TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

24.09.2010

Cracovia: nowy obiekt, nowe otwarcie? (Gazeta Krakowska)

Duch wśród kibiców Cracovii nie ginie, można by powiedzieć, patrząc na efekty sprzedaży wejściówek na dzisiejszy mecz. Widać sześć porażek z rzędu, jakie ponieśli futboliści w tym sezonie, nie zniechęca fanów do przyjścia i kibicowania. Na pewno sporym magnesem jest chęć ujrzenia nowego stadionu, który w sobotę doczeka się inauguracji podczas meczu z Arką Gdynia (godz. 18.15).

Krakowianie tylko raz - w czwartkowy wieczór - mieli okazję zaznajomić się z obiektem. - To piękny stadion - mówi trener Cracovi Rafał Ulatowski. - Mamy obiekt na miarę XXI wieku. Jeśli wykończy się jeszcze wszystkie rzeczy w środku, będzie to jeden z najlepszych obiektów w Europie o tej pojemności.

Lustrując obiekt w środę, odnieśliśmy wrażenie, że jupitery nie są najlepiej ustawione, ale zarówno trener, jak i piłkarze nie narzekali na oświetlenie. Cracovia wraca na swój obiekt po 16--miesięcznej przerwie, z tym że jest to całkowicie nowy obiekt. Jeśli wszystkie bilety zostaną sprzedane, a na to się zanosi, to na trybunach zasiądzie 12 tysięcy widzów. Tylu nie było na Cracovii od 14 lat, od pamiętnych derbów z Wisłą w I lidze. W późniejszych latach rekord frekwencji wcale nie padł po powrocie do ekstraklasy, tylko wiosną 2003 r., podczas III-ligowego meczu z Koroną Kielce, kiedy to na trybunach zasiadło 10 tysięcy widzów!

Potem pojemność stadionu była sukcesywnie ograniczana, by przed wyburzeniem wynosić 6,5 tysiąca miejsc. Czy tak duże audytorium nie sparaliżuje piłkarzy? - Po to się gra w piłkę, żeby właśnie grać przed taką publicznością - twierdzi Ulatowski. - Stres nie może pętać nóg, powinien raczej motywować. Przyjdzie na pewno sporo ludzi, którzy będą pierwszy raz na meczu. By nie był to ich ostatni raz, nie możemy ich do tego zniechęcić.

Wiadomo, że Cracovia po sześciu porażkach jest w bardzo złej sytuacji. Nowy stadion ma natchnąć wiarą piłkarzy, że można jeszcze wszystko odrobić. Po fatalnych występach trener Ulatowski ma prawo czuć się zagrożony, jednak spokojnie podchodzi do dzisiejszej konfrontacji. - Nie odbieram tego tak, że jest to spotkanie o być albo nie być - mówi. - Każdy wie, o co gra. Szukając pozytywów, powiem, że w ostatnich dwóch meczach nie straciliśmy bramki z akcji, w meczu pucharowym w Gorzowie Wielkopolskim gra zaczęła wyglądać lepiej, ale wiadomo, że liga to liga.

Trener powołał na to spotkanie 19 zawodników, bo dopiero dzisiaj okaże się, czy uraz Suarta jest na tyle poważny, by wykluczał go z kadry. W dziewiętnastce jest Marek Wasiluk, który dopiero co wyleczył uraz, nie ma zaś Sachy, który jest poobijany po meczu w Gdańsku. Czy będą zmiany w jedenastce? Ostatnio w zwycięskim meczu z GKP gola strzelił Ślusarski, w bramce zaprezentował się Cabaj, a na środku obrony Kosanović.

- Składu nie mogę ujawnić, bo nie znają go jeszcze piłkarze - mówi szkoleniowiec. - Na pewno biorę pod uwagę Kosanovića. Co do Ślusarskiego, to jego postawa w ostatnim meczu w zestawieniu z niewykorzystanym karnym przeciwko Górnikowi działa na plus. To w końcu on zapewnił drużynie awans do następnej rundy. Arka nie należy do ligowych mocarzy, ale to niewygodny rywal. Ciężko mu strzelić bramkę, o czym świadczą tylko cztery gole po stronie strat gdynian. - Nowy stadion to nasz nowy dom, musimy stworzyć widowisko, zgodnie z kampanią reklamową tego obiektu - "Tworzymy piękne widowiska" - mówi z przekonaniem Ulatowski.

Jacek Żukowski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia