TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności > Wywiady

27.09.2006

Nie pomylę szatni

Krakowski desant w Arce to przede wszystkim czwórka szkoleniowców, ale także jeden piłkarz - Krzysztof Przytuła. Ten krakus od urodzenia dobrze wprowadził się w ekipie żółto-niebieskich. Grał we wszystkich spotkaniach tego sezonu, a jedynie w meczu z Kolporterem nie wyszedł w podstawowym składzie. Podobnie jak cała drużyna Arki, także Przytuła prezentuje się z meczu na mecz coraz lepiej. Po występach w Hutniku Kraków i Szczakowiance Jaworzno w 2004 roku trafił do Cracovii. Z zespołem \"pasów\" cieszył się z awansu do ekstraklasy. Przed tym sezonem przeprowadził się nad morze. W sobotę wróci do Krakowa, aby zagrać przeciwko byłym kolegom.

W sobotę na stadionie Cracovii nie pomyli pan szatni - zaczynamy rozmowę z Przytułą.

Na pewno nie. Mogę tylko pomóc Arce trafić do szatni gości.

Czy ten mecz będzie miał dla pana jakieś specjalne znaczenie? Wiemy, że w ostatnich miesiącach pobytu w Cracovii różnie układały się pańskie losy w tej drużynie.

Mówiąc szczerze to nie chciałbym do tego wracać. Wolę pamiętać te lepsze chwile spędzone w Cracovii. Natomiast sobotni mecz tak naprawdę niewiele różnić się będzie od innych ligowych spotkań. Sentymenty nie mają na boisku żadnego znaczenia. Obojętnie czy Arka gra w Warszawie, Poznaniu czy Krakowie zawsze wychodzimy na boisko z myślą o zwycięstwie.

Wygraliście jednak tylko raz, chociaż w stylu, który wróży dalsze ligowe sukcesy.

Ale też tylko dwa razy przegraliśmy. Sami czujemy, że gramy coraz lepiej i w każdym kolejnym meczu będziemy się starali potwierdzić te opinie.

Pucharowe zwycięstwo z Piastem i ligowe z Zagłębiem zapewne wzmocniło w was wiarę we własne umiejętności.

Na pewno nie ma już tego ciśnienia, liczenia spotkań bez gola, później bez zwycięstwa. Jest nam lżej, w zespole jest więcej luzu, ale... myśmy wierzyli, że te gole i zwycięstwa muszą wreszcie nadejść.

Przytuła to pomocnik defensywny czy ofensywny?

W Arce mam więcej zadań defensywnych, ale przyznaję, że lubię operować piłką, włączyć się do akcji ofensywnych. Na szczęście nasza taktyka oparta jest w dużej części na wymienności funkcji poszczególnych zawodników w zależności od tego co dzieje się na boisku. Między innymi dlatego w ostatnim spotkaniu z Zagłębiem zaliczyłem asystę przy bramce Janusza Dziedzica.

Wspomniany mecz z Zagłębiem był 71 pańskim spotkaniem w ekstraklasie. Zdobył pan w niej dotychczas tylko 3 bramki.

Ostatnią z tych trzech zdobyłem w maju tego roku, w barwach Cracovii, w spotkaniu przeciwko Lechowi Poznań. Nigdy nie byłem snajperem, chociaż jak każdemu zawodnikowi strzelanie bramek i mnie sprawia dodatkową radość. Zawsze jednak na pierwszym miejscu jest interes drużyny, dobra gra, która prowadzi do zwycięstwa. Na boisku staram sie skupiać na wypełnianiu taktycznych założeń trenera Wojciecha Stawowego. W seniorskiej piłce wygrywa się bowiem taktyką, konsekwencją w boiskowych poczynaniach.

Kto zatem wygra w sobotę w Krakowie?

Na tak postawione pytanie nie mogę odpowiedzieć, chociaż - jak już mówiłem - Arka w każdym meczu gra o zwycięstwo. Rozmawiał Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki



{--main-gallery--}

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI