TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

11.11.2010

Szmatiuk: Do Bytomia jedziemy po wyjazdowe przełamanie (NaszeMiasto.pl)

Przed piłkarzami Arki wyjazd do Bytomia na mecz z Polonią. Żółto-niebiescy jadą tam uskrzydleni wiktorią w meczu z Koroną Kielce. Gdynianie w końcu zaprezentowali grę do przodu, co przełożyło się na liczne okazje strzeleckie. Czas na pierwsze zwycięstwo i pierwsze bramki na wyjeździe.

Nie brak opinii, że mecz z Koroną był najlepszy w wykonaniu Arki w tym sezonie. Duża liczba okazji, zwłaszcza w pierwszej połowie, pokazała, iż podopieczni trenera Pasieki potrafią zagrać odważnie z przodu. Co najważniejsze żółto-niebiescy wygrali 2:1. Dla Korony była to pierwsza porażka na wyjeździe od kilku miesięcy. - Czy najlepszy? - zastanawia się Maciej Szmatiuk. - Na pewno pod tym względem, że pokazaliśmy dużo więcej atutów w ofensywie niż miało to miejsce w poprzednich spotkaniach. Były bowiem mecze kiedy graliśmy solidnie w defensywie, ale nie przekładało się to na ofensywę. Z Koroną jako zespół funkcjonowaliśmy bardzo dobrze. Wypracowaliśmy sobie kilka klarownych sytuacji. Dlatego ten mecz mógł się podobać - zauważa gdyński defensor.

- Na pewno nikt by się nie obraził, gdybyśmy również w następnych pojedynkach zaprezentowali taką dyspozycję. Teraz nikt nam nie może zarzucić, że gramy typowo defensywnie. Dobrze wychodziła nam gra z przodu i operowanie piłką. Z trybun mogło to wyglądać fajnie, ale i z perspektywy boiska widać było, iż gra nam się klei. Życzyłbym sobie więcej takich meczów w naszym wykonaniu - dodaje.

Arka kontynuuje tym samym passę spotkań bez porażki na Narodowym Stadionie Rugby. To tutaj podopieczni trenera Pasieki zdobyli większość punktów. Na obcych boiskach urwali zaledwie dwa "oczka", a co gorsze nie strzelili jeszcze bramki. Czas więc na przełamanie. Najbliższa okazja nadarzy się w sobotę w Bytomiu. - Każda seria kiedyś musi się skończyć. A my mamy serię bez strzelonej bramki i wygranego meczu na wyjeździe. Wywalczyliśmy tylko dwa remisy. Teraz jedziemy po przełamanie. W meczu z Polonią nie stoimy na straconej pozycji - mówi nam Szmatiuk. - Jesteśmy w stanie sięgnąć po komplet punktów. Korona do meczu z nami nie przegrała spotkania wyjazdowego. U nas się z kolei potknęła. Wierzymy, że i nam się uda, zwłaszcza mając w pamięci mecz w Chorzowie, gdzie byliśmy bliscy zwycięstwa.

Właśnie mecz Arki w Chorzowie pokazał, że w grze ofensywnej Arki jakby "coś drgnęło". W meczu z Ruchem żółto-niebiescy mieli swoje okazje i mogli sięgnąć po komplet punktów. Zabrakło jednak skuteczności. Jeszcze lepiej gra ofensywna wyglądała z kolei w starciu z wiceliderem tabeli - Koroną Kielce. A więc dobry prognostyk na przyszłość jest, co zresztą zauważył sam Szamatiuk: - Gdy tylko lepiej operujemy piłką to od razu przekłada się to na sytuacje i dobrą grę. Im częściej i dłużej gościmy na połowie przeciwnika tym większe szanse, że do akcji podłączy się cały zespół. Lepiej ustawiają się także obrońcy. Można wówczas spróbować coś wykreować. /i>

Środkowy defensor Arki wysuwa również następującą konkluzję: - Dotychczas robiliśmy to wszystko na przysłowiowe "hura". Za bardzo się spieszyliśmy. Jeszcze nie stworzyliśmy akcji, a już zaczęliśmy się organizować w tyłach. W meczu z Koroną zagraliśmy odważniej. Większa liczba zawodników brała ciężar gry na siebie. To się przełożyło na sytuacje.

Piotr Wiśniewski - NaszeMiasto.pl







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia