meczów graliśmy nieźle, przecież tylko dwa razy przegraliśmy. Jest takie powiedzenie: żeby mieć wyniki, trzeba zmienić jakość gry. Weryfikacja będzie w rundzie rewanżowej, a w przyszłym sezonie postawię przed nami ambitniejsze cele. Nie jestem chytry i zachłanny. W tym roku spróbujemy powalczyć w Pucharze Polski. W Cracovii 80 proc. pracy miałem już wykonane, bo znałem zawodników, a niektórych wychowałem. Zabrakło 20 proc. do ukształtowania stylu "Pasów". W Arce proporcje są odwrotne, piłkarze są na etapie nauki i doskonalenia
Na łamach "Przeglądu Sportowego" powiedział Pan, że Arka jest personalnie lepsza niż Cracovia, z którą awansował Pan do ekstraklasy.
To typowa kaczka dziennikarska i przekręcone słowa. Arka w pierwszej lidze jest lepsza, ale od Cracovii, z którą zaczynałem pracę w III lidze. A to spora różnica. Rozmawiał Waldemar Kordyl, Gazeta Wyborcza
To typowa kaczka dziennikarska i przekręcone słowa. Arka w pierwszej lidze jest lepsza, ale od Cracovii, z którą zaczynałem pracę w III lidze. A to spora różnica. Rozmawiał Waldemar Kordyl, Gazeta Wyborcza
{--main-gallery--}