Aktualności > Wywiady
21.01.2009
Będzie kilku nowych zawodników
Rozmowa z Piotrem Burlikowskim, członkiem zarządu i dyrektorem sportowym Arki.
Panie dyrektorze, coś pechowe jest to zgrupowanie Arki w Niemczech. Najpierw opóźnił się o kilka godzin odlot do Dortmundu, a już na miejscu okazało się, że są kłopoty z trawiastymi boiskami, na których mieli trenować i grać sparingowe mecze żółto-niebiescy.
Kłopoty to może za dużo powiedziane, ale pewne problemy rzeczywiście są. W rejonie Dortmundu boiska trawiaste, z powodu złych warunków atmosferycznych, rzeczywiście nie nadają się do tego, aby na nich grać czy trenować. Ten stan ma potrwać podobno do końca tygodnia. Trener Czesław Michniewicz i piłkarze mają jednak do dyspozycji w ośrodku SportCenter w Kaiserau bardzo dobrej jakości sztuczną murawę, na której można z powodzeniem przeprowadzać treningi z piłkami. Niestety, nie wiadomo, czy na tym sztucznym boisku niemieckie zespoły będą chciały rozgrywać z nami mecze sparingowe. Środowy mecz z Rot Weiss Essen jest zagrożony, a trenerzy na miejscu próbują ewentualnie zagrać w czwartek z Alemanią Aachen. To zespół z drugiej Bundesligi, a na ten mecz nasza drużyna musiałaby dojechać ponad 200 kilometrów. Ale w Aachen jest boisko z naturalną trawą.
Kłopoty to może za dużo powiedziane, ale pewne problemy rzeczywiście są. W rejonie Dortmundu boiska trawiaste, z powodu złych warunków atmosferycznych, rzeczywiście nie nadają się do tego, aby na nich grać czy trenować. Ten stan ma potrwać podobno do końca tygodnia. Trener Czesław Michniewicz i piłkarze mają jednak do dyspozycji w ośrodku SportCenter w Kaiserau bardzo dobrej jakości sztuczną murawę, na której można z powodzeniem przeprowadzać treningi z piłkami. Niestety, nie wiadomo, czy na tym sztucznym boisku niemieckie zespoły będą chciały rozgrywać z nami mecze sparingowe. Środowy mecz z Rot Weiss Essen jest zagrożony, a trenerzy na miejscu próbują ewentualnie zagrać w czwartek z Alemanią Aachen. To zespół z drugiej Bundesligi, a na ten mecz nasza drużyna musiałaby dojechać ponad 200 kilometrów. Ale w Aachen jest boisko z naturalną trawą.
Na zgrupowaniu w Niemczech są dwa wolne miejsca dla nowych piłkarzy Arki, którzy mają tam jeszcze dojechać. Jednym będzie zapewne obrońca Polonii Warszawa Błażej Telichowski. Kolejni to grający obecnie w Ruchu Chorzów pomocnik Maciej Scherfchen i pomocnik rodem z Peru.
Może po kolei. Rzeczywiście półroczne wypożyczenie Telichowskiego, z opcją transferu definitywnego, jest bliskie finalizacji. Praktycznie wszystko jest uzgodnione i brakuje tylko stosownych podpisów na umowie. W tym tygodniu, może nawet jutro, Błażej powinien dołączyć do zespołu. Do innych nazwisk nie chcę się odnosić. Rozmawiamy jeszcze z kilkoma piłkarzami. Może oprócz Telichowskiego jeden czy dwóch zawodników zdąży jeszcze dojechać na zgrupowanie w Kaiserau, ale na dzisiaj to nic pewnego.
Może po kolei. Rzeczywiście półroczne wypożyczenie Telichowskiego, z opcją transferu definitywnego, jest bliskie finalizacji. Praktycznie wszystko jest uzgodnione i brakuje tylko stosownych podpisów na umowie. W tym tygodniu, może nawet jutro, Błażej powinien dołączyć do zespołu. Do innych nazwisk nie chcę się odnosić. Rozmawiamy jeszcze z kilkoma piłkarzami. Może oprócz Telichowskiego jeden czy dwóch zawodników zdąży jeszcze dojechać na zgrupowanie w Kaiserau, ale na dzisiaj to nic pewnego.
Nasuwa się więc stwierdzenie, że Arka nie poszalała w zimowym okienku transferowym.
Mnie się nie nasuwa. Szukamy piłkarzy na konkretne pozycje, rozmawiamy z zawodnikami, których widzi w zespole trener Michniewicz. Przypominam, że w Niemczech przebywa z zespołem trzech, nadal testowanych, młodych zawodników. Myślę, że klubowa kadra w ekstraklasie - może w niej być tylko 26 piłkarzy - będzie miała w rundzie wiosennej 5-6 nowych zawodników. Z tej grupy 2-3 będzie gotowych do grania w ekstraklasie. Do gry będzie gotowy Olgierd Moskalewicz, który całą rundę jesienną leczył kontuzję. On też będzie wiosennym wzmocnieniem zespołu.
Mnie się nie nasuwa. Szukamy piłkarzy na konkretne pozycje, rozmawiamy z zawodnikami, których widzi w zespole trener Michniewicz. Przypominam, że w Niemczech przebywa z zespołem trzech, nadal testowanych, młodych zawodników. Myślę, że klubowa kadra w ekstraklasie - może w niej być tylko 26 piłkarzy - będzie miała w rundzie wiosennej 5-6 nowych zawodników. Z tej grupy 2-3 będzie gotowych do grania w ekstraklasie. Do gry będzie gotowy Olgierd Moskalewicz, który całą rundę jesienną leczył kontuzję. On też będzie wiosennym wzmocnieniem zespołu.
A co z piątką zawodników wystawionych na listę transferową. Wrzuciliście ich do jednego worka, chociaż Krzysztof Sobieraj czy Paweł Weinar dopiero kończą rehabilitacje po poważnych kontuzjach.
Z Piotrem Bazlerem rozwiązaliśmy już kontrakt za porozumieniem stron. Tomaszem Mazurkiewiczem, Marcinem Chmiestem i Krzysztofem Sobierajem jest zainteresowany wstępnie prowadzący teraz Górnika Łęczna trener Wojciech Stawowy. Tylko że oni nie mają ochoty na przeprowadzkę do Łęcznej. Decyzje o tym, że całej piątki trener Michniewicz nie widzi w naszej ligowej kadrze, już zapadły. Takie jest sportowe życie i jego twarde reguły. Przecież Sobieraja czy Weinara nie zostawiliśmy bez pomocy, kiedy trzeba było zapłacić za ich operacje czy rehabilitacje. Teraz też staramy się im znaleźć inne kluby. Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki
Z Piotrem Bazlerem rozwiązaliśmy już kontrakt za porozumieniem stron. Tomaszem Mazurkiewiczem, Marcinem Chmiestem i Krzysztofem Sobierajem jest zainteresowany wstępnie prowadzący teraz Górnika Łęczna trener Wojciech Stawowy. Tylko że oni nie mają ochoty na przeprowadzkę do Łęcznej. Decyzje o tym, że całej piątki trener Michniewicz nie widzi w naszej ligowej kadrze, już zapadły. Takie jest sportowe życie i jego twarde reguły. Przecież Sobieraja czy Weinara nie zostawiliśmy bez pomocy, kiedy trzeba było zapłacić za ich operacje czy rehabilitacje. Teraz też staramy się im znaleźć inne kluby. Rozmawiał: Janusz Woźniak, Dziennik Bałtycki
{--main-gallery--}