TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

17.08.2012

Koniec ferii piłkarzy Arki Gdynia.

Po ponad dwutygodniowej przerwie Arka wraca do rozgrywek ligowych. W niedzielę przy Olimpijskiej podejmie Bogdankę Łęczna, czyli zespół, który w minionym sezonie odarł gdynian z marzeń o awansie do ekstraklasy. Faworytem tym razem będą jednak żółto-niebiescy.
 
Po ponad dwutygodniowej przerwie Arka wraca do rozgrywek ligowych. W niedzielę przy Olimpijskiej podejmie Bogdankę Łęczna, czyli zespół, który w minionym sezonie odarł gdynian z marzeń o awansie do ekstraklasy. Faworytem tym razem będą jednak żółto-niebiescy.

Na wspomnienie ostatniego starcia z Bogdanką zarówno kibice jak i piłkarze Arki dostają gęsiej skórki. 29 kwietnia, w samo niemal południe i w trudnym do wytrzymania upale, jaki panował wtedy w Łęcznej, żółto-niebiescy przegrali 1:2. Tym samym stracili szansę na awans do ekstraklasy. Poprzedni sezon dla gdynian skończył się więc właśnie po meczu z Bogdanką.

Teraz ma być inaczej. Po udanej inauguracji (2:0 z solidną Wartą Poznań) gdynianie mają apetyt na więcej.

Są też głodni gry, bo mecz z Cracovią, zaplanowany pierwotnie na 15 sierpnia, przełożono o dwa tygodnie (powodem był wyjazd trzech krakowskich piłkarzy na zgrupowanie swoich reprezentacji). Arkowcy mają więc za sobą ponad dwutygodniową przerwę i już nie mogą się doczekać meczu z Bogdanką. Co więcej, zapowiadają mocne natarcie na rywala już od pierwszych minut.

- Będziemy usposobieni tak, jak w meczu z Wartą. Podejdziemy wysoko i będziemy stwarzali sytuacje - zdradza Maciej Górski, napastnik Arki. - Myślę, że nie dojdzie do sytuacji, w której musielibyśmy grać z kontrataku. Chcemy narzucić swój styl gry, nie oddawać pola przeciwnikowi. Myślę, że w niedzielę będzie dużo sytuacji.

Aby tak się stało Arce potrzeba jednak płynności w środku pola, czyli tego, czego zabrakło w meczu z Wartą.

Grający po raz pierwszy z opaską kapitańską Tomasz Jarzębowski tak mocno przejął się nową rolą, że zdecydował się przejść obok meczu. Przez większość czasu wtórował mu też Radosław Pruchnik, choć on akurat zdążył się przebudzić i zaliczyć asystę przy bramce Marcusa da Silvy.

Warunkiem jest więc albo podwójna mobilizacja nowego kapitana, albo ryzykowne wystawienie młodego, nieopierzonego i zdolnego Michała Rzuchowskiego. 18-latek świetnie zaprezentował się w sparingowym meczu z Gryfem Wejherowo (1:1) - strzelił dla gdynian jedyną bramkę i umiejętnie dyrygował grą w środku. Czy trener Petr Nemec zdecyduje się jednak na taki manewr? Wątpliwe.

Obojętnie jaką taktykę czeski szkoleniowiec wyznaczy na mecz z Bogdanką, gdynianie i tak przystąpią do niego w roli faworyta. Piłkarze Piotra Rzepki w nowym sezonie spisują się katastrofalnie. W ubiegłym sezonie niemal do końca rozgrywek bili się o awans, teraz zaś w ogóle nie przypominają siebie sprzed zaledwie kilku miesięcy.

Na inaugurację przegrali z beniaminkiem I ligi Miedzią Legnica (0:2). I choć w górniczym klubie chciano to traktować jako wypadek przy pracy, to w 2. kolejce przyszedł kolejny zimny prysznic, czyli porażka z... innym beniaminkiem Okocimskim Brzesko (1:2). Do Gdyni przyjedzie więc skazana na pożarcie. A trener Nemec obiecuje, że rywala będzie miał bardzo dobrze rozpracowanego.

- Nie delegowaliśmy co prawda nikogo do Łęcznej, ale mamy ludzi odpowiedzialnych za dostarczanie informacji i mamy materiał do analizy i przygotowania się.

Początek meczu w niedzielę o godz. 17.30







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia