Lepsza drużyna, pozytywna atmosfera, cztery punkty w trzech meczach. Arkę sprzed roku od tej obecnej różni bardzo wiele. Niezmienny ma być tylko wynik w Lubinie.

Rok temu Arka wygrała na wyjeździe z Zagłębiem 2:0, mimo że przed tym spotkaniem w czterech meczach nie zdobyła nawet punktu. Tym razem żółto-niebiescy pojechali do Lubina w zupełnie innych nastrojach. Piłkarze Dariusza Pasieki pojechali do Lubina podtrzymać progres wyników. Sezon zaczęli od porażki z Wisłą Kraków, potem przywieźli punkt z Poznania, a następnie wygrali u siebie z Górnikiem Zabrze. W zeszłym sezonie to właśnie zwycięstwo w Lubinie dało prawdziwy początek drużynie Pasieki, dla którego były to pierwsze ligowe punkty. Od tamtej pory w Arce zmieniło się prawie wszystko - od drużyny, po cele, jakie ma osiągnąć zespół w tym sezonie. Jak zapowiada Pasieka, punkt, a najlepiej trzy, mają być kolejnym krokiem ku pierwszej połówce tabeli.

W autokarze znalazł się Emil Noll, który w meczu z Górnikiem doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. Jak wykazały wyniki badań USG, kontuzja nie okazała się na tyle groźna, by 32-letni Niemiec nie był brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. W zespole zabraknie jeszcze Giovanniego Vemba Duarte, który załatwił już formalności, ale na debiut w pierwszym zespole będzie musiał poczekać przynajmniej dwa tygodnie (na razie został odesłany do drużyny Młodej Ekstraklasy).

Początek sobotniego spotkania o godz. 19.15. Transmisja w Orange Sport.

mkor - Gazeta Wyborcza Trójmiasto