TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

16.02.2018

Pavels Steinbors o tytule Ligowca Roku 2017.

- Fani sportu wybrali mnie Ligowcem Roku 2017 i chciałbym im za to serdecznie podziękować. Jestem im bardzo wdzięczny oraz szczęśliwy - mówi Pavels Steinbors, bramkarz Arki Gdynia, który w plebiscycie portalu trojmiasto.pl wygrał dzięki głosom kibiców.

Marcin Dajos: Gratuluję zdobycia tytułu Ligowca Roku 2017 w Trójmieście. Spodziewał się pan takiego wsparcia ze strony kibiców i to nie tylko tych Arki Gdynia?

 

Pavels Steinbors: Można powiedzieć, że do tego tytułu przyczynili się bardziej oni, a nie ja. Fani sportu wybrali mnie Ligowcem Roku 2017 i chciałbym im za to serdecznie podziękować. Należą się one również wszystkim ludziom, którzy byli obok i mnie wspierali. Dzięki nim wszystkim mam taki tytuł. Jestem im bardzo wdzięczny oraz szczęśliwy.

 

Na jakim bramkarzu wzorował się pan w dzieciństwie lub później?

 

Zawsze moim idolem bramkarskim był Edwin van der Sar. Do teraz jest on u mnie numerem jeden. Jego styl gry, zachowanie w bramce zawsze mi imponowały. Kiedy ratował drużynę przed bramkami lub nawet gdy tracił gole, zawsze potrafił odpowiednio się zachować.

 

2017 rok był najlepszy w pana karierze?

 

Patrząc na wyniki, które osiągnęliśmy, czyli zwycięstwa w Pucharze i Superpucharze Polski, to tak. A jeżeli chodzi o moją formę, to nie tylko ona wyróżniała się w naszym zespole. Cała drużyna zapracowała na sukcesy. Czasami miałem trochę więcej szczęścia od innych zawodników Arki i zostawałem wyróżniony za dobre występy. Gdyby jednak nie wspólna praca, to nikt by mnie nie zauważył.

 

Jak to się dzieje, że właśnie w Polsce pana forma osiąga najwyższe pułapy? Wcześniej grał pan bardzo dobrze w Górniku Zabrze, teraz w Arce Gdynia.

 

Byłem w kilku krajach, ale czułem się w nich jak bezdomny. Natomiast w Polsce jest tak, że nie ma we mnie takiego uczucia. Oczywiście, jeśli rodziny nie ma obok mnie, to tęsknię za nimi. Ale poza tym czuję się w Polsce jak w domu. Ludzie tutaj mają podobną mentalność do mojej, a z takimi osobami łatwiej żyć, kontaktować się. Może wpływają na to także polskie korzenie, które są tak po mojej stronie, jak i u żony.

 

Ma pan marzenia związane z kadrą Łotwy?

Każdy ma takie marzenia. Zawsze zaszczytem jest powołanie do kadry. Na razie tylko marzeniem jest dla mnie gra. Mamy bowiem bardzo dobrego bramkarza w reprezentacji i trudno go przeskoczyć, do tego nie daje powodów do tego, aby go zmienić. Czekam więc na swoją szansę.

 

Marcin Dajos

 

więcej: sport.trojmiasto.pl

 

 http://arka.gdynia.pl/images/galeria_zdjecie/big/prasa060_c2df416f4a2b6da26c6863d107cce9f5.jpg








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia