Arka, zgodnie z oczekiwaniami, od razu przejęła kontrolę nad spotkaniem. Już w 4 minucie piękną akcję zainicjował Nguiamba, który dokładnym podaniem uruchomił Stolca. Ten prostopadle zagrał do Predenkiewicza, który po wejściu w pole karne zwodem oszukał obrońcę i strzalem przy słupku nie dał szans Primelowi! Już dwie minuty później Arka mogła podwyższyć, bo Kocyła dograł w polu karnym do Sobczaka, ale strzał napastnika Arki nieznacznie minął światło bramki.

W kolejnych minutach przewaga Arki była wyraźna, ale piłka nie znajdowała drogi do siatki. Blisko było w 32 minucie, gdy z 20 metrów na strzał zdecydował się Petrović, bo piłka w bardzo niedużej odległości minęła słupek. Do przerwy nie brakowało w wykonaniu żółto-niebieskich dośrodkowań, czy zagrań prostopadłych w szesnastkę zespołu z Chojnic, ale brakowało w tych elementach odrobiny dokładności, a czasami zwykłego piłkarskiego szczęścia. Z kolei nasi rywale dość rzadko gościli pod polem karnym Węglarza, a gdy ta sztuka im się udawała, to na wysokości zadania stawała gdyńska defensywa.

W przerwie, zwyczajem sparingowym, zaszło kilka zmian w składzie Arkowców. Już w pierwszej akcji pokazali dwaj wprowadzeni do gry zawodnicy – Abramowicz z lewej strony zacentrował wprost na głowę Kerka, ale Niemiec nie uderzył precyzyjnie. W 56 minucie po zagraniu prostopadłym w pole karne, dogodną sytuację miał inny wprowadzony na drugą połowę zawodnik – Oliveira, lecz jego mocne uderzenie po ziemi wybronił Antkowiak.

W 60 minucie oklaski zebrał Ratajczyk, który otrzymał w polu karnym podanie od Vitalucciego. Nasz skrzydłowy zwodem oszukał obrońcę i oddał strzał, który instynktownie odbił bramkarz Chojniczanki. W kolejnych minutach strzał po rzucie rożnym oddał Hermoso (chwilę później zmienił go na boisku Zator), a także Vitalucci z 18 metrów, finalizując w ten sposób szybką kontrę gdynian.

W 66 minucie kolejne dośrodkowanie Abramowicza z lewej flanki dotarło do głowy Arkowca, tym razem był nim Marcjanik, ale także kapitana Arki zawiodła precyzja przy strzale. Kilka chwil później Marcjanik faulem zatrzymał kontrę rywali, za co obejrzał żółtą kartkę.

W 74 minucie na boisku pojawił się Percan i minutę później mógł zanotować asystę, bo idealnie dograł z lewej strony do wbiegającego w pole karne Vitalucciego, ale ten przegrał pojedynek z bramkarzem Chojniczanki. Z tej sytuacji był rzut różny, a Hiszpan tym razem pokazał, że nie boi się uderzać z dystansu – do niego trafiła piłka na 20 metrze, ale strzał Percana nieznacznie minął światło bramki. Minutę później gra przeniosła się pod pole karne Arki, a strzał z dystansu Lemki po rykoszecie mógł zaskoczyć Depkę, lecz ostatecznie odbił się od zewnętrznej strony słupka.

W 83 minucie rywale mieli rzut wolny z lewej strony naszego pola karnego. Bezpośredni strzał Sajdaka na bramkę odbił Depka, a gdyńscy obrońcy wyekspediowali odbitą piłkę daleko poza szesnastkę.

W 90 minucie Arka strzeliła drugą bramkę. Z rzutu wolnego z 20 metrów strzelał Kerk – piłka odbiła się od muru, jednak pozostała w polu karnym Chojniczanki i znów trafiła do Kerka. Niemiec zagrał ją w kierunku Sidibe, a ten z powietrza oddał strzał, który zatrzymał się dopiero w siatce naszych rywali. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Arka zatem udanie zakończyła zgrupowanie w Gniewinie, choć wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, bo okazji ku temu nie brakowało. Warto też odnotować pierwszy występ w koszulce Arki pozyskanego z rezerw Barcelony Diego Percana.

 

Arkadiusz Skubek

 

---

 

 

 

DOŁĄCZ DO SOCIOS ARKI GDYNIA!