Aktualności > Wywiady
22.11.2008
Arkadiusz Aleksander: Odbić się od zagrożonej strefy
- Myślę, że ostatnie zwycięstwo nad Piastem Gliwice dodało nam nieco skrzydeł - mówi były napastnik Arki Gdynia, a obecnie Odry Wodzisław Arkadiusz Aleksander. W sobotę o godz. 16.30 obydwa zespoły zmierzą się w Wodzisławiu Śląskim w 15. kolejce ekstraklasy
Mecz Odra - Arka to starcie dwóch zespołów, które w ostatniej kolejce ligowej przerwały serię siedmiu meczów bez zwycięstwa. Można więc oczekiwać zaciętego i pełnego emocji spotkania?
- Przygotowujemy się na zwycięstwo. Spotkanie z Arką jest dla nas jednym z tych, które w znaczący sposób mogą poprawić sytuację w tabeli. Jesteśmy niemal ligowymi sąsiadami. Chcemy odbić się od strefy spadkowej, najwyżej jak się da. Myślę, że ostatnie zwycięstwo nad Piastem Gliwice dodało nam nieco skrzydeł.
- Przygotowujemy się na zwycięstwo. Spotkanie z Arką jest dla nas jednym z tych, które w znaczący sposób mogą poprawić sytuację w tabeli. Jesteśmy niemal ligowymi sąsiadami. Chcemy odbić się od strefy spadkowej, najwyżej jak się da. Myślę, że ostatnie zwycięstwo nad Piastem Gliwice dodało nam nieco skrzydeł.
Która formacja Arki wydaje się wam najsłabsza i czy właśnie tam będziecie chcieli najmocniej uderzyć, aby wygrać?
- Arka to solidna drużyna, złożona z doświadczonych piłkarzy, którzy wiedzą, co mają robić na boisku. Analizowaliśmy oczywiście ich spotkania, ale nie chciałbym zdradzać szczegółów i wyciągniętych przez nas wniosków. Przeciwnik przecież nie śpi i mogłoby to mu pomóc.
- Arka to solidna drużyna, złożona z doświadczonych piłkarzy, którzy wiedzą, co mają robić na boisku. Analizowaliśmy oczywiście ich spotkania, ale nie chciałbym zdradzać szczegółów i wyciągniętych przez nas wniosków. Przeciwnik przecież nie śpi i mogłoby to mu pomóc.
Jest pan byłym piłkarzem gdyńskiego klubu. Czy zatem na mecz z Arką mobilizuje się pan inaczej niż na pozostałe mecze ekstraklasy?
- U piłkarzy zazwyczaj pozostaje sentyment do klubów, w których kiedyś się występowało. Staram się jednak mobilizować w taki sam sposób na każde spotkanie i wymagam od siebie zaangażowania i dobrej gry w stu procentach. Rozmawiał Marcin Dajos - Gazeta Wyborcza
- U piłkarzy zazwyczaj pozostaje sentyment do klubów, w których kiedyś się występowało. Staram się jednak mobilizować w taki sam sposób na każde spotkanie i wymagam od siebie zaangażowania i dobrej gry w stu procentach. Rozmawiał Marcin Dajos - Gazeta Wyborcza
{--main-gallery--}