TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

14.03.2014

Trenerzy na konferencji: Będziemy szli do przodu!

Na pomeczowej konferencji szkoleniowcy oby drużyn potwierdzili, że było to ciężkie i wyrównane spotkanie. Trenera Pawła Sikorę cieszyło zwycięstwo i oznaki coraz lepszej gry. Trener gości, oprócz pewnego rodzaju rozważań historycznych, pogratulował Arce zwycięstwa i wyraził nadzieję, że jego drużyna zacznie jak najszybciej gromadzić punkty. 

 

Marcin Kaczmarek (Wisła):

 

- Gratuluje trenerowi Sikorze zwycięstwa. Bardzo się cieszę, że mogliśmy grać przy takiej atmosferze. Oby jak najwięcej takich spotkań. Co do samego meczu to bardzo żałuje, że tak to się potoczyło. W pewnym momencie mecz się dla nas dobrze ułożył, gdyż strzeliliśmy bramkę. Potwierdziło się, że decydujące są pierwsze minuty po strzelonej lub straconej bramce... Arka strzeliła wyrównującą bramkę i to był kluczowy moment tego spotkania. Nie ustrzegliśmy się jeszcze jednego błędu i padła piękna bramka z dystansu. Szkoda, bo przy trudnym terminarzu zaliczyliśmy falstart i mamy zero punktów po dwóch meczach, ale też mierzyliśmy się z drużynami, które jasno deklarują o co grają. Nie zmienia to faktu, że mam ogromny niedosyt.

 

Ciężko porównywać Arkę i Łęczną. Na pewno oba zespoły mają słuszne aspiracje. W Gdyni jest wspaniała otoczka, stadion i kibice. W takich ośrodkach trzeba walczyć o najwyższe cele, a nie grać w niższych ligach.

 

Nigdy nie deklarowałem, że Wisła Płock gra o ekstraklasę. To, że narobiliśmy sobie apetytu i byliśmy wysoko po jesieni nie zmienia pewnych faktów. Jesteśmy beniaminkiem i bijemy się o każdy punkt. Cel nadrzędny był wyznaczony i mam nadzieję, że go spełnimy.

 

Mieliśmy plan na ten mecz, żeby wykorzystać przewagę liczebną w środku boiska, gdyż jak wiemy Arka grała dwójką napastników. Ubolewam nad tym, że nie wykorzystaliśmy kilku dobrych szybkich ataków. Nie potrafiliśmy chociażby uruchomić prostopadłym podaniem Marcina Krzywickiego, a z tych kontr mogło coś więcej wyniknąć.

 

Chciałbym raz na zawsze uciąć pewne historie.  Nie skupiajmy się na przeszłości i tym co było 20 lat temu. Można przytoczyć to co powiedziałem w piątek w „Dzienniku Bałtyckim”, że nie ma to teraz żadnego znaczenia.

 

Martwię się tym, że chwalą nas za grę, ale punktów nie mamy. Jest to dla nas niepokojące, ale większy problem byłby, gdybyśmy grali inaczej i nie byłoby się od czego odbić. Przed nami teraz mecz „dużego napięcia” z ROW-em Rybnik i mam nadzieje, że zacznie się punktowanie dla Wisły. Czas ucieka, tabela jest bardzo płaska i trzeba uważać z każdej strony.

 

Paweł Sikora (Arka):

 

- Dziękuję za gratulacje. Nikt nie mówił, że będzie łatwo i dziś z pewnością nie było łatwo. Wisła postawiła nam ciężkie warunki. Mimo, że to beniaminek to jest to zespół poukładany i silny kadrowo. Wiemy, że w Gdyni każde zwycięstwo musimy wywalczyć, bo  przeciwnik  przyjeżdża tu podwójnie zmotywowany.

 

Mateusz ma problem, bo nie zawsze chce kończyć akcję strzałami. Cały czas nad nim pracujemy, by przy takich umiejętnościach strzelał z dystansu. Takie strzały i bramki pomogą mu uwierzyć w siebie. Czasem szuka w ostatniej chwili dogrania, ale dziś podjął najlepszą decyzję z możliwych.

 

Mecz z Miedzią chcemy wygrać, więc nie wiem dlaczego miałbym wystawić rezerowywy skład. Kadra jest wyrównana. Mam na ławce zawodników wartościowych i nie rodzi mi się w głowie myśl, by jakiś mecz odpuścić.

 

Nie wiem jeszcze co będzie ze Szromnikiem, bo to bardzo świeża sytuacja. Mówił, że upadł przy jakiejś interwencji i nie wiadomo czy to zbicie czy naciągnięcie. Brakowało dziś też Pawła Oleksego, który podczas treningu naciągnął sobie mięsień, ale jest to niegroźna kontuzja. U Tomka Jarzębowskiego rokowania też nie są takie złe. Najgorzej przedstawia się sprawa u Igora Tyszczenki. Taka jest jednak piłka, ale mamy dużo wartościowych zmienników, więc głowa mnie tak bardzo nie boli.

 

Na pewno nie było założenia, żeby oddać środek pola. Wisła także ma tam dobrych zawodników – Góralskiego i Filipa Burkhardta. Jeden szybki i waleczny, a drugi dobry technicznie. U mnie też zagrało dwóch młodych zawodników z rocznika 1993 – Szwoch i Rzuchowski. Mogło to wyglądać trochę lepiej, ale to był pierwszy mecz przed własną publicznością. Wyglądało to lepiej niż w Tychach i myślę, że będziemy szli do przodu.

 

Jeśli chodzi o zmianę Tomasika to uznałem, że wejdzie świeży zawodnik. Skrzydła pracują bardzo mocno i zawodnicy czasem potrzebują zmian. Teraz gramy mecze w rytmie środa-sobota i tym też było to podyktowane. Nie będę oceniał zawodników bez analizy. Wolę usiąść i spokojnie obejrzeć wszystko. Cieszy, że mamy 3 punkty.

 

notował: KK 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia