- Straciliśmy w ostatnich minutach zwycięstwo w Stróżach, remis z Cracovią, nie wykorzystaliśmy karnego w meczu z Zawiszą. Ale, niestety, tak czasami w piłce bywa. Zawodnicy, tacy jak Krzysztof Sobieraj, Marcin Radzewicz czy Piotr Kuklis, osłabiali zespół głupimi, czerwonymi kartkami i musieliśmy przeprowadzić z nimi rozmowy dyscyplinujące - dodaje Michał Globisz. 

Teraz może być już tylko lepiej, bo warto sobie uświadomić, jak ekstremalnie trudny terminarz miała Arka. Żółto-niebiescy zagrali już z pierwszymi pięcioma zespołami w tabeli - Flotą Świnoujście, Zawiszą Bydgoszcz, Termaliką Nieciecza, Cracovią, GKS Tychy. 

Co więcej, już w najbliższy piątek o godz. 19 gdynianie powalczą z szóstą w ligowej stawce Miedzią Legnica. Do końca rundy czekają ich potem pojedynki już tylko z rywalami, którzy aktualnie są od Arki niżej notowani. 

- Wierzę, że w drugiej części sezonu będziemy lepiej punktować - mówi Michał Globisz.