Aktualności > Wywiady
12.09.2006
Niech strzelają koledzy
Najbardziej obleganym przez dziennikarzy piłkarzem Arki po meczu z Legią był zdobywca gola dla żółto-niebieskich Olgierd Moskalewicz. Nic zresztą dziwnego, skoro popularny i lubiany w Gdyni \"Olo\" jako jedyny w tym sezonie z gdyńskiego zespołu pokonuje bramkarzy rywali. Strzelił już bramkę Widzwowi, teraz powtórzył ten wyczyn - i to w bardzo efektownym stylu - trafiając do bramki Legii. Rozmawiał Janusz Woźniak.
Gratulujemu zdobycia 69 bramki w historii pańskich występów w ekstraklasie - zaczęliśmy rozmowę.
Muszę do tych powszechnie podawanych statystyk wnieść poprawkę. Według moich prywatnych wyliczeń dzisiejszy gol był 70 zdobytym na boiskach ekstraklasy. Można więc mówić o swoistym jubileuszu.
Muszę do tych powszechnie podawanych statystyk wnieść poprawkę. Według moich prywatnych wyliczeń dzisiejszy gol był 70 zdobytym na boiskach ekstraklasy. Można więc mówić o swoistym jubileuszu.
Zgoda, poprawiamy pańską statystykę, ale jakby nie liczyć i ten jubileuszowy gol nie przyniósł Arce pierwszego w tym sezonie zwycięstwa.
Niestety, chociaż tego kompletu punktów byliśmy w meczu z Legią naprawdę blisko. Nawet grając w dziesiątkę mogliśmy strzelić zwycięskiego gola. Zresztą gdyby nie rzut karny, po niepotrzebnym chyba faulu Piotrka Jawnego, zespół z Warszawy nie zdobyłby dzisiaj wyrównującej bramki. Niestety, plany gry z Legią w znacznym stopniu popsuła nam czerwona kartka dla Krzyśka Sobieraja. Prawie godzinę walczyliśmy w osłabieniu i gdzieś zawsze tego jednego zawodnika nam brakowało.
Niestety, chociaż tego kompletu punktów byliśmy w meczu z Legią naprawdę blisko. Nawet grając w dziesiątkę mogliśmy strzelić zwycięskiego gola. Zresztą gdyby nie rzut karny, po niepotrzebnym chyba faulu Piotrka Jawnego, zespół z Warszawy nie zdobyłby dzisiaj wyrównującej bramki. Niestety, plany gry z Legią w znacznym stopniu popsuła nam czerwona kartka dla Krzyśka Sobieraja. Prawie godzinę walczyliśmy w osłabieniu i gdzieś zawsze tego jednego zawodnika nam brakowało.
Nadal brakuje też skutecznych strzelców. Jeden Moskalewicz to jednak za mało.
Tak się akurat ułożyło, że to ja zdobyłem obie bramki w tym sezonie, ale naprawdę nie jest ważne kto strzela. Niech do siatki trafiają koledzy, aby Arka w końcu odniosła pierwsze - i następne - w tym sezonie zwycięstwo. Czekamy na nie, chociaż jednocześnie czujemy, że gramy z meczu na mecz coraz lepiej. Może więc już w następnym spotkaniu z Odrą Wodzisław nadejdzie ten oczekiwany przez nas i gdyńskich kibiców moment.
Tak się akurat ułożyło, że to ja zdobyłem obie bramki w tym sezonie, ale naprawdę nie jest ważne kto strzela. Niech do siatki trafiają koledzy, aby Arka w końcu odniosła pierwsze - i następne - w tym sezonie zwycięstwo. Czekamy na nie, chociaż jednocześnie czujemy, że gramy z meczu na mecz coraz lepiej. Może więc już w następnym spotkaniu z Odrą Wodzisław nadejdzie ten oczekiwany przez nas i gdyńskich kibiców moment.
Na zakończenie poproszę jeszcze oocenę nowej murawy na gdyńskim stadionie.
Mieliśmy trochę obaw przed meczem, ale... zupełnie niepotrzebnie. Świeżo położona murawa spełniła nasze oczekiwania, a zapewne będzie jeszcze lepsza jak poleży dwa-trzy tygodnie i lepiej się zwiąże. Możemy tylko podziękować wykonawcom, że zdążyli z położeniem murawy na czas.
Mieliśmy trochę obaw przed meczem, ale... zupełnie niepotrzebnie. Świeżo położona murawa spełniła nasze oczekiwania, a zapewne będzie jeszcze lepsza jak poleży dwa-trzy tygodnie i lepiej się zwiąże. Możemy tylko podziękować wykonawcom, że zdążyli z położeniem murawy na czas.
{--main-gallery--}