TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

08.11.2007

Kiedy następne derby? (trojmiasto.pl)

Ponad dziewięć lat oczekiwania, dwa mecze w ciągu 26 dni, jeden gol i... koniec. Konia z rzędem temu, kto wskaże - kiedy odbędą się derby numer 28 pomiędzy Arką a Lechią i jaka będzie wówczas stawka meczu? Nigdy piłkarze tych klubów nie grali ze sobą w ekstraklasie. Może zatem sezon 2008/09 będzie tym premierowym? A może nawet nie trzeba będzie czekać do kolejnych rozgrywek, gdyż już wiosną żółto-niebiescy zagrają z biało-zielonymi o półfinał Pucharu Polski?

Piętno historii

Dokładnie dziesięć lat i dwa tygodnie przyszło nam czekać na gola w trójmiejskich derbach! Strzelecką niemoc gdyńskich i gdańskich piłkarzy przełamał Grzegorz Niciński. Kapitan Arki był zresztą na boisku jedynym łącznikiem między obecnymi a poprzednimi świętymi wojnami. Poza grą pozostali bowiem inni ich uczestnicy, którzy są jeszcze w kadrach obu zespołów: Dariusz Ulanowski i Maciej Kalkowski.

Popularny "Nitek" powtórzył swój wyczyn sprzed 13 lat. Wówczas po jego golu, również w pojedynku o II-ligowe punkty, na własnym boisku Arka wygrała 1:0. Co ciekawe to właśnie na kapitana żółto-niebieskich w sobotnim "Przeglądzie Sportowym" stawiał Marcin Pudysiak, do niedzieli ostatni autor gola w derby i to dla... Lechii. Wyszło na to, że popularny "Pudys" namaścił kolegę klubowego, z którym przy ul. Olimpijskiej grał jeszcze jesienią ubiegłego roku.

Mimo, że obaj trenerzy zapowiadali grę o zwycięstwo, to historia meczów Arka – Lechia odcisnęła swe piętno i na niedzielnym pojedynku. Gdynianie na Traugutta nie zwyciężyli od ponad 33 lat! Teraz potwierdziło się, że u siebie mogą zdobyć co najwyżej jedną bramkę i jeśli wygrywają (po raz siódmy) - to tylko 1:0. Natomiast gdańszczanie, kiedy w Gdyni strzelali gole (zdarzyło się to dwa razy), to do domu wracali z pełną pulą. W niedzielę w dużej mierze przez czerwoną kartkę dla Pawła Kapsy nie udało się lechistom po raz szósty bezbramkowo zremisować w Gdyni. Zresztą bramkarz dobitnie skwitował swoją interwencję tuż przed przerwą poza polem karnym: Skompromitowałem się! Źle obliczyłem lot piłki, która po odbiciu od murawy dostała jeszcze poślizgu. To mój ewidentny błąd. Gdybym nie złapał piłki poza "16", to albo od razu byłby gol, albo atakujący zawodnik gospodarzy znalazłby się sam na sam z pustą bramką.

Kiedy i gdzie?

Najczęściej w derby remisowano (aż 12 razy). Częściej wygrywała Arka (9:6), ale to Lechia ma lepszy bilans bramkowy (21:16). Od pierwszego meczu, który miał miejsce jesienią 1964 roku aż do tego niedzielnego te klubu grały ze sobą w II (22 mecze) bądź w III lidze (4), a raz zmierzyły się na szczeblu centralnym Pucharu Polki. Zapytaliśmy trenerów, kiedy mogą obiecać derby nr 28, ale chętniej mówili o aspiracjach własnych drużyn niż rywali.

- Nie chcę się zastanawiać, kiedy będą następne derby, bo mi przede wszystkim zależy na tym, aby wrócić tam, gdzie jest nasze miejsce - deklaruje Wojciech Stawowy. - Mozolnie zbliżamy się do realizacji naszego celu. W niedzielę wyprzedziliśmy kolejnego rywala, wygrywając mecz za sześć punktów. Zależy nam na awansie, ale podobnie myślą zapewne co najmniej w trzech innych klubach - ocenił szkoleniowiec żółto-niebieskich.

- Nie ma co składać deklaracji, bo wszystko rozstrzygnie się wiosną. Moim zdaniem nawet więcej drużyn, gdyż 6-7 ma ogromne apetyty na I ligą. Ekstraklasa to na pewno miejsce, w którym warto być i pokazywać się. W niedzielę zaprezentowaliśmy się godnie. Mam nadzieję, że porażka, w dodatku doznana w takich okolicznościach nie sprawi, że drużyna straci pewność siebie. Z drugiej strony pamiętajmy, że jesteśmy tak wysoko, bo potrafiliśmy wykorzystać niestabilną formę innych zespołów. Zimą trzeba zrobić wszystko, aby Lechia stała się lepszą ekipą - zadeklarował Dariusz Kubicki, trener pod którego wodzą gdańscy piłkarze doznali pierwszej porażki. W Gdyni skończyła się, zapoczątkowana 29 sierpnia, seria trzynastu pojedynków (jedenastu ligowych, dwóch pucharowy) bez przegranej biało-zielonych. Dla Arki z kolei był po piąty mecz z rzędu bez straty gola.

Zgodnie z regulaminem bezpośredni awans do ekstraklasy zdobędą dwa najlepsze zespoły, a trzeci zagra w barażach. Jednak jeśli Zagłębie Sosnowiec, które po sezonie czeka karna degradacja, zajmie miejsce wyższe niż spadkowe, to wówczas z II ligi od razu wejdą trzy drużyny, a w barażach grać będzie czwarta. Na razie Arka jest trzecia, a Lechia czwarta. Prowadzą Piast Gliwice przed Śląskiem Wrocław.

Najwcześniej w pucharze

Pierwszym możliwym terminem derbów Trójmiasta jest 1 lub 2 kwietnia przyszłego roku. Tego dnia zaplanowano inauguracyjne spotkania w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski, a tydzień później rewanże. Na tym szczeblu rozgrywek jest już Arka. Lechia o awans do najlepszej ósemki walczyć będzie u siebie z Wisłą Płock 18 listopada. Spekulować możemy na temat kolejnej świętej wojny, tym razem pucharowej, gdyż jeszcze nie znamy zasad losowania. Jednak nie możemy zapominać, że PZPN z urzędu może wykluczyć derby. Wystarczy, iż związek zdecyduje się dokonać rozstawienia drużyn, a nasze zespoły skieruje do tego samego koszyka.

Co ciekawe żaden z trenerów nie ma nic przeciwko temu, aby zagrać z lokalnym rywalem już wiosną. - Zależy nam, aby awansować jak najdalej w pucharze. Jeśli Lechię uda nam się ograć w ćwierćfinale, to mogą być gdańszczanie - pół żartem pół serio zadeklarował Stawowy. Nie gorszym poczuciem humoru popisał się w tej kwestii też Kubicki. - Dla mnie najważniejsze jest na razie, aby pokonać Wisłę, co wcale nie musi być łatwe. Wiosną nie mam nic przeciwko derbom. Przynajmniej trochę zaoszczędzimy pieniędzy, bo na obserwację rywala nie trzeba będzie jechać daleko, a ponadto o Arce i tak już dużo wiemy - stwierdził szkoleniowiec biało-zielonych.

jag.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia